Filip Chajzer pechowo rozpoczął 2023 rok. Dziennikarz przez własną lekkomyślność doznał kontuzji, a teraz ponosi dotkliwe konsekwencje. Okazuje się, że to nie jedyny kłopot prowadzącego "Dzień dobry TVN".
Filip Chajzer najpierw zaliczył poważną wpadkę, a później doznał wypadku i musiał przerwać pracę w "Dzień dobry TVN". O stanie zdrowia kolegi wypowiedział się teraz Mateusz Hładki, który zastąpił go feralnego dnia.
Filip Chajzer we wtorkowy poranek pojawił się u boku Małgorzaty Ohme, aby poprowadzić poranny odcinek popularnego show. Nagle jednak w trakcie emisji zniknął z anteny, a na jego miejscu pojawili się Robert Stockinger i Mateusz Hładki. Co wydarzyło się w studiu "Dzień Dobry TVN"?
Filip Chajzer zniknął nagle podczas wtorkowego wydania programu "Dzień dobry TVN". Programowego kolegę próbowała wybronić Małgorzata Ochme. Czy jego nieobecność ma związek z wczorajszą wpadką?
Filip Chajzer jest jedną z najczęściej wzbudzających kontrowersje osób w polskim show-biznesie. Choć na co dzień z powodzeniem sprawdza się w roli prowadzącego program śniadaniowy, to czasami jego zachowanie i słowa potrafią wytrącić wiele osób z równowagi. W poniedziałek 2 stycznia, celebryta zaliczył kolejną wpadkę.
"Dzień dobry TVN" gościło Magdę Gessler, co – jak zawsze – przebiegało w dość nietypowy sposób. Tym razem obyło się bez dzikich pląsów o poranku, a restauratorka zajęła się oceną pracy prowadzących. Najmocniej skarciła Filipa Chajzera, który niezbyt dobrze zniósł krytykę i odważył się podważyć zdanie królowej TVN.
Filip Chajzer opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym możemy podziwiać niespodziankę, jaką sprawił swojej byłej partnerce i matce swojego syna. Z okazji świąt Bożego Narodzenia postanowił bez zapowiedzi ją odwiedzić i kompletnie zaskoczyć.
Gościem sobotniego wydania programu "Dzień dobry TVN" był mąż byłej kochanki Filipa Chajzera, dla której zostawił matkę swojego dziecka. W sieci pojawiło się nawet ich wspólne zdjęcie.
Filip Chajzer nie ma najlepszej prasy w ostatnich latach i zalicza wpadkę za wpadką. Jednym z największych skandali z jego udziałem było nagłe rozstanie z Małgorzatą Walczak, z którą dziennikarz ma dziecko. Celebryta został przyłapany na mieście na niedwuznacznym spotkaniu z kobietą, która nie była jego partnerką.
Filip Chajzer wraz z Małgorzatą Ohme prowadził piątkowe wydanie "Dzień Dobry TVN" i zaskoczył widzów niezwykłą metamorfozą. Nie obyło się również bez wpadki na antenie. W pewnym momencie gwiazdor stacji musiał poprosić o pomoc swoją redakcyjną koleżankę.
