Jak przekazały rosyjskie media, władze na Kremlu wprowadziły trzeci stopień zagrożenia terrorystycznego na wybranych lotniskach w kraju. Środki prewencyjne zostały podjęte na podstawie państwowego dekretu mówiącego o bezpieczeństwie transportu. Decyzja na najwyższych szczeblach zapadała najprawdopodobniej już przed tygodniem, lecz dopiero teraz przekazano ją do wiadomości publicznej.
Szef NATO Jens Stoltenberg potwierdził międzynarodowe ustalenia dotyczące rakiety, która spadła we wsi Przewodów przy granicy z Ukrainą. Pocisk został najprawdopodobniej wystrzelony przez ukraińskie wojsko, a do Polski trafił przez przypadek. Niemniej odpowiedzialność za incydent została zrzucona na Rosję.Jens Stoltenberg zabrał głos w związku z wybuchem rakiety na terenie kraju członkowskiego NATO. - Śledztwo trwa w zakresie tego incydentu - oświadczył dyplomatycznie szef NATO.Ze słów Jensa Stoltenberga wyciągnąć można wniosek, iż opinia międzynarodowa niemal pewna jest, że rakieta pochodzenia rosyjskiego nie została wystrzelona przez wojsko Władimira Putina.
Nowe wiadomości na temat rakiety, która we wtorek trafiła w wieś Przewodów w powiecie hrubieszowskim. Joe Biden podczas szczytu G20 w Indonezji poinformował, członków G7, że pocisk wystrzelony został przez ukraińską obronę powietrzną. Wiadomość przekazała ceniona agencja Reuters.Reuters: Joe Biden poinformował członków G7, iż rakieta, która wybuchła na terenie Polski nie została wystrzelona przez Rosjan. Prezydent Stanów Zjednoczonych miał przekazać, że pocisk wystrzelony został przez stronę ukraińską.
Rosyjska rakieta, która spadła na Przewodów (pow. hrubieszowski) nie została wystrzelona przez Rosjan? Joe Biden ujawnił niespodziewane wiadomości po kryzysowym spotkaniu grupy G7.Joe Biden rozmawiał z Andrzejem Dudą, mimo iż prezydent Stanów Zjednoczonych przebywa na Bali w Indonezji, gdzie odbywa się szczyt G20. W środę prezydenta USA zdecydował się zwołać pilne spotkanie G7.Joe Biden podjął tę decyzję po ujawnieniu, że na terytorium Polski spadła rakieta pochodzenia rosyjskiego. W wyniku wybuchu zginęły dwie osoby. Prezydent USA przekazał niespodziewane ustalenia na temat rakiety, która przekroczyła granicę NATO.
Przewodów. Andrzej Duda prowadzi właśnie rozmowę z Joe Bidenem, prezydentem Stanów Zjednoczonych. Tematem dyskusji jest tragedia, do której doszło dziś na Lubelszczyźnie. Komunikat w tej sprawie pojawił się na oficjalnym profilu Kancelarii Prezydenta na Twitterze.
Przewodów. Rosyjskie ministerstwo obrony zabrało głos na temat doniesień o dwóch rakietach, które miały spaść na terytorium Polski, zabijając dwóch obywateli naszego kraju. Kreml utrzymuje, że tragedia w Przewodowie to "celowa prowokacja".
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu nakazał w środę oddziałom Federacji Rosyjskiej wycofanie się z okupowanego ukraińskiego miasta Chersoń i zajęcie pozycji obronnych na przeciwległym brzegu Dniepru. Do dzisiejszych doniesień z Kremla zdążył się już odnieść Mychajło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego. Zdaniem strony ukraińskiej, jest zbyt wcześnie by mówić o sukcesie.
