Na wtorek planowane jest spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z liderami opozycji. Szef rządu chce rozmawiać na temat pandemii koronawirusa. Donald Tusk zabrał głos w tej sprawie i dotkliwie zakpił z PiS. Już w sobotę w serwisie goniec.pl przekazywaliśmy nieoficjalne medialne doniesienia na temat planu Mateusza Morawieckiego. Premier zaplanował spotkanie, na którym jednym z gości ma być Donald Tusk.Lider Platformy Obywatelskiej zabrał w tej sprawie głos. Słowa Donalda Tuska nie przypadną do gustu premierowi. Polityk opozycji zwyczajnie zadrwił z zaproszenia Mateusza Morawieckiego.
Niespodziewany gest premiera Mateusza Morawieckiego. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że szef rządu zaprosi liderów opozycji na specjalne rozmowy dotyczące pandemii koronawirusa. Wśród gości premiera znaleźć mają się między innymi Donald Tusk i Szymon Hołownia.Sytuacja Mateusza Morawieckiego, który w zeszły piątek otrzymał do rąk 13 rezygnacji ekspertów Rady Medycznej, staje się w kwestii pandemii patowa. Premier zdecydował się na nietypowe działania.Według nieoficjalnych informacji portalu interia.pl Mateusz Morawiecki planuje obecnie spotkanie z liderami opozycji. Tematem ma być nic innego jak właśnie koronawrius.
Wokół rządowej willi przy ulicy Parkowej w Warszawie pojawiło się nowe ogrodzenie. Super Express donosi, że płot mógł kosztować prawie dwa miliony złotych. Z okazałej posiadłości korzysta przede wszystkim Mateusz Morawiecki.Z doniesień podatkowych wynika, że premier należy do grona zamożnych polityków. W maju ubiegłego roku ujawniono, że Mateusz Morawiecki zgromadził na koncie oszczędnościowym blisko pięć milionów złotych. Ponadto jest właścicielem dwóch domów, mieszkania, segmentu szeregowego oraz działki rolnej. Sporym majątkiem dysponuje też żona polityka.
Premier Mateusz Morawiecki złożył życzenia seniorom z okazji Dnia Babci i Dziadka. Na Facebooku opublikował film, w którym podkreślił, jak ważną rolę w budowaniu silnej Polski odegrały poprzednie pokolenia. Zapewnił, że jako premier dołoży wszelkich starań, aby sytuacja materialna polskich seniorów poprawiała się z każdym rokiem. Zwrócił się również do osób młodych.W Polsce Dzień Babci jest obchodzony 21 stycznia, a Dzień Dziadka - 22 stycznia. Do życzeń, które z tej okazji przygotował premier, dołączyli się także internauci, którzy skomentowali nagranie opublikowane na Facebooku.
W trakcie konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski i premier Mateusz Morawiecki przedstawili zmiany w zasadach reżimu sanitarnego w związku z lawinowym przyrostem zakażeń. Kwarantanna ulegnie skróceniu, w każdej aptece będą dostępne darmowe testy, a zalecenie dotyczące pracy zdalnej zostanie rozszerzone o kolejne sektory.Dodatkowo Morawiecki oznajmił, że powstanie nowa Rada ds. walki z COVID-19. Zmianę formuły ciała doradczego działającego przy premierze wymusiła rezygnacja 13 z 17 członków Rady Medycznej, o czym pisaliśmy tutaj.
Internauta z Lublina dokonał niecodziennego odkrycia. W trakcie przeglądania Google Maps natknął się na ulicę "Inflacji Morawieckiego". Urzędnicy miasta zapewniają, że nie mają nic wspólnego z tą zmianą.To nie pierwszy raz, gdy politycy partii rządzącej stają się patronami ulic. W listopadzie internauci zażartowali nawet z Jarosława Kaczyńskiego.
Szef rządu Mateusz Morawiecki złożył we wtorek wieczorem podpis pod zarządzeniem wprowadzającym pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP na obszarze całego kraju. Powodem jest zagrożenie teleinformatyczne. Decyzja premiera niesie ze sobą konsekwencje.Od wtorku 18 stycznia do północy w niedzielę 23 stycznia br. w całej Polsce obowiązuje ALFA-CRP. To pierwszy stopień alarmowy, który zdecydował wprowadzić Mateusz Morawiecki.- Wszelkie niepokojące i nietypowe sytuacje oraz zagrożenia powinny być zgłaszane Policji za pośrednictwem numeru telefonu 112 - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB).