Filip Chajzer oficjalnie wyznał, że ma nową partnerkę. Serce znanego prezentera skradła tajemnicza Julia, z którą był wielokrotnie widziany na romantycznych randkach. Po kilku tygodniach milczenia, dziennikarz zabrał głos ws. łączącego ich uczucia. Padły wyjątkowe słowa.W ostatnim czasie w polskim show-biznesie miało miejsce kilka głośnych rozstań. Jednak zdecydowana większość z nich została przykryta przez sytuację z Katarzyną Cichopek i Marcinem Hakielem w rolach głównych.W maju bieżącego roku głośno było o rozstaniu Filipa Chajzera i jego wieloletniej partnerki, Małgorzaty Walczak, z którą doczekał się syna Aleksandra. Celebryta zdecydował się na zmianę obiektu uczuć i z hukiem zakończył relację z matką swojego dziecka. Pocieszenie znalazł w ramionach tajemniczej kobiety, która zaintrygowała wiele serwisów plotkarskich w naszym kraju. Jak się później okazało, była to jedynie przelotna znajomość, która nie przetrwała próby czasu.Sam zainteresowany jednak nie próżnował i październiku pochwalił się nową miłością. O tym, że jest w związku, przekazał w bardzo intrygujący sposób. - Drugi jest mojej dziewczyny, to znaczy był. Bo już oba nasze - napisał na Instagramie, zapytany przez jedną z fanek o dwa psy, z jakimi pozował na urlopie w Gdyni. Zdecydowanie więcej informacji udzielił serwis plotkarki Pudelek. Na jaw wyszły zaskakujące fakty. - Ma na imię Julia i niedawno skończyła 25 lat. Jest spoza branży. Filip poznał ją w internecie i zamieszkał z nią po zaledwie kilku tygodniach znajomości. Ostatnio byli razem w Trójmieście, czym zresztą Filip sam chwalił się na Instagramie - można przeczytać na łamach portalu.
Filip Chajzer obecnie jest bez wątpienia jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskich mediach. W ostatnim czasie jedyna osoba, która może się równać z dziennikarzem pod względem publicznych "samobójów", jest Antoni Królikowski. Jakiś czas temu Filip Chajzer zostawił swoją ukochaną dla tajemniczej blondynki. Wiadomo, kim jest.
Filip Chajzer jako prowadzący "Dzień dobry TVN" w ostatnich miesiącach nie ma zbyt dobrej prasy. Okazuje się, że 38-latek kompletnie nie przejmuje się komentarzami widzów i po raz kolejny na antenie dał dowód swojemu wątpliwemu poczuciu humoru. Swawolne naigrywania się z koleżanki po fachu wzbudziły skutek odwrotny od zamierzonego. Słowa internautów go zabolą.
Filip Chajzer jest prawdziwym ewenementem, jeśli chodzi o telewizję śniadaniową. O ile wpadki są wliczone w ryzyko, o tyle syn legendarnego "Zigiego" zalicza je notorycznie. W dodatku nie są to drobne pomyłki i przejęzyczenia, a prawdziwe wtopy. Do swojej kolekcji prowadzący "Dzień dobry TVN" dorzucił właśnie dwie kolejne wpadki.
"Dzień dobry TVN" zaskoczyło widzów, którzy oglądali wydanie show prowadzone przez Filipa Chajzera i Małgorzatę Ohme. Para rozmawiała z Mateuszem Hładkim, który w pewnym momencie nieoczekiwanie obraził prowadzącego.
Filip Chajzer w "Dzień Dobry TVN" przedstawił wszystkim nowego członka swojej rodziny. Kolejny Chajzer nie jest jednak tym, o kim wszyscy mogliby myśleć, a psem. Radosny prowadzący wyprzytulał swoją pociechę, która w innych warunkach zajmowałaby się... szukaniem trufli.Wyznanie dotyczące nowego członka jego rodziny było dość niespodziewane. Zdaje się, że prowadzący "Dzień Dobry TVN" traktuje nowego towarzysza niemal jak dziecko.
Kolejna wpadka w "Dzień Dobry TVN". Filip Chajzer i Małgorzata Ohme w programie na żywo mają ich wciąż mnóstwo, ta jednak sprawiła, że w pewnym momencie sytuacja wyglądała na prawdziwie napiętą. W końcu musiała na niego nakrzyczeć. Można śmiało powiedzieć, że Ohme i Chajzer pasują do siebie jak ulał jako prowadzący program. Trzeba jednak przyznać, że wpadki zdarzają im się bardzo często. Czy wpływa to na oglądalność odcinków z ich udziałem?
W środowym (17.08.2022) wydaniu "Dzień Dobry TVN" jednym z gości była Margaret. Wokalistka w trakcie rozmowy wprowadziła Filipa Chajzera w zakłopotanie używając niecenzuralnych słów. Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że interweniował wydawca śniadaniówki. Czym Margaret skonsternowała Filipa Chajzera?
