Choć jesień może zachwycać pięknym słońcem i sprzyjać wycieczkom, w górach już panują warunki, które dla niewprawionych osób mogą okazać się niebezpieczne. Tatrzański Park Narodowy (TPN) ostrzega przed wyprawami w wyższe partie gór, gdyż szlaki momentami są pokryte lodem, śniegiem oraz zamarzającym błotem.
Tatry po raz kolejny zachwyciły. Pogoda w ostatnich dniach sprzyja pojawieniu się wyjątkowego, rzadko obserwowanego w górach zjawiska, które właśnie uchwyciły kamery. Taternicy dobrze wiedzą, że zgodnie z przepowiednią nie niesie ono jednak za sobą niczego dobrego. Czym jest widmo Brockenu i dlaczego tak niepokoi?
Polskie Tatry skrywają w sobie niezliczone tajemnice i przyciągają nie tylko swoim majestatycznym pięknem, ale także rzadkimi zjawiskami atmosferycznymi. Jednym z takich niezwykłych fenomenów, które wzbudza zarówno podziw, jak i respekt, jest widmo Brockenu. Ostatnio to zjawisko uchwyciła kamera umieszczona na Kasprowym Wierchu, dostarczając miłośnikom gór nie tylko pięknych widoków, ale przypominają także o pewnej mrocznej przepowiedni.
Na Atlantyku cały czas utrzymuje się niebezpieczny huragan Kirk, który stopniowo przemieszcza się w kierunku Europy. Południowa Polska w ostatnich dniach w związku z tym faktem odczuła znaczące porywy silnego wiatru, przed którym ostrzegali eksperci z IMGW. W sieci pojawiły się nagrania, na których uwieczniono wczorajszy halny w Tatrach. Niecodzienny widok wzbudził zachwyt internautów.
W miniony weekend Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało aż 49 razy. Spora ilość zgłoszeń dotyczyła turystów z objawami zatrucia m.in. biegunką, wymiotami czy osłabieniem. “Dochodzili do nas ostatkiem sił” - przekazali TOPR-owcy w rozmowie z Onetem.
Polski turysta zaginął w słowackich Tatrach 12 sierpnia, służby właśnie przekazały tragiczne wieści w sprawie. 39-latek nie żyje, ratownicy odnaleźli jego ciało w rejonie Łomnickiej Przełęczy. Mężczyzna chciał zdobyć kilka ze szczytów wchodzących w skład tzw. Korony Tatr Wysokich, wybrał się na wymagającą wyprawę sam.
O krok od tragedii w Tatrach. Rodzina z siedmioletnim dzieckiem wybrała się na wyprawę na Świdnicę, położoną na wysokości ponad 2 tys. metrów. Dziewczynka spadła z wysokości około sześciu metrów z górskiego szlaku, szczęśliwie uniknęła najgorszego. TOPR wydał pilny komunikat w sprawie, dotyczy wszystkich turystów.
Zakopane staje się coraz bardziej popularnym kierunkiem dla turystów z Bliskiego Wschodu. Jeszcze do niedawna dość egzotyczny widok arabów w stolicy polskich Tatr dzisiaj już nikogo nie dziwi. Jednak wraz ze wzrostem popularności, pojawia się coraz więcej problemów.
W piątek 19 lipca słowaccy ratownicy znaleźli ciało 61-letniego mężczyzny z Polski. “Polak najprawdopodobniej stracił orientację we mgle i spadł z górskiego grzbietu” - podaje PAP.
Co jakiś czas trafiają do sieci nagrania z drogi nad Morskie Oko, wywołując żywiołowe dyskusje o wykorzystywaniu przez fiakrów, koni transportujących turystów. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w ostatnich dniach. “Nadal znajdujesz wymówkę, aby przejechać ten kawałek?” - pyta jeden z internautów.
Tragiczne doniesienia z Tatr. W Tatrach Bielskich na terenie Słowacji zeszła lawina błotna. Media informują nieoficjalnie o dwóch ofiarach śmiertelnych. Jedną z nich ma być turystka pochodząca z Polski.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę w Tatrach. Turysta spadł z wysokości w rejonie szlaku Orlej Perci. Jego życia nie udało się uratować. TOPR przekazało szczegóły.
Zakopane od lat uchodzi za stolicę polskich Tatr. Od lat też przyciąga do siebie tłumy turystów, zarówno latem, jak i zimą. Nie ma chyba osoby, która będąc w Zakopanem, nie przeszła się jedną z najsłynniejszych ulic w Polsce, czyli słynnymi Krupówkami. Okazuje się jednak, że deptak jest w fatalnym stanie.
Rosnące koszty wakacji w Polsce to częsty temat dyskusji. Nic więc dziwnego, że niektórzy próbują szukać tańszej alternatywy. Jeden z internautów wybrał się na kilka dni do Tatr Słowackich i podzielił się swoimi obserwacjami co do cen, które porównał z tymi w Polsce. Tego nikt się nie spodziewał.
