Filip Chajzer znów na świeczniku. Przyłapano go, gdy łamał prawo drogowe
Filip Chajzer w ostatnim czasie przeżywa kryzys wizerunkowy. Najpierw w mediach pojawiły się doniesienia o rzekomym romansie prowadzącego "Dzień dobry TVN". Teraz dziennikarze donoszą, że dziennikarz złamał prawo drogowe.
Filip Chajzer zaliczył kolejną wpadkę. Kryzys wizerunkowy się pogłębia
Filip Chajzer w ostatnim czasie przeżywa gorszy okres. W kuluarach mówi się, że sytuacji nie poprawia fakt, że Edward Miszczak zrezygnował z pracy w TVN. Znany prezenter może się obawiać, że jego nadszarpnięty wizerunek może kosztować go pracę w popularnej stacji.
Najrozsądniejszym wyborem w takiej sytuacji byłoby wycofanie się i unikanie kolejnych skandali. Oczywiście nie wszystko da się przewidzieć, ale można było się spodziewać, że publiczne łamanie prawa nie przejdzie bez echa.
Zdecydowanie PR-owo to najgorszy okres w życiu prezentera. Choć wcześniej miewał wpadki (jak przy "udawaniu ataku paniki"), to dotychczas nigdy nie zdarzyło mu się ich tak wiele, w tak krótkim czasie. Najpierw, podczas emisji jednego z odcinków "Dzień dobry TV" pozwolił sobie na oburzające słowa dotyczące społeczności LGBTQ+.
Dziennikarz bezskutecznie próbował załagodzić sprawę, ale nie był w stanie uciszyć medialnej burzy, którą dodatkowo podsycały plotki o jego romansie z kobietą, z którą przyłapano go podczas romantycznego spotkania.
Co zaskakujące, ówczesna partnerka Chajzera dowiedziała się o jego romansie... z mediów. Małgorzata Walczak, z którą prezenter ma 4-letniego syna, nie kryła wściekłości na Filipa i w sieci nie szczędziła mu krytycznych słów. Nie spodziewała się, że ukochany może potraktować ją w taki sposób.
Filip Chajzer złamał przepisy ruchu drogowego
Wszystko wskazuje na to, że kryzys wizerunkowy Filipa Chajzera trwa i może potrwać jeszcze trochę. W ostatnich dniach paparazzi przyłapali dziennikarza przed studiem "Dzień Dobry TVN". Mężczyzna był bardzo podenerwowany, co doskonale było widać w jego zachowaniu za kierownicą. Fotoreporterzy postanowili dowiedzieć się, dokąd zmierza dziennikarz, dlatego ruszyli za nim w drogę.
Prezenter wyjechał na warszawską obwodnicę. W pewnym momencie postanowił nagle skręcić w prawo, w kierunku Poznania. Nie wiadomo, czy chciał w ten sposób uciec śledzącym go fotoreporterom, ale pewne jest, że złamał jednocześnie przepisy ruchu drogowego.
Filip Chajzer wykonując manewr nieco za późno, przejechał po linii ciągłej i strefie wyłączonej z ruchu. Miał sporo szczęścia, że jego nieprzemyślanego zachowania nie widziała policja, która za takie wykroczenia może wystawić mandatami w wysokości 100 zł każdy oraz 2 punktami karnymi.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel zrobili to dla córki. Musieli pojawić się w tym samym miejscu
Karolina Pisarek zaliczyła wpadkę podczas pierwszego tańca. Sukienka odsłoniła wszystko
Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" wkrótce urodzi. Odlicza dni do porodu
Źródło: pomponik.pl