Krystyna Pawłowicz rzadko dzieli się z opinią publiczną swoim życiem prywatnym. Tym razem postanowiła jednak zrobić wyjątek. Pokazała, jak wygląda jej mieszkanie. Trudno uwierzyć w to, co znalazło się na jej ścianie.
Krystyna Pawłowicz to jedna z kobiet w świecie polityki, która znana jest z kontrowersji. Jak się okazuje, również w tej sytuacji pozwoliła sobie na wyjątkowy komentarz. Podczas dyskusji internautów na jednej z platform odnośnie znanej aktorki, która zachwyca swoim wyglądem, Pawłowicz włączyła się rozmowy i porównała się do celebrytki. Widać podobieństwo?
Krystyna Pawłowicz jest bez wątpienia jedną z najbardziej charakterystycznych i najbardziej kontrowersyjnych postaci na polskiej scenie politycznej. Polityk słynie z ciętego języka i niezłomnych poglądów, przez co może onieśmielać wielu mężczyzn. Na jaw wyszło, dlaczego pomimo słusznego wieku wciąż pozostaje singielką.
28. stycznia w całej Polsce obchodzony jest 32. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym dniu tradycją jestnie tylko wszechobecna hojność, ale także krytyczny wobec Jurka Owsiaka wpis Krystyny Pawłowicz. Sędzina wdała się w wymianę zdań, z której, delikatnie mówiąc, nie wyszła zwycięsko.
Jeśli zastanawiacie się, jak wygląda codzienność Krystyny Pawłowicz, to reportaż Gońca skutecznie zaspokoi Waszą ciekawość. Sędzina Trybunału Konstytucyjnego wiedzie bowiem życie, o którym przeciętni Polacy mogą tylko pomarzyć. Co zasługuje na szczególną krytykę, którą ochraniana przez funkcjonariuszy SOP ulubienica Jarosława Kaczyńskiego zdaje się w ogóle nie przejmować?
Wizyta Krystyny Pawłowicz na cmentarzu nie zakończyła się dla niej przyjemnymi wspomnieniami. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości nie omieszkała opisać, kto zakłócił jej wizytę na grobach bliskich. Nie jest zaskoczeniem, iż wśród winnych pojawił się TVN. Internauci odpowiedzieli, a sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie zamierzała milczeć na krytyczne uwagi.
Jesteś w stanie rozpoznać tę młodą dziewczynę, która z uśmiechem na twarzy pozuje do zdjęć? Obecnie ma 71 lat, jest bardzo aktywna w sieci i cały czas wzbudza ogromne kontrowersje, przede wszystkim swoimi wypowiedziami, podczas których zdecydowanie nie gryzie się w język.
Wiele wskazuje na to, że sędziowie mogą liczyć na rekordowe podwyżki w przyszłym roku. Jak podaje "Fakt", najwięcej mogliby zyskać sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, których miesięczne wynagrodzenie może wzrosnąć nawet o 7-10 tys. zł. brutto. Problem w tym, że przyglądając się pracy akurat sędziów TK, trudno znaleźć dobre argumenty świadczące za tym, że wspomniana podwyżka im się należy.
Blanka wraz ze swoją piosenką “Solo” od tygodni wzbudza skrajne emocje, przy czym tych negatywnych jest zdecydowanie więcej. Tegorocznej reprezentantce Polski na Eurowizji szansy nie daje wielu internautów oraz ekspertów, którzy zwracają uwagę na jej słaby warsztat wokalny, ale nie tylko to okazuje się być powodem do krytyki piosenkarki. Zupełnie inne wady gwiazdy dostrzega np. sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz. Co takiego nie podoba się więc znawczyni wszelkich tematów?
Narasta konflikt w Trybunale Konstytucyjnym. Po rozbieżnościach w sprawie kadencji prezes TK Julii Przyłębskiej, teraz światło dzienne ujrzały kolejne fakty. Wiceprezes trybunału Mariusz Muszyński ujawnił, że w stosunku do sędziów wystosowywane są nieformalne "apele". W swoim stylu, za pośrednictwem Twittera, odpowiedziała mu Krystyna Pawłowicz.
Krystyna Pawłowicz bez wątpienia jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych reprezentantek polskiego rządu. Na co dzień wiedzie jednak spokojne życie. Sędzina Trybunału Konstytucyjnego mieszka w bloku na warszawskim Ursusie. Mieszkanie, które zajmuje, ma 95 metrów kwadratowych, a jego wartość sięga podobno ponad pół miliona złotych.