Kreml oficjalnie poinformował, że rząd Federacji Rosyjskiej podjął decyzję o wprowadzeniu sankcji przeciwko 74 organizacjom z państw NATO. W oficjalnym komunikacie przekazano, że ich lista została zatwierdzona przez tamtejsze władze. Znajduje się na niej 12 podmiotów z Polski. Rosja postanowiła uderzyć w państwa NATO, decydując się na wprowadzenie sankcji. Lista organizacji, które zostaną nimi objęte, została przedstawiona w oficjalnym komunikacie. - Rząd Rosji zatwierdził listę osób prawnych, które będą podlegały specjalnym środkom ekonomicznym w zakresie współpracy wojskowej i technicznej. Dekret w tej sprawie został podpisany - brzmi treść oficjalnego ogłoszenia.Wiadomo, że na celowniku Władimira Putina znalazły się aż 74 organizacje z państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Są to podmioty z Bułgarii, Kanady, Czech, Estonii, Niemiec, Litwy, Słowacji, Czarnogóry, Polski, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Jarosław Kaczyński poinformował, że budowa tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim trwa. Zaalarmował, że jeśli sytuacja w tym rejonie ulegnie znacznemu pogorszeniu, bariera może zostać powiększona do wielkości takiego muru, jaki jest już na granicy polsko-białoruskiej, "a może nawet silniejszego".
Korea Północna w tajemnicy przekazuje broń Rosji? To możliwe w świetle ostatnich doniesień dotyczących uruchomienia po latach przerwy linii kolejowej z Rosji do Korei. USA twierdzi, że ma informacje dotyczące dostaw sprzętu zbrojnego.
W nocy z piątku na sobotę doszło do tragicznego pożaru w Kostromie w europejskiej części Rosji, w którym życie straciło 15 osób. Ogień pojawił się w miejscowym klubie i szybko zajął cały budynek. Jak podają rosyjskie media, ogień w barze Poligon pojawiło się ok. godz. 2:30 w nocy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru był prawdopodobnie wystrzał z rakietnicy, którego miał dokonać jeden z bawiący w lokalu gości.Pożar w klubie w Kostromie. Nie żyje 15 osób Z budynku natychmiast ewakuowano około 250 osób. Ogień szybko jednak rozprzestrzenił się w klubie i doprowadził do zawalenia się dachu o powierzchni 3,5 tys. metrów kwadratowych. W pożarze rosyjskiego klubu życie straciło 15 osób.Lokalna policja wciąż poszukuje osoby, która rzekomo wystrzeliła z rakietnicy. Jak przekazał na Twitterze gubernator obwodu kostromskiego, Siergiej Sitnikow, w zdarzeniu dodatkowo rannych zostało 5 osób. Nagranie z miejsca zdarzenia opublikowała w serwisie YouTube m.in. lokalna redakcja GTRK Kostroma. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźSejm zdecydował ws. immunitetu Joanny Scheuring-Wielgus. Borys Budka zaskoczył wszystkich
Ambasada rosyjska od kilkudziesięciu lat dzierżawiła ośrodek nad Zalewem Zegrzyńskim, jednak Lasy Państwowe wypowiedziały umowę i przejęły cały teren. Inwentaryzacja i ocena biegłych nie pozostawiły wątpliwości. Strona rosyjska pozostawiła go w opłakanym stanie.
Polska zbuduje tymczasową zaporę na granicy polsko-rosyjskiej. Decyzję potwierdził w środę Mariusz Błaszczak. Co na ten temat sądzą Rosjanie? Rzecznik Władimira Putina zabrał głos.
Korea Północna potajemnie przekazuje Rosji śmiercionośną broń. John Kirby, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego doprecyzowuje, że chodzi o pociski artyleryjskie, które są używane podczas walk w Ukrainie.Korea Północna miała zacząć sprzedawać Rosji pociski artyleryjskie już dwa miesiące temu. Do tej pory jednak Pjongjang stanowczo zaprzeczał tym doniesieniom. Korea ma zatajać to, kim jest prawdziwy adresat broni i stara się udawać, że pociski trafiają do krajów Bliskiego Wschodu lub Afryki Północnej. Tajemne transporty - mimo że "znaczne" - mają nie wpływać szczególnie na sytuację na ukraińskim froncie.