Znamy wyniki najnowszego sondażu zaufania do polityków. W tym miesiącu na czele stawki uplasował się premier Mateusz Morawiecki, jednak po piętach depczą mu Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda. Największe wątpliwości wzbudza wśród Polaków Zbigniew Ziobro. Wielkimi przegranymi są Szymon Hołownia i Donald Tusk, notujący znaczne spadki.Najnowszy sondaż zaufania do polityków nie pozostawia złudzeń. Jedni mają powody do świętowania, podczas gdy inni powinni zacząć się poważnie martwić. Wyniki badań wskazują, że w nowym roku Polacy zadecydowali o poważnych roszadach na podium stawki.
Nocne spotkanie na Nowogrodzkiej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z Mateuszem Morawieckim w poniedziałek wieczorem. Pod osłoną nocy najważniejsi politycy w partii rządzącej spotkali się w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości w centrum Warszawy. Potwierdza to zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.Pilne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z szefem rządu na Nowogrodzkiej. - Dziś akurat pan prezes był na Nowogrodzkiej - przekazał w rozmowie z "Faktem" Radosław Fogiel.Natychmiast jednak polityk uspokaja zaniepokojonych wizytą premiera Mateusza Morawieckiego pod osłoną nocy. - Ale panowie rozmawiają ze sobą po kilka razy dziennie w KPRM - wyjaśnia Radosław Fogiel.
Mateusz Morawiecki skrytykował w ostrych słowach wszystkich nieprzychylnie komentujących rozwiązania Polskiego Ładu, nazywając ich "oderwanymi od rzeczywistości finansowymi elitami". Te słowa dotknęły wielu Polaków i wywołały lawinę komentarzy w mediach społecznościowych, zwracających uwagę na arogancję i hipokryzję premiera.Polski Ład okazał się być logistyczną i wizerunkową klęską partii rządzącej. Jego wprowadzenie wywołało spore zamieszanie i wzburzenie wśród wielu Polaków, którzy w styczniu otrzymali na swoje konta mniejsze pensje.Zamieszanie z nowym programem Zjednoczonej Prawicy stało się także przyczyną spadku poparcia dla ugrupowania rządzącego. W związku z tym sytuację postanowił ratować sam premier Mateusz Morawiecki, który nagrał specjalny podcast.W 15-minutowym nagraniu szef polskiego rządu zaatakował opozycję i wszystkich krytyków Polskiego Ładu. Jego ostre słowa nie przeszły bez echa i spotkały się z lawiną komentarzy w mediach społecznościowych.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Po wystąpieniu na mównicy sejmowej premier Mateusz Morawiecki odbierał gratulacje od ministrów. Dłoń w stronę szefa rządu wyciągnął także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Brak reakcji premiera został uwieczniony i podbija internet.Mimo odrzucenia dłoni przez premiera czwartek 13 stycznia był dla Przemysława Czarnka wyjątkowo udany. Sejm przegłosował bowiem forsowaną przez niego nowelizację prawa oświatowego.
Donald Tusk skomentował rezygnację 13 członków Rady Medycznej. W nagraniu, które opublikował na Twitterze, stwierdził, że Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński kierują się "politycznym interesem" i "odpowiedzą" za śmierć tysięcy obywateli. - Nie macie prawa spojrzeć w oczy Polakom - stwierdził lider Platformy Obywatelskiej (PO).Choć ekipa rządząca milczy w sprawie odejścia większości członków Rady Medycznej, to na krótki komentarz zdecydował się Adam Niedzielski. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Centrum Informacyjne Rządu (CIR) opublikowało komunikat w sprawie rezygnacji 13 członków Rady Medycznej. Z oświadczenia wynika, że formuła doradcza tego gremium zostanie zmieniona. O nowym kształcie ma zadecydować minister zdrowia. Dotychczas premier Mateusz Morawiecki nie zdecydował się na oficjalny komentarz w tej sprawie. O tym, co na ten temat mówi szef resortu Adam Niedzielski pisaliśmy tutaj.
Rezygnacja 13 z 17 członków Rady Medycznej poruszyła polityków i dziennikarzy. Borys Budka (PO) oskarża rząd o "tchórzostwo", a Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) twierdzi, że ekipa rządząca kieruje się tylko "sondażami". Zupełnie innego zdania jest Krzysztof Bosak (Konfederacja), który nawołuje rząd do zmiany strategii.W oficjalnym oświadczeniu eksperci z Rady Medycznej wskazali, że "wyczerpała się dotychczasowa współpraca". Lekarze zwrócili uwagę również na "rozbieżności między przesłankami naukowymi i medycznymi a praktyką" w obliczu jesiennej fali pandemii i pojawienia się wariantu Omikron.