Krystyna Pawłowicz, długoletnia polityk Prawa i Sprawiedliwości, a od niedawna sędzina Trybunału Konstytucyjnego, podzieliła się z internautami zdjęciami z siłowni. Obserwujący chętnie komentują zdjęcia.
Była posłanka PIS Krystyna Pawłowicz na emeryturę przeszła już w 2012 roku, jednak wciąż jest czynna zawodowo. Prawniczka pobiera zatem nie tylko świadczenie emerytalne, ale również wynagrodzenie związane z zatrudnieniem. Kwoty, które wpływają regularnie na konto kobiety, robią wrażenie.
Sławomir Nitras może mieć powody do zadowolenia. Polityk właśnie poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych, że Sąd Okręgowy w Warszawie wydał przychylny dla niego wyrok, który nakazuje Krystynie Pawłowicz przeprosiny pod jego adresem. Chodzi o głośną sprawę naruszenia dóbr osobistych z 2017 roku.
Echa wczorajszego manifestu grupy The Black Eyed Peas w trakcie "Sylwestra Marzeń" na antenie TVP nie milkną. Tym razem głos w sprawie zabrała sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz. Znana z ciętego języka była posłanka w uszczypliwy sposób odniosła się polityki Unii Europejskiej.
"Brejzowym bydlakiem" i "bydlakiem buraczanym" nazwała jednego z internautów sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Krystyna Pawłowicz. Była posłanka odpowiedziała na wpis jednego z użytkowników, który odniósł się do jej ojca. Komentarz szybko został usunięty, jednak oburzeni nim uczestnicy życia publicznego zdążyli zrobić jego zdjęcie.
Mick Jagger opublikował świąteczne życzenia na Twitterze. Wśród tysięcy komentarzy znalazł się ten autorstwa Krystyny Pawłowicz. "Był pan u spowiedzi?" - zapytała muzyka. Myślicie, że dostanie odpowiedź?
Opublikowane przez Krystynę Pawłowicz zdjęcie w mediach społecznościowych wywołało lawinę pozytywnych komentarzy. Fotografia prezentowała sędzię w towarzystwie Jarosława Kaczyńskiego oraz Mariusza Błaszczaka. Uważne oko internautów dostrzegło również i czwartego, ukrytego bohatera będącego na fotografii.
Krystyna Pawłowicz bez wątpienia należy do najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskiej polityce. Posłanka, która zasłynęła szerzej dzięki mocnym, nierzadko agresywnym wpisom w mediach społecznościowych, tym razem odniosła się do słów Jarosława Kaczyńskiego i zareagowała na komunikat PAP.
Krystyna Pawłowicz słynie z jadowitych opinii względem wszystkich tych, którzy mają odwagę myśleć inaczej, niż ona. Jej kolejną ofiarą miał paść Dawid Posiadło, którego zaatakowała za niewybredne słowa na temat kościoła katolickiego. Gdy opublikowała kąśliwego tweeta, okazało się, że tym razem jej bystre oko zawiodło. Dała się nabrać.
Pełniąca obowiązki sędziego Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz wniosła prywatny akt oskarżenia przeciwko posłowi Lewicy, Tomaszowi Treli. Była posłanka PiS żąda zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł, gdyż w jej mniemaniu poseł dopuścił się zniesławienia jej osoby. To kolejny rozdział trwającego od kilku miesięcy sporu pomiędzy politykiem a sędzią.
Krystyna Pawłowicz ma kłopoty prawne. Poseł Tomasz Trela złożył przeciwko byłej posłance PiS i obecnej sędzi Trybunału Konstytucyjnego prywatny akt oskarżenia. - Nie ma świętych krów - ogłosił szumnie polityk w mediach społecznościowych. Powodem pozwania Krystyny Pawłowicz są jej... wpisy na Twitterze.Krystyna Pawłowicz wreszcie się doigrała? Poseł Tomasz Trela miał dość słownych ekscesów sędzi Trybunału Konstytucyjnego w internecie i spełnił groźby.Krystyna Pawłowicz została pozwana. Poseł Lewicy w prywatnym akcie oskarżenia domaga się pozbawienia byłej sędzi PiS immunitetu sędzi. Przedstawił twarde argumenty, a rykoszetem dostał sam wódz Jarosław Kaczyński.
