Zła wiadomość dla Prawa i Sprawiedliwości. Miażdżąca część Polaków nie chce wychodzić z Unii Europejskiej, ale obawia się, że polityka Zjednoczonej Prawicy w końcu doprowadzi do polexitu. W intencje partii rządzącej dotyczące pozostania w UE zdają się wierzyć tylko jej wyborcy.Prawo i Sprawiedliwość przyzwyczaiło nas ostatnimi komentarzami swoich kluczowych polityków do szkalujących Unię Europejską wypowiedzi. Jeszcze dalej w swojej retoryce idzie koalicjant PiS, Solidarna Polska, która jawnie mówi o dyktacie Brukseli. Ostatnie wypowiedzi polityków obozu rządzącego jedynie potwierdzają to, że Zjednoczona Prawica męczy się pozostając w unijnych strukturach, a zwłaszcza w unijnym prawodawstwie. Polexit wydaje się być bliższy niż kiedykolwiek.
Niedawno politycy Prawa i Sprawiedliwości – w tym premier Morawiecki – otrzymali spore podwyżki. Okazało się, że jeszcze lepiej mają działacze partii rządzącej, którzy pracują w regionalnych funduszach ochrony środowiska. Nie dość, że zarabiają lepiej od prezesa Rady Ministrów, to jeszcze nie grozi im składanie oświadczeń majątkowych.Trudno zliczyć, ile razy politycy Prawa i Sprawiedliwości atakowali opozycję, zarzucając politykom Platformy Obywatelskiej nepotyzm. Rządzący grzmiali, że skończą z tą praktyką, tymczasem okazuje się, że przydzielanie posad swoim zaufanym działaczom idzie im równie dobrze, co poprzednikom.Prawdziwym rajem są regionalne fundusze ochrony środowiska, w których działacze Prawa i Sprawiedliwości zarabiają nawet lepiej od premiera. Szefowie Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) cieszą się zarobkami od 20 tys. zł do ponad 30 tys. zł.
Do Sejmu trafił projekt zmian w regulaminie izby niższej. Zakłada on możliwość przedłużenia stanu wyjątkowego przy granicy dzięki zwykłej, a nie bezwzględnej większości głosów posłów. Politycy opozycji są jednogłośni - członkowie Prawa i Sprawiedliwości zmieniają regulamin, bo obawiają się przegranej.Dziennikarz Radia Zet Jacek Czarnecki ustalił nieoficjalnie, że czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą zmiany regulaminu Sejmu przed głosowaniem nad możliwym przedłużeniem stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią.
Udzielając niedawno wywiadu, Małgorzata Wassermann wypowiedziała się na temat Jarosława Kaczyńskiego. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości opowiedziała o tym, jakim człowiekiem jest prezes partii rządzącej. Ze słów polityk wynika, że jest wyraźnie zafascynowana wicepremierem. Mówiła między innymi o jego spokoju oraz fenomenalnej pamięci.Śledząc wywiad, którego udzieliła „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Małgorzata Wassermann, można wyczytać, że Jarosław Kaczyński to „człowiek wybitnie spokojny, a przy tym doskonale zorientowany w sprawach państwa”. Zafascynowana prezesem PiS posłanka zaznaczyła, że jest pamiętliwy.Na łamach ogólnopolskiego dziennika Małgorzata Wassermann mówiła o napięciach polityczno-społecznych, jakie panują w Polsce, ale nie zapomniała też wspomnieć o Jarosławie Kaczyńskim. Nikogo chyba nie powinno dziwić, że o prezesie mówiła w samych superlatywach. Można odnieść wrażenie, że wicepremier jest idolem posłanki.
Czwartkowa Komisja Finansów Publicznych debatowała w sejmie nad Polskim Ładem. W trakcie obrad pojawiły się prośby o ich odroczenie, ponieważ posłowie opozycji nie zapoznali się jeszcze dokładnie z dokumentem, który liczy ponad pół tysiąca stron. Prawo i Sprawiedliwość jednak nie wyraziło zgody. Rząd chce jak najszybciej uchwalić ustawę, choć wielu polityków nie wie, za czym tak naprawdę głosuje.Nie ulega wątpliwościom, że Prawo i Sprawiedliwość chce zrobić wszystko, by przepisy podatkowe zawarte w Polskim Ładzie zaczęły obowiązywać od 2022 roku. Podczas czwartkowych obrad, które prowadził Henryk Kowalczyk, pojawił się wyraźny sprzeciw opozycji. Posłowie nie ukrywali, że potrzebują więcej czasu na zapoznanie się z tak dużym dokumentem.W trakcie sejmowych obrad Komisji Finansów Publicznych poseł Koalicji Obywatelskiej Janusz Cichoń powiedział wprost, że ani on, ani jego koledzy nie poradzili sobie jeszcze z ogromem przepisów zawartych w Polskim Ładzie i potrzebują pomocy ekspertów. Warto przypomnieć, że dokument zmienia aż 20 obowiązujących ustaw podatkowych. Polityk zaapelował o przesunięcie posiedzenia na 5 października. PiS jednak konsekwentnie odrzucał wnioski opozycji.
