Dramatyczne doniesienia z Warszawy. W jednym z mieszkań w bloku przy Wybrzeżu Kościuszkowskim matka odkryła zwłoki swojego 3-miesięcznego dziecka. Wezwane na miejsce służby nie mogły pomóc maluszkowi. Jak nieoficjalnie poinformował Super Express, kobieta po koszmarnym odkryciu próbowała targnąć się na swoje życie.
36-letnia mieszkanka Jastrowia (woj. wielkopolskie) zmarła, ponieważ lekarze jej nie pomogli - tak twierdzi jej rodzina i znajomi. Anna D. na kilka dni przed śmiercią bardzo źle się poczuła. Mimo to, dwa szpitale nie przyjęły jej na oddział. Kobieta zmarła. Teraz całą sprawę bada prokuratura.
Tragiczne informacje napływają z Irlandii. Według relacji tutejszych mediów, w niedzielę po południu doszło do tragedii z udziałem 34-letniej Polki. Kobieta miała rzucić się na pomoc swojemu 10-letniemu synkowi, który tonął. Matce udało się uratować dziecko, ale sama przypłaciła całą akcję życiem.
Niemcy. Do okropnej tragedii doszło w miasteczku Toppenstedt niedaleko Harburga w Dolnej Saksonii. Ojcowie zorganizowali swoim dzieciom letni obóz, podczas którego wozili swoje pociechy w koszu podczepionym do koparki. W wyniku nieodpowiedzialnej zabawy zginęło jedno dziecko i 39-letni mężczyzna. Dziesięcioro dzieci zostało rannych.
Anastazja Rubińska pochodziła z Wrocławia. Kobieta wyjechała na grecką wyspę Kos razem ze swoim partnerem głównie w celach zarobkowych. Pracowała w miejscowym hotelu, w jednej z restauracji. 27-latka lubiła podróże. Niestety, ta do Grecji zakończyła się tragicznie.
Służby dotarły do danych z telefonu komórkowego aresztowanego 32-latka z Bangladeszu, któremu zostały postawione zarzuty popełnienia brutalnej zbrodni na 27-letniej Anastazji Rubińskiej. W jego urządzeniu znaleziono wiele dowodów, które pogrążają sprawcę.
Sprawa Anastazji Rubińskiej wciąż wywołuje wielkie emocje. Wczoraj zarzut zabójstwa usłyszał zatrzymany 32-latek, który od początku był głównym podejrzanym. Jego współlokator w rozmowie z grecką telewizją zdradził kilka szczegółów. - Byłem zszokowany tym, co zastałem. Zobaczyłem swojego współlokatora pijącego piwo w salonie z 27-letnią dziewczyną - mówi Pakistańczyk, u którego przez dwa miesiące mieszkał sprawca.
Do bardzo perfidnego czynu dopuścił się oszust, który próbował wyłudzić pieniądze w internecie, uruchamiając zbiórkę na rzekome poszukiwania Anastazji. Miał podszyć się pod brata wrocławianki. Wszystko było jednym wielkim oszustwem, ponieważ brat tragicznie zmarłej Polki nie prosił o żadne wsparcie. W rozmowie z Faktem potwierdził to również ojciec kobiety.
W rozmowie z telewizją MEGA 30-letnia Maria zdradziła, że niedaleko miejsca, w którym znaleziono w niedzielę ciało 27-letniej Anastazji Rubińskiej ktoś próbował ją zgwałcić. Sytuacja miała mieć miejsce kilka tygodni temu. Kobieta uważa, że stała za tym zorganizowana grupa imigrantów polujących na okoliczne kobiety.
Od kilku dni cała Polska i Grecja żyją sprawą 27-letniej Anastazji, która zaginęła na wyspie Kos. Ciało kobiety odnaleziono 18 czerwca wieczorem. Podejrzany jest 32-letni obywatel Bangladeszu, który w środę ma usłyszeć nowe zarzuty. Według psychologa, sprawca mógł chcieć uciszyć wrocławiankę.
Dwóch prokuratorów z Wrocławia na polecenie ministra sprawiedliwości udało się na grecką wyspę Kos - poinformował w środę na Twitterze Zbigniew Ziobro . Mają oni zapoznać się z dowodami, które greccy śledczy zebrali w sprawie zabójstwa 27-letniej Polki Anastazji Rubińskiej. W tym celu wydane zostały europejskie nakazy dochodzeniowe - dodaje minister.
Anna Rapesi to pochodząca z Polski, ale mieszkająca na greckiej wyspie Kos kobieta, która była oficjalnym tłumaczem matki i partnera zamordowanej Anastazji. Teraz w rozmowie z kostv.gr ujawniła dramatyczne szczegóły śledztwa. Przyznaje, że matka i chłopak zmarłej wrocławianki są w złym stanie psychicznym.
Brytyjska policja ujawnia nowe, szokujące fakty w związku z koszmarną tragedią, do której doszło 17 czerwca w Londynie. Wówczas, w jednym z domów znaleziono ciała czteroosobowej polskiej rodziny. Trwa dochodzenie, jednak służby mówią o potencjalnym morderstwie odnalezionej kobiety.
Aż 16 członków rodziny zmarło, a czterech w stanie krytycznym trafiło do szpitala po zjedzeniu toksycznej owsianki, prawdopodobnie zmieszanej ze sfermentowanym alkoholem. Do zdarzenia doszło w Namibii.
