Polskie wojsko reaguje na piątkowe zdarzenie, związane z wtargnięciem na nasze terytorium rosyjskiej rakiety. Jak przekazano w specjalnym komunikacie, od sobotniego poranka w okolicach Zamościa pracują nasi żołnierze. Ich działania nakierowane są przede wszystkim na znalezienie mogącego znajdować się w pobliskich lasach niebezpiecznego obiektu. W związku z tymi pracami służby mają do mieszkańców Lubelszczyzny ważny apel.
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła przekazał po godzinie 14.00 na konferencji prasowej po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego więcej szczegółów odnośnie dzisiejszego porannego incydentu. Przypomnimy, że w piątek nad ranem niezidentyfikowany obiekt wleciał na terytorium Polski. - Mamy ok. 40 km naruszenia granicy - mówił generał.
Trwają poszukiwania "niezidentyfikowanego obiektu”, który wleciał do Polski. - Sprawdzamy wszystkie możliwości - przekazał ppłk Jacek Goryszewski. Świadkowie przelotu dziwnego obiektu zabrali głos. Ujawnili, co w piątek 29 grudnia zobaczyli na niebie.
Niezidentyfikowana rakieta została znaleziona w piątek 29 grudnia w powiecie hrubieszowskim (woj. lubelskie). Pocisk ujawniono w okolicy miejscowości Wożuczyn-Cukrownia. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało krótki komunikat. Potwierdzono incydent, ale nadal brakuje kluczowej informacji. Głos zabrał również Władysław Kosiniak-Kamysz.
Władysław Kosiniak-Kamysz obiecał kolejne podwyżki. Pieniądze mają trafić do konkretnych grup zawodowych. Mowa aż o 20- i 30-procentowych wzrostach wynagrodzeń. - Trzecia Droga się sprawdziła, podążamy nią - dodał szef Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) miał miejsce wypadek z udziałem wojskowych. Więcej o sprawie powiedział rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych. Miał dojść do pęknięcia opony. Trzech żołnierzy została rannych, jeden z nich trafił do szpitala
Pod Poznaniem pojawi się wojsko, wydano specjalny komunikat. Nie będzie brakować huków, wybuchów oraz dźwięków wystrzałów z broni bojowej. Ostrzeżenie jest jasne: wszyscy, którzy zlekceważą zagrożenie, mogą umrzeć, lub zmagać się z kalectwem. Co się dzieje w Wielkopolsce?
Pruszków opanował dym i huk wystrzałów. Pod Warszawą odbywają się ćwiczenia wojskowe, ale niektórzy mieszkańcy przeżyli chwile grozy. Wszystko za sprawą alertu RCB. Wiadomość informująca o planowanych działaniach żołnierzy miała nie dotrzeć do wszystkich. Mamy nagranie.
Szczecin. W środę wieczorem doszło do postrzelenia żołnierzy 12. Brygady Zmechanizowanej. Wojskowy zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Nieoficjalne wiadomości wskazują, iż śmiertelnego strzału nie oddał żołnierz.
Alert RCB trafił do Polaków, a jego treść mogła wywołać niepokój. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed wydarzeniem, które zaplanowano na 15 i 16 listopada. Wskazano bardzo konkretny rejon.
Nieoficjalne: Grzegorz Borys został dostrzeżony przez dwóch żandarmów biorących udział w poszukiwaniach. 44-letni mężczyzna już dziewiąty dzień ucieka przed obławą. Najnowsze doniesienia wskazują, iż służby mogą być coraz bliżej miejsca, gdzie ukrywa się wojskowy podejrzewany o zabójstwo 6-letniego syna.
Wojskowe pojazdy pojawiły się na ulicach Polski. Sztab Generalny Wojska Polskiego przekazał we wtorek wiadomość, która ma uspokoić Polaków. Chodzi o akcję pod kryptonimem ABADON23. Co się dzieje?
Kiedy Grzegorz Borys zostanie schwytany? Obława trwa i wiadomości przekazywane przez służby wskazują, iż śledczy są na tropie 44-latka. Generał Roman Polko wskazał, jak długo ukrywać może się Grzegorz Borys. Ekspert wskazał konkretny termin.
Grzegorz Borys jest ścigany listem gończym ze względu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, jakiego miał dokonać na swoim 6-letnim synu. Kolega z wojska zabrał głos i zdradził, jaki prywatnie był poszukiwany 44-latek. - Takie osoby w wojsku są rugane - powiedział w rozmowie z Interią Łukasz.