Rosja przerzuca oddziały na Białoruś. Wojska Putina przygotowują się do obrony w pobliżu okupowanego Chersonia, do którego zbliżają się siły ukraińskie - przekazał w niedzielę sztab generalny ukraińskiej armii. Do miejscowości Brześć, która znajduje się tuż obok polskiej granicy, przyjeżdżają funkcjonariusze Gwardii Narodowej z Groznego.- W miejscowościach w pobliżu Chersonia wróg prowadzi działania w celu przygotowania się do obrony. Odnotowano przybycie do miejscowości Kałanczak blisko 100 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej (Rosgwardii) z Groznego - donoszą Ukraińcy. Grozne to główne miasto Czeczenii pozostającej pod rządami Ramzana Kadyrowa.
Dmitrij Miedwiediew piękną polszczyznę uderzył w rząd PiS, który mówi o tym, że pieniądze w ramach reparacji wojennych należą się Polsce nie tylko od Niemiec, ale także od Rosji. - Mogą podetrzeć się swoimi pieprzo***i obliczeniami - napisał na Twitterze były prezydent Rosji. Mocnych słów padło jednak więcej.Dmitrij Miedwiediew dobrze wie, że wojnę wygrać trzeba nie tylko na polu bitwy i nieustannie dba, by na temat Rosji w mediach społecznościowych przebijał się jeden wizerunek. Chociaż niemal nikt już nie wierzy w potęgę rosyjskiej armii, a słowa rosyjskich polityków i dyplomatów traktowane są jedynie jako rządowa propaganda, to Dmitrij Miedwiediew zamieścił wpis, który nie pozostanie bez echa. Były prezydent Rosji i prawa ręka Władimira Putina odniosła się do możliwości wypłaty przez Federację Rosyjską pieniędzy w ramach reparacji wojennych. Słowa Dmitrija Miedwiediewa w żadnym stopniu nie można nazwać "dyplomacją". Wskazuje na to chociażby fakt, że w pierwszym zdaniu pracownicy polskiego MSZ nazwani zostali "degeneratami".
Strony internetowe wyższej izby parlamentu w czwartek przestały działać. Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, oficjalnie potwierdził, że był to „silny atak hakerski”. Senackie serwery już wróciły do działania. Ten atak to pokłosie przyjętej przez senatorów w środę uchwały o uznaniu władz Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny? Polityk nie wyklucza tego powiązania.
Szokujące i absolutnie niedopuszczalne słowa na antenie jednej z propagandowych rosyjskich telewizji. Kremlowski propagandysta Anton Krasowski w reżimowej stacji RT mówił m.in. o "utopieniu ukraińskich dzieci w rzekach i spaleniu ich we własnych domach". Do karygodnych słów Krasowskiego odniósł się Dmytro Kułeba, ukraiński minister spraw zagranicznych, który stwierdził, że "agresywne podżeganie do ludobójstwa nie ma nic wspólnego z wolnością słowa". Przegrywający wojnę w Ukrainie rosyjski dyktator, Władimir Putin używa wszelkich możliwych metod, by nie Rosjanie nie zwrócili się przeciwko niemu. Agresywna, rosyjska propaganda wojenna sączy się z rosyjskich programów telewizyjnych, a pseudodziennikarze czują się na tyle pewnie, że mają odwagę nawoływać do mordowania ludności ukraińskiej.
Rosyjskie myśliwce znalazły się podejrzanie blisko polskiej granicy. W związku z zagrożeniem w powietrze poderwane zostały stacjonujące w Polsce włoskie myśliwce. Podobna sytuacja miała miejsce także w czwartek 20 października.Włoskie myśliwce stacjonujące w Polsce w ramach NATO zostały poderwane do lotu w związku ze wskazaniami radarów. Pojawiły się na nich myśliwce Federacji Rosyjskiej.
Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, wypowiedział się w kwestii potencjalnych zagrożeń dla Polski, w przypadku eskalacji wojny w Ukrainie. Gość "Radia Zet" stwierdził, że MON "Rozważa najczarniejsze scenariusze". Padły też m.in. słowa dotyczące sytuacji Władimira Putina.Wiceszef MON, Marcin Ociepa wziął udział w porannym "Gościu Radia Zet". Polityk podzielił się m.in. swoją opinią ws. sytuacji w Ukrainie, położenia Władimira Putina oraz roli Polski w konflikcie wywołanym przez Rosję na terytorium naszego wschodniego sąsiada. Wiceminister zwrócił także uwagę na potencjalne zagrożenia, jednak jak stwierdził, "spałby spokojnie".
Władimir Putin wprowadzi w Rosji w środę 19 października stan wojenny? Niezależne rosyjskie źródła twierdzą, że tak. Sygnałów przemawiających za tą tezą jest kilka. Jednym z nich jest nagła prośba o to, by deputowani Rady Federacji zostali w pracy po godzinach. Dmitrij Miedwiediew ma przedstawić także specjalny raport.Stan wojenny w Rosji to tylko kwestia kilkunastu godzin? Władimir Putin ma planować ogłoszenie go w środę 19 października.Niezależny rosyjski portal Wiorstka dotarł do wiadomości, które zwiastują wielkie zmiany w taktyce Rosji. Służby prasowe Kremla nie ukrywają, że środa będzie w Moskwie pracowitym dniem.
Katastrofa wojskowego samolotu w rosyjskim Jejsku w Kraju Krasnodarskim. Bombowiec Su-34 uderzył w budynki mieszkalne, na skutek czego życie straciła przynajmniej jedna osoba. Prawdopodobną przyczyną tragedii był pożar jednego z silników maszyny.Do katastrofy lotniczej doszło Kraju Krasnodarskim w południowo-zachodniej Rosji, niedaleko rosyjsko-ukraińskiej granicy. Bombowiec Su-34 uderzył w kilkupiętowy budynek mieszkalny. - W wyniku katastrofy maszyny duża część budynku została objęta ogniem - donosi niezależny rosyjski portal Meduza.
Strzelanina w rosyjskiej jednostce wojskowej nieopodal granicy z Ukrainą. Nieznani sprawcy otworzyli ogień. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych oraz rannych. Pierwsze nieoficjalne doniesienia wskazują, że zginąć mogły nawet 22 osoby.Strzelanina w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. W jednej z jednostek wojskowych w tym regionie padły strzały. Niektóre z kul trafiły w obecnych na terenie żołnierzy.
W kazachskiej Astanie doszło do spotkania Władimira Putina z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Wbrew oczekiwaniom wielu obserwatorów z całego świata nie dyskutowano o rozwiązaniu kryzysu związanego z wojną w Ukrainie. Rosyjski dyktator proponował stworzenie "hubu gazowego" w Turcji i stwierdził, że szlak przez ten kraj jest "najbardziej niezawodną drogą" transportu surowca z Rosji do Unii Europejskiej. Spotkanie Erdogana z Putinem odbyło się na marginesie, odbywającego się w stolicy Kazachstanu, szczytu Konferencji na rzecz Interakcji i Środków Budowy Zaufania w Azji. Spotkanie rosyjsko-tureckie tematyką jedynie oscylowało wokół kwestii wojny w Ukrainie. Nie padło ani jedno słowo dotyczące pokojowych rozwiązań konfliktu. Była za to poruszana kwestia m.in. gazu, zboża.