W pomorskiej miejscowości Czarna Woda (pow. starogardzki), w poniedziałek (22 maja) 27-letni mężczyzna najpierw siekierą zabił swoją matkę, po czym z ostrym narzędziem rzucił się na sąsiadkę. Policja zatrzymała go, kiedy jechał pijany motorowerem. Sprawca szokującej zbrodni usłyszał już zarzuty.
Makabryczne doniesienia z podwarszawskiego Nowego Dworu Mazowieckiego. W jednym z mieszkań policja odnalazła ciało starszej kobiety, oraz nieprzytomnego, rannego mężczyznę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogło dojść do zabójstwa, a na miejscu strasznych scen zabezpieczono nóź i siekierę.
Życie 18-letniej Poli niespodziewanie się skończyło. Rodzice nastolatki pozostali z olbrzymim cierpieniem i licznymi pytaniami co do działań podjętych przez lekarzy szpitala w Piasecznie, po tym jak ich córka trafiła na szpitalny oddział. Ich zdaniem to właśnie bierna postawa medyków z podwarszawskiej palcówki przesądziły o śmierci dziewczyny.
Śledczy poznali już wyniki sekcji zwłok kobiety oraz noworodka, których ciała w jednym z gdańskich mieszkań odnalazł partner nieżyjącej 22-latki. Koszmarna sprawa mrozi krew w żyłach, ponieważ zwłoki dziecka znajdowały się w pralce.
Dramatyczne doniesienia z Tomaszowa Mazowieckiego. W jednym z domów rodzinnych na terenie miasta doszło najprawdopodobniej do przemocy w stosunku do 9-miesięcznego niemowlaka. Noworodek, z widocznymi śladami pobicia trafił do łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Prokuratura bada koszmarną sprawę.
Od kilku tygodni cała Polska obserwuje tragiczną historię 8-letniego Kamilka, któremu ojczym-kat zgotował prawdziwe piekło. Skatowany chłopiec od miesiąca przebywa w szpitalu, gdzie lekarze walczą o jego życie i zdrowie. 4 maja ukazały się nowe informacje w sprawie stanu chłopczyka, niestety nie są to najlepsze wieści.
Są nowe doniesienia w sprawie koszmarnej tragedii, jaka miała miejsce w miejscowości Kobyla Góra (woj. wielkopolskie). W środę (26 kwietnia) prokuratura poinformowała o przyczynach zgonów dwóch dziewczynek w wieku 7 i 13 lat. Informacje podane przez śledczych są szokujące.
Koszmar w miejscowości Chodzież (woj. wielkopolskie). W poniedziałek, 24 kwietnia policja odkryła ciała pięciu osób, w tym niemowlęcia, w jednym z tamtejszych domów jednorodzinnych. Najprawdopodobniej doszło do tzw. rozszerzonego samobójstwa, którego miał dokonać 41-letni Krzysztof A. Mieszkająca po sąsiedzku kobieta, w rozmowie z Super Expressem informuje o nowych, niepokojących zdarzeniach.
Historia 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który na początku kwietnia tego roku trafił do szpitala z rozległymi poparzeniami ciała, poruszyła całą Polskę. 24 kwietnia pojawiły się nowe, optymistyczne informacje podane przez przedstawicieli Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II.
Od tragedii w Przewodowe minęły trzy miesiące. Przez kilka dni niewielka miejscowość w woj. lubelskim stała się centrum wydarzeń politycznych wykraczających poza granice kraju. W rozmowie z dziennikarzem "Faktu" mieszkańcy wioski podzielili się swoją obecną refleksją, towarzyszącą im traumą oraz zapomnieniem z jakim przyszło im się teraz mierzyć.
Krzczonów (woj. lubelskie). Zaniepokojony kilkudniową nieobecnością starszego małżeństwa sąsiad, postanowił sprawdzić, czy nie stało się przypadkiem coś niepokojącego. Zaalarmowane służby dostały się do mieszkania od kilku dni niewidzianej pary. Widok wewnątrz domostwa okazał się szokujący.
Są nowe fakty w szokującej sprawie z 31 stycznia. Na ulicach Poznania zginął wówczas mężczyzna, który uciekając przed policją, czołowo uderzył w inny pojazd. Powodem obławy było podejrzenie, że uciekający może mieć coś wspólnego ze śmiercią 55-letniej kobiety w Aleksandrowie Kujawskim. Jak podaje Super Express, kobieta była matką podejrzanego.
29 stycznia, w trakcie charytatywnego meczu piłki nożnej organizowanego w ramach wielkiego finału WOŚP, zmarł nagle Dariusz Szczepaniak - trener, nauczyciel oraz założyciel Akademii Piłkarskiej Ostrzeszów. Miał zaledwie 46 lat. Mężczyzna osierocił swojego niepełnosprawnego syna. Błyskawicznie zorganizowano zbiórkę środków na dalsze leczenie chłopca, a Polacy jak zwykle okazali wielkie serce.
O dramatycznych wydarzeniach w Inowrocławiu mówi dziś cała Polska. 52-letni Aleksander M. miał odebrać życie swojej 10-letniej córce po czym popełnił samobójstwo. Mężczyzna brał udział w "Kuchennych rewolucjach".