Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > Jarosław Jakimowicz znów zabłysnął. Gwiazdor TVP Info opowiedział, co robi z lekami na receptę
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 02.08.2022 18:46

Jarosław Jakimowicz znów zabłysnął. Gwiazdor TVP Info opowiedział, co robi z lekami na receptę

Jarosław Jakimowicz znów zabłysnął. Gwiazdor TVP Info opowiedział, co robi z lekami na receptę
Twitter/TOP TVP Info

Jarosław Jakimowicz nie daje o sobie zapomnieć. Były aktor, a obecnie naczelny gwiazdor TVP Info, co rusz szokuje albo wizerunkiem, albo śmiałymi wypowiedziami, które bardzo często sa przyczyna jego kompromitacji. On jednak nie zraża się krytyką i kontynuuje zabawę w poważnego dziennikarza. Ostatnio głośno zastanawiał się, czy złamał prawo oddając leki na receptę przez internet.

Znający się dosłownie na wszystkim Jarosław Jakimowicz to zdecydowanie najbardziej barwna postać polskiej telewizji. Celebryta co nie dopowie, to dowygląda. Spokojni możemy być również o to, że nie przestanie troszczyć się, byśmy na bieżąco otrzymywali potężny zastrzyk emocji, choć te nie zawsze są pozytywne.

Jarosław Jakimowicz "błyszczy" w TVP Info

Jeszcze do niedawna program TVP Info "W kontrze" był formatem, w którym najjaśniejszymi gwiazdami byli Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek. Była kandydatka SLD na prezydenta RP w 2015 roku nie wytrzymała jednak dłuższego kontaktu z tak barwną osobowością u swojego boku i ustąpiła pola koledze zza stołu, a jej miejsce zajęła Agnieszka Oszczyk, która w towarzystwie Jakimowicza wypada, najdelikatniej mówiąc, bardzo blado.

O ile dla samej dziennikarki wiadomość ta nie jest zbyt dobra, o tyle sam Jakimowicz wydaje się być nadwyraz ukontentowany. Złakniony atencji niczym kania dżdżu prezenter podbija więc antenę za każdym razem, gdy tylko stanie przed kamerą. Co więcej, od kiedy pracuje w TVP Info, dobitnie udowodnił, że odnajduje się w każdym temacie i z pewnością zasługuje na miano pracownika roku.

To zresztą, po jednym z ostatnich odcinków programu, jest jeszcze bliższe, podobnie jak nagroda za najbardziej kuriozalne pytanie zadane przez "dziennikarza". A wszystko to za sprawą niepozornego tematu, jakim były leki na receptę.

Gwiazdor TVP złamał prawo?

Choć Jarosław Jakimowicz uwielbia rozmowy o polityce i show-biznesie, jak ryba w wodzie poczuł się również rozmawiając z Głównym Inspektorem Farmaceutycznym. Podczas pogawędki z Ewą Krajewską, jak zwykle, grał pierwsze skrzypce, nieustannie zabawiając publiczność i rozmówczynię historiami z własnego życia, a prawdziwym "konikiem" aktora okazał się być nielegalny wywóz medykamentów. - Ja mam znajomych w Bogatyni. Mój znajomy – to było 10 lat temu – mówił, ten dom, tamten dom – oni wszyscy dorobili się na lekach na receptę, które wywozili do Niemiec, już nie na samochodach, które były tak modne, tylko na tych lekach - chwalił się w TVP Info.

Następnie aspirujący dziennikarz koniecznie chciał dowiedzieć się, czy może, nie wchodząc w konflikt z prawem, oddawać leki zakupione na receptę.

- Pani minister, czy popełniłem przestępstwo? Brałem leki na alergię, miałem wykupiony cały pakiet, doktor zmieniła mi leki, zostały mi trzy opakowania. Na Facebooku u siebie wrzuciłem. Czy jest ktoś, kto potrzebuje? No i odezwała się pani, której wysłałem za darmo. Źle zrobiłem? Nie zweryfikowałem, czy rzeczywiście ich potrzebowała - pytał.

Festiwal opowieści aspirującego dziennikarza

Niestety, ku zmartwieniu Jakimowicza, gość "W kontrze" oznajmiła, że lekami nie można wymieniać się tak, jak innymi produktami. Niepocieszony prezenter drążył więc, czy powinien oddać je do apteki, a także zdradził, że zakupy chętnie robi za naszą zachodnią granicą.

- Zamawiam leki i różne preparaty w niemieckiej aptece. Niemiecki adres, niemiecka strona, niemiecka apteka. Mogę czy nie mogę? - zagaił.

- Leki kupowane przez internet, na terenie całej Unii Europejskiej, ale to są leki nie na receptę. Te strony internetowe posiadają logo, które identyfikują, że ta strona jest właściwa. To jest zielone logo z białym krzyżem – tłumaczyła Krajewska, na której twarzy z każdą minutą malował się uśmiech.

To jednak nie koniec rewelacji Jakimowicza, bo ten, nie widząc w swoich wynurzeniach ani cienia absurdu lub powodu do wstydu, odważył się na jeszcze jedno, zbyt szczere wyznanie. Przed tysiącami telewidzów opowiedział więc o tym, jak jego koleżanka nielegalnie zamawiała leki na amfetaminie z Czech.

GIF rozwiewa wszelkie wątpliwości

Być może aktor uniknąłby kompromitujących go pytań, gdyby zajrzał przed spotkaniem ze swoim gościem na stronę Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Instytucja podaje bowiem, że sprzedaż leków na receptę nie jest możliwa przez internet. Oczywiście, medykamenty przepisane przez lekarza można zamówić w sieci, jednak odbiór ich musi odbyć się w aptece stacjonarnej.

Od 2014 roku działa także tzw. wspólne logo (common logo). Dzięki niemu można rozpoznać apteki, które legalnie sprzedają leki na odległość. Pod emblematem zwyczajowo znajduje się flaga państwa członkowskiego UE, a obok niej widnieje napis w języku danego kraju, który informuje o potrzebie kliknięcia we wspólne logo lewym przyciskiem myszki.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: natemat.pl