Mateusz Morawiecki otrzymał do rąk 13 rezygnacji. Większość Rady Medycznej doradzająca rządowi postanowiła odejść. Premier stracił praktycznie wszystkich specjalistów doradzających mu w kwestii pandemii. W oświadczeniu ekspertów padają mocne oskarżenia.13 członków Rady Medycznej złożyło na ręce Mateusza Morawieckiego rezygnację. Premier stracił większość swoich doradców w kwestii pandemii. Znane są powody decyzji specjalistów doradzających rządowi.- Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych - napisali w oświadczeniu przesłanym do PAP odchodzący z Rady Medycznej eksperci.
W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że poprzez e-sport rząd chce "wyciągać dzieci z domu". Na te słowa natychmiast zareagowała opozycja, która zwróciła uwagę, że e-sport właśnie polega na siedzeniu przed monitorem. Zdaniem komentatorów wypowiedź Morawieckiego była "kuriozalna".Premier przekonywał, że taki model działania rekomendują "eksperci". Ta argumentacja nie uchroniła go jednak przed falą krytyki w mediach społecznościowych.
Monika Morawiecka rozpoczyna nową pracę. Kuzynka premiera pochwaliła się w mediach społecznościowych, że dołączy do zespołu Regulatory Assistance Project (RAP). Wcześniej pracowała dla państwowej spółki PGE.We wpisie informującym o nowym miejscu pracy Monika Morawiecka podkreśliła jego "niezależność". Wcześniej musiała bowiem odpierać zarzuty, jakoby powiązania rodzinny pomogły w jej w karierze.
Rząd ogłosił kolejne obniżki podatków, w tym na gaz i prąd. - Chemy zaprezentować tarczę antyinflacyjną 2.0 - powiedział premier. - Państwo jest jak wielka rodzina - dodał szef rządu.Premier Mateusz Morawiecki skupił się na kwestii tarcz antyinflacyjnych. Postanowił uspokoić wszystkich Polaków zaniepokojonych obecnymi wskazaniami GUS na temat inflacji. Rząd planuje wydanie nawet 15 mld złotych w ramach tarczy antyinflacyjnej 2.0.🛡️ Łączna korzyść dla Polaków dzięki #TarczyAntyinflacyjnej 2.0 to 15 miliardów złotych. pic.twitter.com/Fn2LM7Bxv8— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 11, 2022 - To tarcza, która ma chronić polskie rodziny i obniża podatki - powiedział Mateusz Morawiecki. - Ma przede wszystkim pomóc zostawić w portfelach Polaków, jak najwięcej pieniędzy - powiedział na temat planów przedstawianych na konferencji premier.
Choć premier Mateusz Morawiecki przeprosił za "potknięcia" w pierwszych dniach obowiązywania Polskiego Ładu, to niektórzy politycy domagają się zdecydowanych działań. Ich zdaniem szef rządu powinien wyciągnąć konsekwencję względem osób, które odpowiadają za błędy. Niewykluczone, że stanowiska stracą wiceministrowie.Nawet w obozie władzy panuje przekonanie, że Polski Ład może być porażką wizerunkową. Zamieszanie w pierwszym tygodniu nowego systemu podatkowego wskazuje, że zmiany nie zostały odpowiednio przygotowane.
Major Aleksander Tarnawski ps. "Upłaz" świętuje dziś 101. urodziny. Z tej okazji ostatni żyjący cichociemny doczekał się specjalnych życzeń od samego premiera Mateusza Morawieckiego. - Składam głębokie wyrazy szacunku i wdzięczności za Pana służbę na rzecz wolnej Polski - napisał na Twitterze szef rządu. Premier Mateusz Morawiecki opublikował w sobotę 8 stycznia życzenia z okazji 101. urodzin mjr Aleksandra Tarnawskiego. O jubilacie nie zapomniały również Kancelaria Prezydenta RP oraz Ambasada Polski w Wlk. Brytanii.
Rzecznik rządu skomentował doniesienia, jakoby Mateusz Morawiecki podał się do dymisji po głośnych błędach w Polskim Ładzie. - To, że ktoś w kuluarach takie rzeczy mówi, a później są plotki, ploteczki, tym się nie zajmuję - powiedział stanowczo Piotr Müller.PiS przyznał, że niższe pensje nauczycieli, czy funkcjonariuszy służb mundurowych to efekt błędów i niejasności w Polskim Ładzie. Niemal od razu pojawiły się doniesienia, że ktoś z rządu będzie musiał odpowiedzieć.Pojawiły się doniesienia, że problemy z flagowym programem PiS, który od 1 stycznia 2022 zmienia życia Polek i Polaków to celowe działanie, mające doprowadzić do dymisji Mateusza Morawieckiego.W sobotę na antenie RMF FM głos w tej sprawie zabrał Piotr Müller. Rzecznik rządu stanowczo odciął się od tej teorii.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Złe wiadomości dla rządu Mateusza Morawieckiego. On, jego ministrowie oraz Prawo i Sprawiedliwość zostali mocno skrytykowani przez Polaków w najnowszym sondażu. Przytłaczająca większość winą za podwyżki cen prądu i gazu obarcza właśnie rządzących.W piątek Mateusz Morawiecki przekonywał, że to Donald Tusk jest winny podwyżek cen prądu i gazu, jakie odczuwają wszyscy Polacy. Ostra odpowiedź lidera PO to nie jedyna krytyka, z jaką zmierzyć musi się szef rządu.Polki i Polacy nie zgadzają się bowiem ze stanowiskiem premiera RP. W sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" dosadnie skrytykowali rząd.
Mateusz Morawiecki niedawno udzielił wywiadu portalowi Interia. Premier obwinił w nim lidera Platformy Obywatelskiej o to, że wysokie ceny prądu i gazu są jego winą. Na szereg oskarżeń Donald Tusk odpowiedział jednym - wyjątkowo celnym - zdaniem. Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu portalowi Interia. Mateusz Morawiecki wprost uderzył w Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej i Europejskiej Partii Ludowej został oskarżony o doprowadzenie do drożyzny w Polsce.- Wysokie ceny gazu i prądu są w dużej mierze konsekwencją polityki Europejskiej Partii Ludowej. A kto jest jej szefem? Donald Tusk - czytamy w piątkowym wywiadzie Mateusza Morawieckiego.
W rządzie nie wyklucza się konsekwencji personalnych po wizerunkowym zamieszaniu związanym z reformą podatkową. Dziennikarze RMF FM donoszą, że choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, w kancelarii premiera panuje przeświadczenie, że za początkowy chaos związany z Polskim Ładem odpowiada Ministerstwo Finansów.Polski Ład spotyka się w ostatnich dniach z szeroką krytyką. Pierwszą grupą zawodową, która zgłosiła problem z niższymi pensjami, byli nauczyciele otrzymujący wypłaty "z góry". Styczniowe przelewy były mniejsze o kilkaset złotych. Oburzenia nie kryją także mundurowi.
Premier Mateusz Morawiecki udzielił obszernego wywiadu Interii. W trakcie rozmowy zapowiedział uruchomienie tarczy antyinflacyjnej 2.0. i przeprosił Polaków za "stres" związany z błędami w Polskim Ładzie. Poruszając kwestie, którymi obecnie żyją obywatele, sześciokrotnie uderzył w Donalda Tuska i poprzednią koalicję rządzącą.To już kolejna odsłona sporu na linii Morawiecki-Tusk. Wszystko zaczęło się od słynnego nagrania lidera PO. Na zaczepną odpowiedź premiera nie trzeba było czekać zbyt długo.
Po niekorzystnym dla rządu wywiadzie ambasador RP w Czechach może zostać odwołany. W czwartek wieczorem Piotr Müller poinformował, że Mateusz Morawiecki podjął pierwsze kroki. - Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi - przekazał rzecznik rządu.- To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja! - stwierdziła w czwartek Anna Zalewska po słowach Mirosława Jasińskiego w "Deutsche Welle". Na decyzję Mateusza Morawieckiego nie trzeba było czekać długo.To zdrada dyplomatyczna! Natychmiastowa dymisja! https://t.co/ycSus7jI4P— Anna Zalewska (@AnnaZalewskaMEP) January 6, 2022 Ambasador RP w Czechach wypowiedział się na temat sporu wokół kopalni Turów. - Bądźmy więc uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi. Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier - powiedział dyplomata dla niemieckiego "Deutsche Welle".
W cotygodniowym podcaście premier Mateusz Morawiecki komentuje sprawy ważne dla Polski i Polaków. W sylwestrowym odcinku postanowił odnieść się do filmu "Nie patrz w górę", które bije rekordy popularności na Netflixie. Szef rządu zdradził, że jedna rzecz go zaskoczyła i złożył postanowienie noworoczne.Odwołanie do znanego filmu pojawiło się dopiero na końcu odcinka. Premier, podobnie jak inni politycy, złożył także noworoczne życzenia wszystkim Polakom.
Zawirowania w rządzie sprawiają, że trudno wskazać, kto tak naprawdę jest główną osobą decyzyjną w Polsce. Jednak w opinii byłej minister PiS Elżbiety Jakubiak za sterami nadal stoi Jarosław Kaczyński. Drugą najważniejszą osobą w państwie jest jej zdaniem Mateusz Morawiecki. Z tą koncepcją nie zgadza się Ryszard Kalisz. Były szef MSWiA wskazał zupełnie inną osobę jako kluczową dla systemu rządzenia w Polsce.