Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Oficjalne oświadczenie polskiej armii ws. niezidentyfikowanego obiektu w lesie pod Bydgoszczą
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 28.04.2023 16:55

Oficjalne oświadczenie polskiej armii ws. niezidentyfikowanego obiektu w lesie pod Bydgoszczą

Las, policja
Iberion (zdjęcie ilustracyjne)

Wczoraj (27.04) media obiegła informacja o odnalezieniu w lesie pod Bydgoszczą tajemniczego obiektu. Do sprawy odniósł się m.in. Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski, który tłumaczył, że “to, do czego tam doszło, zdarzyło się w miejscu odosobnionym, bez wpływu na stabilność i spokój ludzi tam mieszkających”.


 

Tajemniczy obiekt odkrył klient pensjonatu

Tajemniczy przedmiot odkryto go w poniedziałek (24 kwietnia) po 15:00 w okolicach Zamościa w kujawsko-pomorskim. Jak się okazuje, natknął się na nie klient pobliskiego pensjonatu. - To właśnie jeden z naszych klientów, będąc na przejażdżce konnej w otaczających nas lasach, zauważył, jak to określił, coś wbitego w ziemię, roztrzaskanego, jakieś odłamki, strzępy oraz taki krater - powiedział PAP właściciel pensjonatu Tomasz Zalesiak.

Jak przekazał, "to coś" było wbite w ziemię pod skosem. - Niczego dziwnego, żadnych iluminacji na niebie czy dźwięków, nie zarejestrowaliśmy. Do nas żadne niepokojące dźwięki nie dotarły, a nocą panuje tutaj wyjątkowa cisza, bo to "podbydgoskie Bieszczady" - wskazała mężczyzna.

Był gwiazdą serialu "M jak miłość". U szczytu kariery przegrał walkę z ciężką chorobą

Prokuratura i wojsko zabrały głos

Jak przekazał właściciel pensjonatu, klient był zaniepokojony tym znaleziskiem i zgłosił sprawę na policję. Ta zabezpieczyła teren bardzo szybko i był on monitorowany przez służby. Do sprawy odniósł się wczoraj minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. - Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, wszczął postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego znalezionego w lesie kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy. Miejsce zdarzenia oprócz prokuratorów badają wojskowi eksperci, policja, żandarmeria i przedstawiciele SKW - skomentował prokurator generalny.

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski podkreślił dziś podczas konferencji prasowej, że "sytuacja na terenie naszego kraju, a przede wszystkim w najbliższym sąsiedztwie jest nacechowana dość dużym ryzykiem". - Odczuwamy cały czas presję migracyjną, wiemy, że za naszą wschodnią granicą trwa wojna, wiec ryzyko manipulacji naszymi emocjami jest wielkie - wyjaśnił. - Chcę państwa uspokoić, że w tej chwili bardzo intensywnie, współpracując z prokuraturą, żandarmerią i specjalistami z instytucji wojskowych, badamy tę sprawę - dodał.

Generał zapewnia, że nie doszło do wybuchu ani nie zginęli ludzie

Jak tłumaczył generał, w miejscu znalezienia przedmiotu nie nastąpiła żadna eksplozja. - Nie doszło do wybuchu. W przeciwieństwie do tego, co zdarzyło się w Przewodowie, nie zginęli tam żadni ludzie, nie było też sytuacji zranienia. To, do czego tam doszło, zdarzyło się w miejscu odosobnionym, bez wpływu na stabilność i spokój ludzi tam mieszkających - zapewniał.

Gen. Piotrowski przekazał, że wojsko dokładnie śledzi to, co dzieje się w polskiej przestrzeni lotniczej oraz że ma “pewnie hipotezy i wątki, które można powiązać ze zdarzeniem w Zamościu”. - Sytuacja wojny dała nam dużo doświadczenia. Polskie siły zbrojne, działając z siłami amerykańskimi, brytyjskimi czy niemieckimi, zbudowały dobry system ostrzegania. Mamy system radarów, procedury, które doskonalimy - mówił.

Źródło: Konferencja prasowa gen. broni Tomasz Piotrowski z dn. 28.04.2023, PAP