Pojawiły się doniesienia o dwóch rosyjskich rakietach, które trafiły w obiekt wojskowy w powiecie złoczowskim. To graniczący z Polską obwód lwowski na zachodzie Ukrainy. Jak informuje szef regionalnych władz, Maksym Kozycki, na Telegramie, nie ma ofiar w ludziach - Jeden z pocisków zestrzeliły siły obrony przeciwrakietowej - podkreśla Kozycki. Jak dodał, obiekt znajduje się w dzielnicy Złoczów.
Coraz więcej doniesień o faktycznym wsparciu ze strony Białorusi dla Rosji, w prowadzeniu działań zbrojnych wymierzonych przeciwko Ukrainie. Pierwsze transporty białoruskich czołgów mają dotrzeć na front w najbliższych dniach. Zdaniem ekspertów, Putin bez skrupułów sięgnie po białoruskie zapasy broni i amunicji, w obliczu własnych niedoborów. Natomiast utrzymywane przez ostatnie miesiące pozory, jakoby Białoruś pozostawała neutralna, w końcu zaczynają znikać. - Co by Łukaszenka nie powiedział, jego kraj uczestniczy w wojnie w Ukrainie - stwierdził w rozmowie z "Wirtualną Polską" Leszek Szerepka, były ambasador RP w Mińsku.- Łukaszenka deklaruje gotowość Białorusi do udzielenia pomocy federacji rosyjskiej w wojnie z Ukrainą. Kompleks obronno-przemysłowy Białorusi zajmuje się już naprawą rosyjskiego sprzętu uszkodzonego podczas działań wojennych - poinformował dzisiaj sztab generalny armii ukraińskiej. - Ponadto pierwsza partia dwudziestu czołgów T-72 została usunięta z magazynu i wysłana do regionu Biełgorod - doniesienia te jedynie potwierdzałyby zaangażowanie strony białoruskiej w konflikt wywołany przez Putina na terytorium Ukrainy.
Zaledwie kilka dni temu grupa Rosjan, w geście protestu przeciwko działaniom prowadzonym przez Władimira Putina, zostawiła na grobie jego rodziców wymowny list. Tego typu wiadomość znowu znalazła się na rodzinnej mogile rosyjskiego dyktatora. Tym razem sprawczyni została pojmana i grozi jej do pięciu lat więzienia za rzekome zbezczeszczenie grobu. Część Rosjan najwidoczniej nie zgadza się ze strategią obraną przez Władimira Putina i bandyckim atakiem na suwerenny kraj, jakim jest Ukraina. Za publiczne wyrażanie swojego sprzeciwu wobec reżimu, mieszkańcom Federacji Rosyjskiej grożą surowe kary, od tych pieniężnych, po pozbawienie wolności. Metody zastraszania własnego społeczeństwa zdają egzamin, bo uliczne protesty wybuchają niezwykle rzadko na przestrzeni ostatnich miesięcy. Obywatele Rosji starają się szukać różnych metod na okazanie swojego niezadowolenia wobec działań ich kraju na terenie Ukrainy.
Prezydent Zełenski zaapelował do przywódców państw grupy G7 o zwiększenie zdolności obrony przeciwlotniczej. - Konieczne jest zintensyfikowanie wspólnych wysiłków na rzecz stworzenia tarczy powietrznej dla Ukrainy - oznajmił prezydent Ukrainy na wideokonferencji liderów najbogatszych państw świata. Ukraiński przywódca zaproponował ponadto "trzy kroki" na drodze do pokoju.We wtorek odbyło się pilnie zwołane, wirtualne spotkanie tzw. grupy G7 (siedem państw będących jednymi z najważniejszych na świecie pod względem gospodarczym). Dzień po tym, jak rosyjskie pociski spadły na miasta w całej Ukrainie, w tym na Kijów, Zełenski wezwał przywódców "wielkiej siódemki", by ci zapewnili Ukrainie "tarczę powietrzną", co miałoby być, zdaniem lidera Ukrainy, pierwszym krokiem na drodze do pokoju i jednocześnie pozbawieniem Rosji szans na zwycięstwo.