Ratownicy TOPR przekazali kolejne, tragiczne informacje. W sobotę w Tatrach doszło do trzeciego śmiertelnego wypadku w tym tygodniu. Turysta najprawdopodobniej poślizgnął się na płacie zmrożonego śniegu na Wrotach Chałubińskiego i upadł z dużej wysokości.
Już niedługo oficjalnie ruszy sezon wakacyjny. Tradycyjnie powinniśmy zobaczyć nad morzem i w górach tysiące turystów. Jak się okazuje, może się tak nie stać w przypadku drugiego z miejsc. Jak donoszą górale, wiele z oferowanych przez nich kwater wciąż stoi pustych. Przedsiębiorcy już teraz załamują ręce.
Czerwcowy długi weekend przypadający z okazji Bożego Ciała okazał się świetnym powodem dla wielu turystów do krótkiego wypoczynku w górach. Ratownicy TOPR mieli jednak ręce pełne roboty. Doszło do kilku bardzo niebezpiecznych incydentów. Jeden z internautów zdołał uwiecznić na nagraniu groźny wypadek. - Wyjąłem telefon, jakbym wiedział, co będzie - opisuje sytuację autor filmu.
Długi weekend w Tatrach zakończył się dramatycznym wypadkiem. W niedzielę 2 czerwca wieczorem w drodze na Świnicę ze szlaku spadł turysta pochodzący z Litwy. Mężczyzna spadł z około 90 metrów. Jak podkreśla ratownik TOPR, turysta nie był wyposażony w odpowiedni sprzęt.
W związku z długim weekendem polskie góry oraz kurorty nadmorskie klasycznie zostały oblężone przez turystów. Zwłaszcza na południu Polski dali oni upust swej frustracji związanej z problemami parkingowymi. Mimo wielu widocznych pustych miejsc kierowcy oczekiwali w długim korku. Ludziom puściły nerwy.
Górale spod samiuśkich Tatr nie liczą już na turystów z Polski czy Europy. Teraz mieszkańcy Podhala liczą zyski z goszczenia u siebie przybyszów z Bliskiego Wschodu. Interes opłaca im się na tyle, że skłonni są przychylić egzotycznym gościom przysłowiowego “nieba”. Co to oznacza? W ruch idzie nawet sztuczna inteligencja.
Od początku maja służba oraz strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego wystawili już prawie 80 mandatów. Przyjezdni nie przywiązują uwagi do obowiązujących reguł – śmiecą, parkują gdzie popadnie i rozpalają ogniska. Na pobłażliwość strażników liczyć nie można, a kary są wysokie.
Turyści w Zakopanem dopuścili się oburzającego zachowania względem dzikich zwierząt. Kiedy jedna z mieszkanek zimowej stolicy Polski zwróciła uwagę, iż robią źle, w jej stronę skierowane zostały wrogie okrzyki. - To czysta głupota i bezmyślność - grzmi pani Angelika.
Tragiczny finał poszukiwań turysty w Tatrach. Ratownicy TOPR około godziny 4.45 w niedzielę (21.04) dotarli do zasypanego przez lawinę 34-latka. Ciało znajdowało się w rejonie Świnickiej Kotliny. - Mężczyzna miał przy sobie detektor lawinowy - przekazał Tomasz Wojciechowski.
Tragedia na Szpiglasowej Przełęczy. W czasie schodzenia ze swoją grupą w sobotę jedna z turystek spadła z dużej wysokości. Na miejscu niezwłocznie interweniowały służby, jednak życia kobiety nie udało się uratować. W ubiegły weekend ratownicy TOPR pomagali łącznie 21 osobom.
Halny daje się we znaki mieszkańcom Tatr. Powalane w wyniku silnych podmuchów drzewa stanowią duże niebezpieczeństwo. W Zakopanem spadające drzewo przygniotło dziecko, które pomimo wysiłku lekarzy zmarło w szpitalu. W poniedziałek 1 kwietnia śmierć poniosła również młoda kobieta. Z powodu silnego wiatru zamknięto tatrzańskie szlaki.
Tragiczny wypadek w Niżnych Tatrach na Słowacji. Nie żyje 31-letnia turystka. Kobieta najprawdopodobniej spadła z wysokości około 150 metrów, uciekając przed niedźwiedziem.
Do tragicznego wypadku doszło 8 marca w godzinach porannych w Niskich Tatrach na Słowacji. Tamtejsza policja przekazała, że w wyniku zdarzenia zginął 10-latek z Polski. Chłopiec na Chopoku zderzył się z narciarką, która z urazem kręgosłupa została przetransportowana do szpitala.
W rejonie szlaku Nosal doszło do przerażających scen. Jedna z turystek zawiadomiła ratowników TOPR porzuconym plecaku. Służby niezwłocznie zjawiły się na miejscu. Okazało się, że ok. 40 m niżej znajdują się zwłoki. Policja wyjaśnia okoliczności tragedii.