Krystyna Pawłowicz nie daje o sobie zapomnieć i znów szokuje wpisami w sieci. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości jak ryba w wodzie czuje się na Twitterze, gdzie chętnie publikuje swoje przemyślenia, wywołujące lawinę komentarzy. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego tweeta sędzi TK dotyczącego wyglądu Moniki Olejnik, który spotkał się z lawiną komentarzy. Oburzeni dziennikarze i internauci mogli liczyć na szybką odpowiedź przyjaciółki Jarosława Kaczyńskiego, która w przypływie chwili dała upust emocjom.Polska przestrzeń nie tylko polityczna, ale i szerzej, publiczna, nie byłaby taka sama, gdyby nie Krystyna Pawłowicz. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości nieustannie dostarcza nam powodów do debaty, często podnosząc ciśnienie i wywołując prawdziwe oburzenie.Tym, co szokuje najbardziej, jest fakt, że chwaląca się tytułem doktora nauk prawnych najpierw parlamentarzystka, a od 2019 roku sędzia poważnego państwowego organu, nie potwierdza swoimi wypowiedziami klasy i ogłady, jaka powinna jej towarzyszyć.Pozbawieni nadziei na opamiętanie się Pawłowicz z ulgą odetchnęli więc, gdy ta zapowiedziała, że kończy z aktywnością w mediach społecznościowych. Problem w tym, że takich deklaracji było wiele i za każdym razem pokusa powrotu zwyciężała.- Dziś aktywowałam swoje konto na Twitterze. Również sędzia Trybunału Konstytucyjnego musi mieć dostęp do informacji - tłumaczyła po kolejnej zmianie zdania w styczniu 2020 r.Wtedy też członkini TK Julii Przyłębskiej obiecała, że nie będzie publikować wpisów, a jedynie obserwować. To jednak także nie wyszło jej najlepiej, bo na bulwersujące wpisy nie trzeba było długo czekać.
Czyżby Krystyna Pawłowicz okazała ludzką twarz i przyznała się do błędu? Choć trudno w to uwierzyć, patrząc na ostatni wpis sędzi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej widać wyraźny postęp. Była posłanka PiS skasowała kontrowersyjny wpis, jaki zamieściła w weekend uderzając w Donalda Tuska i użyła słowa "przepraszam". Szybko jednak okazało się, że za tym pozorowanym działaniem kryje się pewien podstęp.To żadne odkrycie, że relacje Krystyny Pawłowicz i Donalda Tuska nie należą do najłatwiejszych, a miano "szorstkie" nie oddaje w pełni spektrum emocji, jakie targają obiema stronami na samą myśl o konkurencie.Wzajemne umizgi trwają od lat, przy czym mocno nasiliły się, gdy lider PO powrócił z Brukseli i zapowiedział udział w bitwie o władzę nad Wisłą. Od tamtego czasu uszczypliwe wypowiedzi zarówno Pawłowicz, jak i Tuska można wyliczać bez końca, jednocześnie z dziką rozkoszą obserwując ich gorącą debatę w mediach społecznościowych.Była więc już ostra krytyka antyunijnej postawy sędzi TK i nazywanie jej "Teoretycznie poważną panią" oraz określanie byłego premiera mianem "niemiecko-maltańskiego UE kierownika od „gały”", czy też "pełzającego puczysty". To jednak nic w porównaniu z tym, czego dopuściła się Pawłowicz w ostatni weekend, znacznie przekraczając wszelkie granice.
Krystyna Pawłowicz ponownie przekroczyła granice dobrego smaku i rozsądku, publikując na Twitterze wpis, w którym porównała Donalda Tuska do zbrodniarza wojennego Adolfa Hitlera. - A który to Hitler? - zapytała pod przerobioną grafiką przedstawiającą obydwu mężczyzn. Internauci nie kryją zniesmaczenia zachowaniem sędziny TK.Krystyna Pawłowicz od dawna znana jest przede wszystkim z obraźliwych, kontrowersyjnych i niepoprawnych gramatycznie wpisów w mediach społecznościowych. Od czasu, gdy zasiada w Trybunale Konstytucyjnym, skandaliczne zachowania zdają się przybierać na sile. Sędzina TK nie robi sobie nic z zasady, że z racji na piastowany urząd, powinna być apolityczna i wystrzegać się komentowania sporów pomiędzy politykami różnych ugrupowań.