Białoruski MON poinformował publicznie, że Polska miała dwukrotnie naruszyć przestrzeń powietrzną Białorusi. Na te doniesienia odpowiedziało już Polskie Dowództwo Operacyjne.
Już niebawem 230 tys. osób otrzyma od państwa ważny list. Ministerstwo Obrony Narodowej podało termin. Jak się okazuje, takie pismo mogą otrzymać również kobiety i 60-latkowie.
Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych, był za rządów PiS inwigilowany szpiegowskim programem Pegasus - donosi "Gazeta Wyborcza". Podsłuchiwani mieli być również inni, wysocy rangą byli wojskowi. Skrzypczak skomentował te doniesienia.
Utworzenie kolejne, szóstej dywizji Wojska Polskiego oznacza duże zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt wojskowy, ale także przede wszystkim kadrę. Zdaniem Generała Waldemara Skrzypczaka “w tej chwili nie ma zasobów na to, żeby formować nową dywizję, a tworzenie szkieletowych dywizji ma się nijak do potrzeb wojska”. Jak podkreślał wojskowy, potrzebny będzie powszechny pobór.
Trwa śledztwo ws. Black Hawka, który na pikniku wojskowym zahaczył o linię wysokiego napięcia, całkowicie ją zrywając, co wywołało panikę wśród zebranych mieszkańców. Właśnie wypłynęły nowe informacje w sprawie.
W piątek nad ranem na ulicach Lublina zaroiło się od oddziałów wojska i policji. Żołnierze i funkcjonariusze mają pomagać władzom miasta w przeprowadzeniu ewakuacji blisko 14 tys. mieszkańców miasta. Lublinianie musieli opuścić swoje domy czym prędzej i udać się do specjalnie wyznaczonych miejsc zbiórki. Znamy powód.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że podczas lotu polskiego śmigłowca bojowego doszło do niepokojącego incydentu. Wojsko prowadzi intensywne poszukiwania zaginionego elementu maszyny. W przypadku jego znalezienia, konieczne jest natychmiastowe zawiadomienie służb.
Po zamachu stanu, do którego doszło w Nigrze, sytuacja w Afryce Zachodniej stała się bardzo niespokojna i niejasna. Junta wojskowa, która objęła władzę, zdecydowała o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad krajem w obawie przed zagraniczną interwencją wojskową. Konflikt w Afryce Zachodniej może się jednak okazać problemem światowym, a nie tylko regionalnym.
Tajemnicza śmierć polskie żołnierza pod Warszawą. O tragicznym zdarzenia w Błoniu poinformował portal TVN Warszawa. Na miejscu pracuje żandarmeria wojskowa oraz prokurator. Nie od razu jasne było, kim był zmarły. Co tam się stało?
Ponad 1000 żołnierzy i niemal 200 jednostek sprzętu rozpoczyna przemieszczenie na wschód Polski w ramach operacji “Bezpieczne Podlasie”. Kierowcy są proszeni o wyrozumiałość i zachowanie ostrożności w związku z obecnością na drogach pojazdów wojskowych.
W związku ze wzmacnianiem obecności Wojska Polskiego na wschodzie kraju jutro (8.07) można spodziewać się zwiększonego ruchu kolumn wojskowych na drogach. Ma to związek z operacją "Bezpieczne Podlasie".
W lesie pod Radomiem doszło do wybuchu, który wywołał niepokój wśród mieszkańców. Mazowiecka policja wydała oficjalny komunikat dotyczący tego zdarzenia. Rzecznik rządu także zabrał głos w tej sprawie.
Głośny huk w Szczytnie, a później dym wydobywający się w centrum miasta. Mieszkańcy byli przerażeni. - Strasznie walnęło dwa razy - napisała jedna z osób na lokalnej grupie. Wojsko skomentowało wydarzenie. Potwierdziło, że można było słyszeć ogłuszający huk, ale nie należy się martwić.
Jacek Sasin w dość kontrowersyjny sposób odniósł się do kosztów dozbrajania polskiej armii, w tym do ostatnio zaciągniętego w Korei Południowej kredytu na 76 mld zł. Zdaniem wicepremiera, lepiej, by złotówka osłabła, ale mielibyśmy silną armię.