TVN będzie musiał zmienić jednego ze współprowadzących "Dzień dobry TVN"? Filip Chajzer ma powody do zmartwień. Jego kariera w stacji, po odejściu Edwarda Miszczaka, może być zagrożona. "Pudelek" zdradza szczegóły. TVN od kilku tygodni odmieniany jest przez wszystkie przypadki. Wszystko za sprawą decyzji Edwarda Miszczaka, który zdecydował się odejść ze stacji. Ta informacja zaskoczyła mnóstwo osób, szczególnie tych związanych z TVN. Niektórzy nie kryli, że gdyby nie Miszczak, nie byliby w tym miejscu, w którym są dzisiaj. Okazuje się, że jednym z ulubieńców byłego dyrektora programowego stacji był Filip Chajzer. "Pudelek" donosi, że teraz kariera dziennikarza staje pod znakiem zapytania.
Filip Chajzer w ostatnim czasie przeżywa kryzys wizerunkowy. Najpierw w mediach pojawiły się doniesienia o rzekomym romansie prowadzącego "Dzień dobry TVN". Teraz dziennikarze donoszą, że dziennikarz złamał prawo drogowe.
Filip Chajzer w ostatnim czasie mierzy się ze sporym kryzysem wizerunkowym. Kolejnym zresztą. Celebryta stracił w oczach fanów po tym, jak w mediach pojawiły się informacje o jego romansie z nową partnerką.Według jednego z portali zachowaniem prowadzącego „Dzień dobry TVN” mocno rozczarowany jest jego ojciec, Zygmunt Chajzer. Legendarny prezenter w rozmowie z portalem plejada.pl odniósł się do sytuacji.
"Dzień Dobry TVN" zaliczyło sporą wpadkę. Podczas rozmowy o coming oucie jednego z brytyjskich piłkarzy, pojawiły się sformułowania, które zdaniem komentujących, próbowały wywołać jedynie sensację. Na stację TVN spadła lawina krytyki, a w komentarzach określono ją jako homofobiczną. Sprawie dokładnie przyjrzała się jedna z użytkowniczek Twittera. Pod jej reakcją na program zaroiło się od udostępnień, polubień i komentarzy. Wiele osób zgadzało się z przedstawioną przez nią argumentacją.
Filip Chajzer przewrócił się podczas próby tańca break dance w studiu "Dzień dobry TVN". Popularny prezenter dał się ponieść emocjom i użył wulgaryzmu. Nagranie z programu zamieścił w swoich mediach społecznościowych. Choć sytuacja mogła wyglądać dość niebezpiecznie, na szczęście nic się nikomu nie stało. Sam dziennikarz podszedł do sprawy z humorem. Wpadka Filipa Chajzera Formuła nadawania programu śniadaniowego na żywo sprzyja wpadkom, które co jakiś czas pojawiają się podczas ich wydań. Przekonał się o tym Filip Chajzer, który podczas wydania "Dzień dobry TVN" dał się ponieść emocjom. Popularny prezenter współprowadzi śniadaniowe show TVN wraz z Małgorzatą Ohme. Widzowie bardzo cenią ich duet i chętnie zasiadają przed telewizorami, by móc spędzić czas ze swoimi ulubionymi gwiazdami. Wielu z oglądających mogło być jednak zaskoczonych wydarzeniami podczas odcinka "Dzień dobry TVN". Gościem show był sędzia taneczny Adam Stefański. Mężczyzna pojawił się w studiu, by opowiedzieć o breakingu, który już wkrótce zostanie uznany za dyscyplinę olimpijską. Specjalista postanowił nauczyć gospodarzy programu kilku "prostych" ruchów tanecznych, by mogli przekonać się, na czym polega sztuka break dance. Nie wszystko wyszło, jak zaplanowano. Wulgaryzm na wizji Na początku treningu wydawać się mogło, że Filip Chajzer świetnie sobie radzi. Prezenter podszedł do sprawy z wielkim entuzjazmem i chętnie wykonywał kroki wskazywane przez instruktora. Widać było, że gwiazdor wyśmienicie się bawi i umiejętnie wykonuje powierzone zadania. Wkrótce miało się to