Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Telewizja > TVN24 przerwał transmisję konferencji posłów PiS. Zaskakujący powód
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 10.02.2022 14:17

TVN24 przerwał transmisję konferencji posłów PiS. Zaskakujący powód

konferencja posłów PiS
Facebook/PiS

Posłowie Zjednoczonej Prawicy wystąpili dziś na konferencji prasowej, podczas której przedstawili tezy dotyczące winy Unii Europejskiej za wysokie ceny energii w Polsce. W odpowiedzi na manipulacje polityków telewizja TVN24 postanowiła przerwać transmisję z Sejmu. Słowa działaczy sprostowano również w Polsat News.

Zjednoczona Prawica ma ostatnio nie lada problem z wzrastającym wśród obywateli niezadowoleniem związanym z rosnącymi rachunkami za prąd. W tej sytuacji przyjęto typową dla PiS ofensywną taktykę "obrony poprzez atak" i od tygodni wmawia się Polakom, że wina za ten stan rzeczy leży po stronie Unii Europejskiej. W ramach akcji propagandowej rozwieszono w całym kraju kłamliwe billboardy, a dziś w Sejmie odbyła się specjalna konferencja prasowa polityków PiS i Solidarnej Polski, znanych z krytykowania Wspólnoty.

Posłowie PiS manipulują faktami

Posłowie Daniel Milewski i Rafał Bochenek oraz Jan Kanthak zaapelowali podczas briefingu do Donalda Tuska, by jako szef największej partii w Parlamencie Europejskim wpłynął na energetyczną politykę Unii. - Od dłuższego czasu rząd PiS i politycy Zjednoczonej Prawicy zwracają uwagę w mediach, że ceny rachunków w dużej mierze wynikają z polityki klimatycznej Unii Europejskiej i cen za certyfikaty emisyjne za jedną tonę emisji - powiedział Bochenek.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Parlamentarzysta PiS przekonywał, że w ciągu kilku lat cena certyfikatów za tonę emisji wzrosła kilkadziesiątkrotnie. To rzekomo przełożyło się na wzrastające rachunki za energię elektryczną.

TVN24 przerwał transmisję konferencji

Konferencja transmitowana była przez największe telewizje, w tym TVN24, Polsat i TVP Info. Niespodziewanie jednak pierwsza z wymienionych stacji zaprzestała pokazywania wydarzeń z Sejmu, a oczom widzów ponownie ukazał się prowadzący poranną audycję Robert Kantereit.

- Panowie mówią o tym, co wywiesili na plakatach, gdzie pokazano, że 60 proc. kosztów energii elektrycznej to koszty narzucone przez Unię Europejską, o czym specjaliści mówią, że to nieprawda, że to 23 proc. - sprostował dziennikarz.

Co ciekawe, nawet w sprzyjającej ostatnio partii rządzącej telewizji Polsat News zdecydowano się, by wyjaśnić oglądającym, jaka jest prawda. Tezy posłów stanowczo skontrował prezenter Igor Sokołowski.

Kampania oszczerstw wobec Unii Europejskiej

Robert Kantereit odniósł się w swojej wypowiedzi do kampanii Stowarzyszenia Polskie Elektrownie, w której skupieni są państwowi dostawcy energii elektrycznej. Na billboardach reklamowych forsują oni nieprawdziwy pogląd, że to Unia odpowiada za 60 proc. kosztów energii elektrycznej. - Polityka UE nie jest odpowiedzialna za 60 proc. rachunków za energię. Europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20 proc. rachunków za energię. Pieniądze z tych aukcji pozostają w Polsce. Tylko w 2021 r. do polskiego budżetu wpłynęło z tego tytułu 28 mld zł - informuje tymczasem na Twitterze Komisja Europejska.

Podobne fakty przedstawiają eksperci ds. energetyki. Jak powiedział w rozmowie z WP Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com, horrendalne ceny energii są wynikiem uzależnienia Polski od węgla, co jest niewygodne dla rządu broniącego za wszelką cenę krajowego górnictwa i paradoksalnie sprowadzającego masę węgla z Rosji.

- To, co widnieje na plakatach, to koszty generacji energii, które dotyczą spółek energetycznych. Wpływ tego, co nazywamy unijną polityką klimatyczną, na rachunkach dla odbiorców indywidualnych to około 20 proc., czyli trzykrotnie mniej niż wskazują na to plakaty - tłumaczy Wiech.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: WP

Tagi: TVN PiS