Blackout w Paryżu. Nie działa metro i kolej miejska
Poranny szczyt w jednej z największych europejskich metropolii zamienił się w niespodziewany test sprawności miejskich systemów. Mieszkańcy ruszyli do pracy, ale już po chwili wiele tras okazało się całkowicie nieprzejezdnych. Co właściwie wydarzyło się w Paryżu i dlaczego chaos narastał z minuty na minutę?
Niespodziewane utrudnienia w porannym szczycie
Paryż przyzwyczajony jest do intensywnego ruchu i chwilowych zatorów, jednak poranek, który zaskoczył mieszkańców Île-de-France, znacząco wykraczał poza standardowy obraz komunikacyjnych utrudnień. Już od wczesnych godzin pasażerowie zgłaszali pierwsze niepokojące sygnały: nagłe postoje składów, niewyświetlane komunikaty oraz brak informacji o przyczynach opóźnień. Wiele osób dopiero po kilkunastu minutach zdało sobie sprawę, że sytuacja jest poważniejsza, niż mogło się początkowo wydawać. Zaskoczenie było tym większe, że problemy narastały równocześnie w kilku częściach miasta, co wywołało narastającą frustrację wśród podróżnych.

Rozlane problemy w całej sieci transportowej
Z czasem stało się jasne, że nie jest to zwykła poranna awaria. Utrudnienia objęły bowiem kolejne linie i systemy, co doprowadziło do sytuacji, w której część kluczowych połączeń transportu publicznego przestała funkcjonować jednocześnie. W regionie Île-de-France szczególnie dotkliwie odczuli to pasażerowie linii RER, gdzie poranne kursy zostały przerwane już około godziny 5:00. Pociągi między najważniejszymi punktami – od Paris Nord po Melun i Corbeil-Essonnes – zatrzymywały się bez zapowiedzi, a niektóre odcinki pozostawały całkowicie zamknięte nawet po godzinie 7.
Kłopoty nie ograniczyły się jednak jedynie do kolei. W kilku dzielnicach zgłaszano problemy z działaniem metra oraz tramwajów. Szczególnie dotkliwa okazała się przerwa w funkcjonowaniu linii 12, a zakłócenia na trasie T2 zmusiły część pasażerów do szukania alternatywnych form dojazdu
Co sparaliżowało francuską stolicę i kiedy sytuacja wróci do normy?
Dopiero po pewnym czasie pojawiła się informacja, która wyjaśniała skalę porannego chaosu. Jak przekazała firma energetyczna Enedis, Paryż został dotknięty poważną awarią zasilania, która zatrzymała metro, kolej miejską oraz część tramwajów. Według doniesień agencji Reuters, blackout objął fragment miasta i doprowadził do zatrzymania ruchu na licznych liniach, powodując paraliż komunikacyjny.
Największe zakłócenia dotyczyły linii RER D, gdzie awaria prądu na stacji Évry-Courcouronnes w połączeniu z usterką systemu komputerowego unieruchomiły ruch między Paris Nord a Melun i Corbeil-Essonnes. Do tego doszły problemy na RER E, wynikające z usterki na odcinku Haussmann–Saint-Lazare – Nanterre-la-Folie, oraz na RER C, gdzie brak prądu w zajezdni Étampes wstrzymał ruch między Versailles-Château a Viroflay-Rive-Gauche. Jakby tego było mało, na linii J doszło do awarii sygnalizacji, co dodatkowo skomplikowało sytuację podróżnych.

Chaotyczny poranek dopełniła krótka, lecz dotkliwa przerwa w dostawie energii w 15. dzielnicy, która zatrzymała metro linii 12 i zakłóciła funkcjonowanie tramwaju T2. Mieszkańcy i turyści mierzyli się więc z sytuacją, w której całe segmenty transportu publicznego przestawały działać równocześnie.
Przedstawiciele Enedis zapewnili, że pełne przywrócenie zasilania planowane jest około godziny 9, choć nadal nie podano oficjalnej przyczyny przerwy w dostawie prądu. Na ten moment służby skupiają się na stopniowej normalizacji ruchu i ocenie skali usterek w sieci.