Choć na co dzień nie szczędzą sobie gorzkich słów i często walczą o rozbieżne interesy, politycy różnych opcji potrafią się także wspólnie bawić. Okazją ku temu były ostatnio urodziny znanego dziennikarza, który, nawiasem mówiąc, słynie z dość krytycznego stosunku do parlamentarzystów. Pech chciał, że wszystko uchwyciły aparaty paparazzi.W piątkowy wieczór w Sejmie przemawiał szef NIK Marian Banaś. W trakcie jego wystąpienia sala plenarna była niemalże pusta. Podczas gdy składał on raport ze swojej działalności, politycy różnych opcji bawili się na imprezie urodzinowej Roberta Mazurka. Zapytani o to przez dziennikarzy, nabrali wody w usta.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Violetta Porowska przed kilkoma miesiącami opublikowała na Twitterze nagranie, w którym pogratulowała Mateuszowi Morawieckiemu "wielkiego sukcesu" w negocjacjach w sprawie kopalni Turów. W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę ogromną karę finansową. Wspominane wideo stało się bardzo popularne.- Po negocjacjach z premierem Mateuszem Morawieckim Republika Czeska zdecydowała się wycofać wniosek skierowany do TSUE! Tak buduje się silną pozycje Polski w Europie. Gratulacje panie premierze - pisała w maju Violetta Porowska.
Anna Czerwińska, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości poinformowała w środę po południu, że kierownictwo partii przyjęło uchwałę "W sprawie przynależności Polski do Unii Europejskiej oraz suwerenności Rzeczpospolitej". Wyjaśniła, że "to wyklucza możliwość Polexitu", czyli wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.- Podczas środowego posiedzenia Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości przyjął uchwałę w sprawie przynależności Polski do Unii Europejskiej oraz suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej - przekazała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z dziennikarzami.
Związany z partią PiS Przemysław Czarneckiego niedługo stanie przed sądem. Przemysław Czarnecki jest oskarżony o ranienie nożem przyjaciela rodziny. Do tego szokującego zdarzenia miało dojść podczas awantury w domu polityka. Poseł jednak jest przekonany, że „prawda się obroni”. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.Do awantury domowej w domu posła PiS miało dojść w sylwestrową noc z roku 2018 na 2019. Wówczas zraniony został Krzysztof K., który jest przyjacielem rodziny i ojcem chrzestnym dziecka Przemysława Czarneckiego. Żona polityka w godzinach porannych zadzwoniła na telefon alarmowy i miała stwierdzić, że jej mąż ranił nożem znajomego.Poseł PiS natomiast stwierdził, że to on zaalarmował policję i nie był nawet świadkiem całego zajścia. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Wirtualną Polskę w poniedziałek 13 września rozpoczął się proces karny Przemysława Czarneckiego. Polityk uważa, że jest niewinny i udowodni to w sądzie. Dodał też, że prokuratura nie chciała go wysłuchać.– Jestem przekonany, że prawda się obroni i na sali sądowej będę mógł udowodnić swą niewinność, a sąd w przeciwieństwie do prokuratury wysłucha moich argumentów. Co do spraw osobistych, to ze względu na dobro mojej córeczki nie mam zamiaru ich komentować i serdecznie proszę o pozostawienie mojej rodziny w spokoju – oświadczył Przemysław Czarnecki.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Choć kiedyś Beata Szydło wydawała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy rządu i partii Prawo i Sprawiedliwość, to już od pewnego czasu rzadko pojawia się w mediach. Niedawno postanowiła jednak zająć stanowisko w sprawie burzy medialnej, która wybuchła wokół sądownictwa. Europosłanka PiS uważa, że decyzja Komisji Europejskiej jest absurdalna.W mediach społecznościowych pojawił się ostry komentarz Beaty Szydło. Była prezes Rady Ministrów odniosła się do decyzji Komisji Europejskiej, która rozpoczęła procedurę w sprawie naruszenia prawa wobec Polski. Mowa o niewykonaniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który dotyczył funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.– KE twierdzi, że dba o „niezależność sądownictwa” w Polsce. Równocześnie zaś domaga się nałożenia na Polskę kar finansowych w związku z orzeczeniem TSUE, które w rzeczywistości ingeruje w niezależność polskiego sądownictwa. To absurd. Czy polskie sądy mają być zależne od woli KE? – napisała na Twitterze Beata Szydło.
