Poseł PiS opowiedział, dlaczego wspiera WOŚP i Jurka Owsiaka
Poseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Jacek Kurzępa od lat wspiera WOŚP i wcale się z tym nie kryje. Polityk twierdzi, że akcja powinna być wyjęta poza nawias polityki i łączyć ideą dobroczynności. Co więcej, co roku odwiedza Przystanek Woodstock i wprost krytykuje PiS za jego nieumiejętny dialog z młodymi.
Choć politycy prawicy znani są z tego, że od lat krytykują WOŚP i Jerzego Owsiaka, okazuje się, że w ich szeregach znaleźć można także mniej zacietrzewione i fundamentalistyczne postacie. Jedna z nich, poseł prof. Jacek Kurzępa, opowiedziała o swojej sympatii do inicjatywy, która łączy Polaków.
Poseł PiS wspiera WOŚP
Prof. Jacek Kurzępa jest z wykształcenia socjologiem, z zawodu zaś posłem Prawa i Sprawiedliwości. Prywatenie od lat wspiera WOŚP oraz Jurka Owsiaka i mówi wprost, że nie podoba mu się to, że organizatorzy akcji rozliczani są za ich polityczne poglądy.
Jego zdaniem to, co liczy się najbardziej, to aspekt działania dobroczynnego, który nie powinien być zawłaszczany przez politykę. Kurzępa nie zamierza jednak namawiać koleżanek i kolegów partyjnych do wspierania inicjatywy, bo jak sam mówi z uśmiechem na ustach, zostałby pewnie "zglanowany". Woli pozostawić tę kwestię sumieniu i wrażliwości każdego z osobna.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, ma także interesujące i odważne jak na reprezentanta PiS poglądy na to, dlaczego mimo sześciu lat dyskredytowania WOŚP przez obecne rządy, ludzie wciąż nie odwrócili się od Jurka Owsiaka. - Jeśli rząd PiS sprawowany jest szósty rok i przez te lata krzyczano: "łapać złodzieja", a "złodzieja" nie złapano, to oznacza, że wszelkie kontrowersje były wydumane, a sytuacja wokół WOŚP jest transparentna i nie ma już co drążyć - mówi.
Jak sam przyznaje, na szczęście poza TVP są telewizje, które Orkiestry nie porzuciły. Sukcesu takich inicjatyw jak WOŚP czy Szlachetna Paczka poseł upatruje w dobroczynności Polaków i prymacie idei, który trwa w narodzie.
CHCESZ Z NAMI WESPRZEĆ WOŚP? TUTAJ MOŻESZ TO ZROBIĆ
Dla Kurzępy istotną cechą WOŚP jest zdecydowanie transmisja międzypokoleniowa oraz nurt filozofii pomocowej, który niestety odrzuca wielu polityków prawicy. - Zamiast zżymać się na WOŚP - myślę tu o swoim środowisku politycznym - róbmy coś równie spektakularnego i trwałego. Dziś na WOŚP cień kładzie upolitycznienie - wyznaje.
Polska psychiatria od lat w rozsypce
Jako syn psychiatry i wykładowca akademicki Kurzępa posiada także sprecyzowane poglądy na to, w jakim miejscu znajduje się obecnie polska psychiatria. Jego zdaniem pandemia tylko pogłębiła trwający od lat kryzys, ale krzywdzące dla młodzieży jest nazywanie jej "straconym pokoleniem".
Poseł przyznaje też, że politycy w kraju niewystarczająco zajmują się problemem. Nie dotyczy to tylko rządów PiS, ale Zjednoczona Prawica ma w tym swój znaczący udział. - Mamy w Polsce wspaniałych i odważnych psychiatrów, ale jest ich zdecydowanie za mało - kwituje.
Przystanek Woodstock także dla polityków
Poza byciem sympatykiem WOŚP, Kurzępa od lat jeździ również na organizowany przez Owsiaka Festiwal Woodstock. Nie zatrzymała go nawet pandemia, która jednak wpłynęła na specyficzny, pierwotny klimat woodstockowy.
- Woodstock, zwłaszcza pierwsze jego odsłony, to był totalny spontan i nieprzewidywalność. To było piękne. Teraz wszystko, ze względu na obostrzenia, jest tam jak w szwajcarskim zegarku. Wszystko precyzyjnie przemyślane. Ale nie jest to oczywiście wina organizatorów, inaczej ten festiwal w ogóle by się nie odbył - mówi.
Tym, czego nie zabiła pandemia, to wciąż międzypokoleniowy charakter festiwalu. Wyraża się on w tym, że od lat na pola namiotowe przyjeżdżają ci sami, dziś już często bardzo dojrzali ludzie, którzy przekazują tę tradycję swoim dzieciom, a nawet wnukom.
PiS ma problem z dialogiem z młodymi
Pytany o to, czy jako polityk PiS nie doświadczył przykrych sytuacji ze strony innych uczestników imprezy, Kurzępa nie ukrywa, że były momenty, gdy nie czuł się przyjemnie. - Jestem politykiem partii rządzącej. Nie ukrywam, że było mi przykro, kiedy młodzież - "podprowadzana" okrzykami ze sceny - skandowała "je...ć PiS". Bo nie sądzę, żeby w ten sposób większość z tych młodych ludzi wyrażała swoje potrzeby seksualne - wyznaje.
Choć nie jeździ na imprezy z blaszką posła, a tym bardziej posła PiS, wielu młodych wie, kim jest naprawdę i z jakiego obozu politycznego pochodzi. Nieraz dostał słowne bęcki za to, co robi jego partia, ale jest do tego przyzwyczajony.
Najczęściej wyrzuty dotyczą reform sądowych, które krytykowane są ze względu na "zamordyzm", "manipulacje" czy działanie poza prawem. Jak więc reaguje na takie argumenty? Tłumaczy, że wszelkie decyzje podejmuje w dobrej wierze, a racje PiS nie zawsze muszą zgadzać się z oczekiwaniami wszystkich.
Prof. Kurzępa zdaje sobie także sprawę z tego, że PiS zawsze miało problem z dialogiem z młodymi, których dynamikę niewystarczająco docenia. Ponadto, w jego ocenie partia nie potrafi opowiadać młodzieży o tym, co czyni dla ich społeczności.
ZOBACZ: Tuż po tym jak Stanowski wyszedł, burmistrz Wielunia odpalił się w ostrym wywiadzie [TYLKO U NAS]
Pytany o stosunek do Konfederacji, która odbiera PiS młody elektorat, mówi o "umiejętnym i cwanym" wdzięczeniu się i sprawnej kampanii w mediach społecznościowych. - Tyle że to nie wszystko - najważniejsze są spotkania w realu. I konfederaci wykazują cholernie dużą aktywność w terenie. Łamią wszelkie tabu, są w tym autentyczni. To jest ich siła - przyznaje.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Konin: 74-latek popełnił samobójstwo na SOR-ze. Prokuratura bada sprawę
Tusk zapowiada drugą waloryzację. "Nie pozwolimy okraść ludzi z pieniędzy, które im się należą"
Paweł Kukiz skomentował swoje taśmy. Zdradził, dlaczego nie chce upadku rządu
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: WP