jednak zmienić. Gość "Dzień dobry TVN" postanowił zaprezentować pozycję polegającą na staniu na rękach. Filip Chajzer nie byłby sobą, gdyby nie spróbował wykonać również tego "kroku". Przykucnął, uniósł się na rękach, po czym niespodziewanie runął na plecy. - O ku**a, o żesz kurczę! - wymknęło się zaskoczonemu prezenterowi. Na szczęście, Filipowi Chajzerowi nic się nie stało, a do samego incydentu podszedł z dużą dozą humoru. Do tego stopnia, że zdecydował się nawet opublikować nagranie z zajścia w swoich mediach społecznościowych. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Filip Aleksander Chajzer (@filip_chajzer) Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Jacek "Budyń" Szymkiewicz z zespołu Pogodno. Żegnają go wielkie gwiazdyAntek Królikowski trafił do szpitala. Aktor nie wytrzymał presji i ostatnich problemów?"Totalne remonty Szelągowskiej" wyremontują mieszkanie Marcina "Borkosia" BorkowskiegoŹródło: Goniec.pl
W poniedziałek Filip Chajzer miał poprowadzić program "Dzień Dobry TVN" wraz z Małgorzatą Ohme. Prezenter nie zjawił się jednak w studiu na czas, a jego redakcyjna koleżanka musiała sama przywitać widzów porannego show stacji TVN. Gdy dziennikarz w końcu dotarł do pracy, winą za swoje spóźnienie obarczył światowe święto.14 marca obchodzony jest światowy Dzień Drzemki w Pracy. Filip Chajzer najwyraźniej wziął sobie to święto do serca, bowiem w poniedziałek nie wstał na czas i spóźnił się do pracy. Małgorzata Ohme sama musiała przywitać widzów ze studia "Dzień Dobry TVN".- Dzień dobry, witam bardzo serdecznie 14 marca, poniedziałek Małgosia Ohme iFilip Chajzer, który jeszcze drzemie, ale ma prawo dzisiaj drzemać, bo 14 marca obchodzimy Dzień Drzemki w Pracy. Filip wziął sobie to serca, postanowił podrzemać - wyjaśniła poranną nieobecność gwiazdora w studiu "Dzień Dobry TVN" jego koleżanka z prezenterskiego duetu.
Filip Chajzer pokazał w mediach społecznościowych zagadkowe zdjęcie Mateusza Morawieckiego. Co ciekawsze, podpisał je serduszkiem i kwestią "co za czasy". Wiele osób głowiło się, o co mogło chodzić. Ich uwagę przykuł w końcu pewien niewielki szczegół.Wskazane zdjęcie to screen z jednej z konferencji prasowych Mateusza Morawieckiego. Trudno uwierzyć, co wydarzyło się wtedy w telewizji, żeby się jednak dopatrzeć, trzeba mieć oko do szczegółów.
Wojna w Ukrainie. Filip Chajzer pokazał, w jakich warunkach muszą przebywać uchodźcy w noclegowni w Nadarzynie. Zaapelował również o przekazanie niezbędnych rzeczy, które pozwolą podnieść komfort przebywających tam osób. - Jeśli ktoś myśli w swojej naiwności, że ta wojna jest w telewizji, setki, jeśli nie tysiące kilometrów gdzieś za górami i lasami to bardzo się myli - przekazał prezenter.
Filip Chajzer nie może zaliczyć dzisiejszego poranka do udanych. Gwiazdor TVN poskarżył się fanom na pogodę w Warszawie i opublikował w sieci zaskakujące zdjęcie. Porywisty wiatr sprawił, że prezenter dotarł do studia "Dzień Dobry TVN" w koszmarnym stanie.W czasie czwartkowej podróży do pracy prezenter "Dzień Dobry TVN" zatrzymał się w kawiarni, gdzie zamówił cappuccino. Porywisty wiatr spowodował jednak, że w drodze powrotnej do samochodu cała piana z kawy wylądowała na ubraniu i okularach dziennikarza.- Poranne cappuccino w drodze ze stacji do auta + to cholerstwo co tak dziś wieje = nie wychodź z domu, jeśli nie musisz - podsumował swoją przygodę gwiazdor TVN.