Krystyna Pawłowicz obserwuje katastrofę ekologiczną z wysokiego konia Trybunału Konstytucyjnego. Mimo braku eksperckości w temacie, postanowiła podzielić się ze światem autorską teorią spiskową. Sędzia stwierdziła, że być może ręce maczały w tym również inne państwa. Natychmiast została sprowadzona na ziemię. Krystyna Pawłowicz skorzystała okazji, żeby - kolejny raz - publicznie podkreślić swój brak sympatii do Niemców, którzy mają poważne zastrzeżenia do postępowania polskiej strony.
Ostatnia wpadka językowa Jarosława Kaczyńskiego stała się powodem do kpin ze strony jego największego konkurenta Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej w swoim stylu zażartował z trudności oponenta w wymówienia słowa "sztokholmski", co nie spodobało się wiernej żołnierce PiS Krystynie Pawłowicz. Znana z prowokacyjnych wypowiedzi była posłanka stanęła w obronie upokorzonego prezesa partii i bez skrupułów nawiązała do wady wymowy polityka z Sopotu.W dzisiejszych czasach śmiało można stwierdzić, że kto nie istnieje w sieci, ten nie ma prawa głosu. To zresztą nie podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który chce walczyć już nie tylko ze społecznością LGBT, ale i równie niebezpiecznymi smartfonami, opanowującymi dusze niewinnych nastolatków.Awersja prezesa PiS do internetu i mediów społecznościowych jest niestety także powodem, dla którego nie jest on w stanie skutecznie odpierać licznych ciosów, jakie zadaje mu opozycja. Jedyną bronią są krótkie przemówienia, które wygłasza podczas swojego tournee po kraju, dlatego w sukurs ruszyli mu nieocenieni przyjaciele, trwający od lat u jego boku.
Krystyna Pawłowicz na wakacjach z opłacanymi z portfela podatników ochroniarzami SOP? Dlaczego nie? Była posłanka PiS tłumaczy, dlaczego potrzebny był jej urlop pod państwową protekcją. Krystyna Pawłowicz najwyraźniej nie ma świadomości, że każdy z nas dołożył się do tego, by mogła spędzić wakacje w spokoju i luksusie. Krystyna Pawłowicz na urlopie z ochroną Krystyna Pawłowicz to niewątpliwie jedna z najbardziej barwnych postaci polskiej polityki. Choć od długiego czasu nie pełni już funkcji posła na Sejm, wciąż nie przestaje schodzić z pierwszych stron gazet. Nic dziwnego. Swoimi wypowiedziami oraz działaniami przyciąga prasę jak magnes. I jak widać nie zmienia się to nawet, gdy decyduje się na urlop. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, podobnie jak w roku ubiegłym, zdecydowała się na wypoczynek nad Bałtykiem. Krystyna Pawłowicz postanowiła wybrać się m.in. do Władysławowa i Jastrzębiej Góry. Z pewnością nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wybrała się tam z... państwową ochroną. "Fakt" wyjawił, że byłej posłance towarzyszyli podczas urlopu ochroniarze SOP-u. Dwóch rosłych mężczyzn zostało zauważonych podczas wypakowywania jej bagaży, a także m.in. w kościele. Czyżby Krystyna Pawłowicz bała się Boga?SOP na wakacjach z Krystyną Pawłowicz, ale po co?Krystyna Pawłowicz z pewnością nie byłaby sobą, gdyby postanowiła milczeć w sprawie publikacji dziennika. Tak, jak ma w zwyczaju - zabrała głos na Twitterze, gdzie w zadziwiający sposób wyjaśniła, dlaczego potrzebowała ochrony SOP. - Tylko dzięki obecności SOP uniknęłam fizycznego ataku na mnie. Nie mówiąc o słownej agresji - orzekła była posłanka PiS. „Dzięki”nienawistnym usługom SZCZUCIA na mnie oraz na funkcjonariuszy SOP,jakie uprawia w antyPL @FAKT24PL ,znany z nielojalności emeryt SB @JerzyDziewulski,w czasie 3-dn.pobytu na Helu,TYLKO dzięki obecności SOP uniknęłam fizycznego ataku na mnie.Nie mówiąc o słownej agresji.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) July 19, 2022 Nie szczędziła też naturalnie gorzkich słów pod adresem gazety, która ważyła się poinformować obywateli o tym, na co idą płacone przez nich podatki. Sędzia uznała to za działanie antypolskie. Oburzona Krystyna Pawłowicz zarzuciła dziennikowi "szczucie", choć nietrudno domyślić się, że w przypadku, gdyby z ochrony SOP na wakacjach skorzystał polityk niesympatyzujący z PiS, jej narracja byłaby zgoła odmienna. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: Fakt/Goniec.pl