Paweł Kukiz postawił Jarosławowi Kaczynskiemu twarde ultimatum. Jeśli na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie zostanie uchwalona ustawa antykorupcyjna, Prawo i Sprawiedliwość straci poparcie Kukiza dla swoich kluczowych projektów.Jarosław Kaczyński został postawiony pod ścianą. Paweł Kukiz wie, że razem z kilkoma swoimi posłami decyduje obecnie o tym, czy rząd Mateusza Morawieckiego utrzyma się czy też nie. Stąd warunki, jakie stawia prezesowi PiS i groźby, że jeśli postulaty Kukiz '15 nie zostaną spełnione, partia rządząca może pożegnać się z większością w Sejmie.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który jest podejrzany o zdemolowanie drzwi biura Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. Zatrzymany miał się już przyznać do winy i oświadczyć, że popełnił czy z powodu „reprezentowania odmiennych poglądów politycznych”. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring.Rzecznik małopolskiej policji potwierdził, że funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego o zdewastowanie drzwi krakowskiego biura Prawa i Sprawiedliwości. Mundurowi wylegitymowali 35-latka na ulicy w pobliżu Czyżyn w Krakowie. Mężczyzna był wyraźnie zaskoczony i nie spodziewał się tego.Z komunikatu rzecznika małopolskiej policji wynika, że podejrzany został już przesłuchany i przyznał się od popełnienia zarzucanego mu czynu. Tłumacząc swoje zachowanie, oświadczył, że powodem było „reprezentowanie odmiennych poglądów politycznych”.– Zdarzenie zostało zarejestrowane na monitoringu, ale sprawca był zamaskowany, miał na twarzy maseczkę, a na głowie czapkę. Pomimo tego policjanci ustalili tożsamość podejrzanego – ujawnił rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń.
Widzowie stacji TVN przecierali oczy ze zdumienia na widok Marianny Schreiber, która postanowiła spróbować swoich sił w nowej edycji programu „Top Model”. W sieci pojawiło się wiele krytycznych komentarzy wobec występu żony polityka PiS i ministra Łukasza Schreibera. Internauci przypomnieli także jej stary wpis z Twittera dotyczący społeczności LGBT+, który wywołał kilka lat temu ogromny skandal.Marianna Schreiber pojawiła się już w pierwszym odcinku 10. edycji programu „Top Model”, a jej występ wywołał ogromne poruszenie wśród widzów. Żona ministra Schreibera tłumaczyła, że zgłosiła się do show bez wiedzy swojego męża.
Występ Michała Szpaka na gali Medal Wolności Słowa zaskoczył widownię. Piosenkarz zamanifestował swoje poglądy poprzez kontrowersyjny strój, a także wymowny napis na koszulce. Zdjęcia trafiły do sieci.Gala Medal Wolności Słowa odbyła się na scenie w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Uczestnicy wydarzenia mogli posłuchać występów m.in. Renaty Przemyk, Anny Wyszkoni oraz Michała Szpaka.
Ksiądz Kazimierz Sowa to znany duchowny rzymskokatolicki, dziennikarz i publicysta. Kapłan był gościem panelu dyskusyjnego podczas spotkania z młodymi w ramach akcji Campus Polska Przyszłości, organizowanej przez Rafała Trzaskowskiego. W trakcie swojego wystąpienia ksiądz w ostrych słowach skrytykował rządy PiS.Ks. Sowa wziął udział w spotkaniu zatytułowanym „Kościół, religia, państwo: partnerzy czy rywale?”. Wśród zaproszonych gości byli także ks. bp Jerzy Samiec i prof. Magdalena Środa, która wyraźnie zaznaczała, że należy oddzielnie traktować kwestie wiary i religii od kwestii Kościoła instytucjonalnego i funkcji, jakie pełni on w sferze publicznej i politycznej.Znana ze swoich krytycznych poglądów filozofka zarzuciła Kościołowi, że poprzez zaangażowanie polityczne jest on instytucją szkodliwą. Przekonywała także, że Polska jest już krajem fundamentalizmu religijnego, w którym Kościół stał się przybudówką rządzącej partii, lub na odwrót, a obie instytucje splotły się w jedno.
