Krystyna Pawłowicz chciała zwymyślać Dawida Podsiadło. Bardzo szybko pożałowała
Krystyna Pawłowicz słynie z jadowitych opinii względem wszystkich tych, którzy mają odwagę myśleć inaczej, niż ona. Jej kolejną ofiarą miał paść Dawid Posiadło, którego zaatakowała za niewybredne słowa na temat kościoła katolickiego. Gdy opublikowała kąśliwego tweeta, okazało się, że tym razem jej bystre oko zawiodło. Dała się nabrać.
Dawid Posiadło ruga instytucję kościoła
Dawid Podsiadło intensywnie promuje swój krążek pt. "Lata dwudzieste" i w związku z tym udziela wielu wywiadów. Z dumą opowiada o nowych utworach i tym, jaki jest jego przekaz. Największe kontrowersje wzbudza ta część muzycznego dzieła, która nawiązuje do kościoła katolickiego.
Wokalista wielokrotnie przyznawał, że nie chce wtrącać się do czyjejś wiary w Boga, jednak on sam nie należy do osób głęboko wierzących. Religijnej instytucji wytyka różne problemy – pedofilię, ingerencję w politykę i manipulowanie poglądami rodaków.
Wzbudza w nim to tak dużą niechęć, że postanowił dokonać aktu apostazji. Potwierdził to w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim. Wyjaśnił, że nie chce zaburzać kościelnych statystyk i przynależeć do religii, z którą nie łączy go zbyt wiele.
Krystyna Pawłowicz chciała błysnąć. Takiego obrotu spraw się nie spodziewała
Decyzja piosenkarza wzbudziła sporo emocji, szczególnie w środowisku katolickim. Jeden z księży stwierdził, że kościół niezbyt ucierpi na tej stracie. Do akcji wkroczyła także sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Krystyna Pawłowicz.
Z posługą apolityczności i neutralności światopoglądowej niestety, mimo piastowania stanowiska na piedestale, nie ma nic wspólnego. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości zaatakowała piosenkarza, odpowiadając na jego (rzekomo) wpis. Chociaż był zastanawiająco prowokacyjny, Krystyna Pawłowicz nie zastanawiała się zbyt długo i "wpadła jak śliwka w kompot".
- Decyzja o apostazji była najlepszą w moim życiu. Dziękuję Bogu, że nie muszę już obchodzić smutnego święta zmarłych, a radosne i wesołe święto, jakim jest Halloween – brzmiał wpis na fikcyjnym koncie Dawida Podsiadło, które teraz nazwane jest "Ministerr Acosta". Polityczka błyskawicznie zareagowała na te buńczuczne słowa:
- Któremu „bogu” pan dziękuje? To była ta apostazja czy nie? – spytała, w myślach przyjmując już za tę ripostę gratulacje od wtórujących jej wyznawców chrześcijaństwa.
Któremu „bogu” pan dziękuje…?
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) October 31, 2022
To była ta apostazja,czy nie ?
Okazało się, że swój atak skierowała w złą stronę. Zabawna intryga internetowego "trolla" się zatem udała, a jedyną ofiarą została ulubienica Jarosława Kaczyńskiego. Warto również przytoczyć innych pobożnych użytkowników Twittera, którzy także padli ofiarą niewinnego trollingu. Dawida Podsiadło nazywali "dzbanem", "żałosnym gówniarzem", a nawet "debilem", wykazując się przy tym prawdziwie miłosierną postawą i miłością do bliźniego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: