Tragedia na szlaku w Tatrach. Nie żyje mężczyzna
W rejonie szlaku Nosal doszło do przerażających scen. Jedna z turystek zawiadomiła ratowników TOPR porzuconym plecaku. Służby niezwłocznie zjawiły się na miejscu. Okazało się, że ok. 40 m niżej znajdują się zwłoki. Policja wyjaśnia okoliczności tragedii.
W Tatrach znaleziono zwłoki mężczyzny
Nosal jest względnie łatwym i dostępnym szczytem w Tatrach. Nic więc dziwnego, że cieszy się sporym zainteresowaniem turystów. Szlak ten jest jednak tylko z pozoru bezpieczny. Od lat przestrzega się przed zachodnią ścianą szczytu, gdzie ratownicy TOPR musieli już wielokrotnie interweniować. W 2021 r. spadła tam kobieta. Po szybkiej akcji ratowniczej trafiła do szpitala ze złamaną nogą.
Nosal. Nie żyje 35-letni mężczyzna
Do kolejnej tragedii w górach doszło we wtorek, 5 marca. Ratownicy TOPR zjawili się w okolicach szlaku Nosal po tym, jak jedna z turystek natrafiła tam na plecak. Ok. 40 metrów niżej zostało znalezione ciało mężczyzny. Miał 35 lat. Według relacji lokalnych mediów, znajdowały się przy nim dokumenty. Wynika z nich, że pochodził spoza Podhala.
ZOBACZ TAKŻE: Wstał i wyszedł [WYWIAD GOŃCA]
Tragedia w Tatrach
Zakopiańska policja wyjaśnia okoliczności tragedii na Nosalu. Służby mają obecnie ustalać tożsamość 35-latka. Po zakończeniu wstępnych czynności ustalono, co przyczyniło się do śmierci mężczyzny.
Wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci był upadek z wysokości. Mężczyzna miał ok. 35 lat. Weryfikujemy jego tożsamość. Zwłoki zostały zabezpieczone do oględzin – przekazał asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji, w rozmowie z „Tygodnikiem Podhalańskim”.
Źródło: onet.pl