Onet donosi, że we wrześniu możemy spodziewać się rekonstrukcji rządu. Wymianie mają podlegać ministrowie i wiceministrowie, w tym Michał Dworczyk i Grzegorz Puda. Prawo i Sprawiedliwość planuje także przywrócić niektóre zlikwidowane przed rokiem resorty.Dopiero co w październiku zeszłego roku w ogrodach Pałacu Prezydenckiego odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów, a już szykują się kolejne zmiany. Najwidoczniej Jarosław Kaczyński nie jest do końca zadowolony z pracy rządu Mateusza Morawieckiego, a gigantyczne napięcia między rozmaitymi frakcjami i grupami interesów w obozie władzy coraz bardziej destrukcyjnie wpływają na pracę resortów.
Prezydent Andrzej Duda zawetuje kontrowersyjną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji - donoszą źródła Onetu. Głowa państwa miała w tej sprawie porozumieć się już z samym prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który zdaje sobie sprawę z porażki, jaką najprawdopodobniej poniesie projekt.Wszystko wskazuje na to, że PiS nie uda się finalnie przeforsować tzw. lex TVN. Choć ustawę przyjął 11 sierpnia Sejm, PiS nie jest zadowolone z jej kształtu, a brak poparcia zapowiedzieli już senatorowie. Ponadto, nawet jeśli partii rządzącej udałoby się odrzucić senackie weto lub ewentualne poprawki, koszty przyjęcia ustawy mogłyby okazać się zbyt duże, o czym zdaje się przekonywać sama Nowogrodzka.
Radny PiS z Lublina oraz były doradca ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka przegrał proces sądowy i został zobowiązany prawomocnym wyrokiem do zapłaty określonej kwoty na rzecz stowarzyszenia organizującego Marsz Równości. Tomasz Pitucha nie ma jednak zamiaru spełnić sądowego postanowienia.Pitucha ma zapłacić 5 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie, a także 225 zł kosztów zastępstwa w egzekucji oraz 500 zł opłaty egzekucyjnej. To kara za jego słowa o tym, że Marsz Równości promuje pedofilię.
W nocy z soboty na niedzielę nieznany mężczyzna zaatakował biuro Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. W mediach pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać, jak agresywny mieszkaniec demoluje drzwi. Policja rozpoczęła już czynności w tej sprawie i gromadzi dowody. Do zdarzenia odniósł się już wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki.W materiale wideo z Krakowa widać, jak agresywny mężczyzna przy użyciu młotka niszczy drzwi biura Prawa i Sprawiedliwości, które znajduje się przy ulicy Retoryka. Do zdarzenia doszło w sobotę przed północą. Tożsamość sprawcy nadal pozostaje nieznana.Stanowisko w tej sprawie zajął wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki, który opublikował nagranie z monitoringu na swoim Twitterze. Dodał też, że jest w posiadaniu innych materiałów wideo, na których widać, jak sprawca „roztarł na wejściu nieznane substancje”.
Do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście w Warszawie skierowano zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o niedawne głosowanie nad tzw. lex TVN, na które zezwoliła po reasumpcji marszałkini Sejmu, Elżbieta Witek.Zawiadomienie do warszawskiej Prokuratury Rejonowej złożył lider Nowoczesnej, Adam Szłapka. Oskarża on prezesa PiS o sprawstwo kierownicze przestępstwa, którego według posła dopuściła się marszałkini Sejmu.
Redakcja Telewizji Polskiej postanowiła przywołać w sobotnim wydaniu „Wiadomości” wypowiedź Donalda Tuska o macierzyństwie, która niedawno wywołała ogromne poruszenie. Prowadzący program Michał Adamczyk zaprezentował widzom na antenie zaskakujący sondaż.- Urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia - stwierdził na spotkaniu z wyborcami w Nakle Donald Tusk.
Nie milkną echa niedawnych wydarzeń w Sejmie, gdzie Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało tzw. lex TVN z niespodziewaną pomocą posłów Kukiz'15, w tym samego założyciela partii, Pawła Kukiza. Po burzliwym głosowaniu w tej sprawie muzyk i polityk spotkał się z ogromną falą krytyki, a kolejny jej przejaw pojawił się niedawno na ulicach w Tarnowie.Z doniesień internautów wynika, że mieszkańcy Tarnowa mogą podziwiać obecnie trzy billboardy, na których znajduje się twarz Pawła Kukiza oraz wymowny napis, nawiązujący do niedawnych wydarzeń w Sejmie.
W poniedziałkowym wydaniu „Wiadomości” na antenie TVP1 zaprezentowano wyniki ankiety przeprowadzonej przez Instytut Badań Pollster. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia na ich widok.- Która partia najlepiej rozumie zwykłego obywatela? - zapytali ankietowanych autorzy badania.
W zeszłym tygodniu Paweł Kukiz znalazł się na medialnym świeczniku z powodu niespodziewanego poparcia, jakie on i jego partia udzielili posłom PiS w czasie głosowania w sprawie tzw. lex TVN. W kierunku lidera Kukiz'15 popłynęło wiele krytycznych słów, jednak dopiero teraz czara goryczy została przelana.Paweł Kukiz poinformował o wysłaniu do redakcji serwisu Onet.pl pisma przedprocesowego, w którym wraz z Jarosławem Sachajko domaga się sprostowania i przeprosin za treści zawarte w jednym z artykułów autorstwa Agnieszki Burzyńskiej i Andrzeja Stankiewicza.
W zeszłym tygodniu Sejm przegłosował nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, a projekt trafi teraz do oceny Senatu. Jeśli zostanie zaaprobowany lub większość sejmowa odrzuci decyzję izby wyższej, na dokumencie będzie brakować jedynie podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. Nie wiadomo jednak, czy głowa państwa zdecyduje się na poparcie nowych przepisów, które usilnie forsuje rząd PiS.Wątpliwości w tej sprawie wywołała niedawna wypowiedź Andrzeja Dudy podczas obchodów Święta Wojska Polskiego. Prezydent dał do zrozumienia, że los tzw. lex TVN nie jest jeszcze przesądzony.- Zapewniam wszystkich, że będę stał na straży konstytucyjnych zasad, w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności - mówił prezydent.
W ubiegły wtorek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował o decyzji premier Mateusza Morawieckiego, który złożył wniosek o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. Teraz lider Porozumienia ujawnił zaskakujące informacje o planach partii rządzącej.Według Jarosława Gowina, rząd Mateusza Morawieckiego przygotowuje się na wcześniejsze wybory. Taka decyzja miałaby zapaść ze względu na fatalny stan finansów publicznych.- Przez ostatni rok byłem ministrem gospodarki i wiem, jaki jest stan finansów publicznych - podkreślił Jarosław Gowin w rozmowie z redakcją „Super Expressu”.
Jak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Kantar, Koalicja Obywatelska dogoniła Prawo i Sprawiedliwość. Wszystko to dzieje się w cieniu kryzysu w Zjednoczonej Prawicy i przyjęcia przez Sejm kontrowersyjnej ustawy anty-TVN.Sondaż został przeprowadzony dwa dni po tym, jak Sejm przyjął nowelę ustawy o radiofonii i telewizji, zgodnie z którą TVN może wkrótce stracić koncesję na nadawanie w Polsce.
Jarosław Gowin nie ukrywa, że jednym z powodów jego dymisji ze stanowiska wicepremiera była krytyka "Polskiego Ładu". Były członek rządu bardzo otwarcie skrytykował cały projekt na łamach "Business Insidera" i powiedział, czym on grozi.Zdaniem Jarosława Gowina, "Polski Ład" nie tylko nie przynosi korzyści większości społeczeństwa, ale będzie miał wręcz katastrofalny wpływ na sytuację w naszym kraju. Wszystko przez to, jak zostali w nim potraktowani przedsiębiorcy.- Propozycja PiS-u oznacza blisko 50-procentową podwyżkę podatku dla ogromnej rzeszy przedsiębiorców. To zagraża istnieniu wielu firm - powiedział były już wicepremier. Taka sytuacja ma odbić się najbardziej na cenach dostępnych na rynku produktów, co jeszcze mocniej podkręci wskaźnik inflacji. Mówiąc wprost, "Polski Ład" będzie oznaczał jeszcze większą drożyznę w sklepach.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo