Mateusz Hładki o stanie zdrowia Filipa Chajzera: "Z każdą kolejną minutą, godziną programu był coraz słabszy"
Filip Chajzer najpierw zaliczył poważną wpadkę, a później doznał wypadku i musiał przerwać pracę w "Dzień dobry TVN". O stanie zdrowia kolegi wypowiedział się teraz Mateusz Hładki, który zastąpił go feralnego dnia.
Filip Chajzer miał wypadek
Rok 2023 nie rozpoczął się dla Filipa Chajzera najlepiej. Dziennikarz zaliczył ogromną wpadkę i jak wykazał się brakiem taktu, do którego zdążył już przyzwyczaić widzów. Podczas dyskusji z Małgorzatą Ochmę i Mateuszem Hładki rzucił seksistowski komentarz w stronę ofiary molestowania. - Teraz? Przypomniała sobie? - powiedział.
To był jednak dopiero początek noworocznego pecha prezentera. Kolejnego dnia nieoczekiwanie opuścił studio "Dzień dobry TVN" podczas pracy. Nieobecność programowego partnera próbowała wytłumaczyć Małgorzata Ochme.
- Filip dzisiaj się źle poczuł, dziś od rana miał… kontuzję… pewnie sam powie, co się stało, ale generalnie bardzo źle się czuł, zaciskał pieści, żeby prowadzić program, ale teraz pojechał do lekarza. Filip, trzymamy mocno kciuki… - mówiła na antenie śniadaniówki.
Sytuację skomentował również sam zainteresowany. Filip Chajzer wytłumaczył, że nadepnął na szklany kieliszek, który poprzedniego wieczoru postawił obok łóżka. Niestety prezenter poważnie zranił się w nogę i choć początkowo sam próbował opatrzyć ranę, ostatecznie musiał udać się do lekarza.
- Sytuacja wygląda tak, że wczoraj wieczorem nalałem sobie kieliszek białego wina. Zamiast odłożyć go na szafkę przy łóżku, zostawiłem go na podłodze i o piątej rano, gdy zadzwonił budzik, po prostu na niego nadepnąłem. Krew się lała, cała noga poharatana. Próbowałem to opatrzyć, bo jestem profesjonalistą i nie wyobrażam sobie, żebym nie pojawił się w studiu "Dzień Dobry TVN". Niestety z każdą minutą prowadzenia programu czułem się gorzej. Krew lała się z buta - opowiadał w rozmowie z Pudelkiem.
Mateusz Hładki o stanie zdrowia Filipa Chajzera
W czasie nieobecności prowadzącego, zastąpili go Robert Stockinger i Mateusz Hładki. Drugi z nich opowiedział, jak Filip Chajzer czuł się w programie, który prowadził ze zranioną nogą.
- Filip jest w dobrym stanie, chociaż rano naprawdę nie było mu łatwo, był bardzo dzielny, ponieważ on już do pracy przyszedł z kontuzją, której nabawił się w domu, ale ponieważ jest profesjonalistą, to uznał, że jednak da radę i poprowadzi ten program. Ale z każdą kolejną minutą, godziną programu był coraz słabszy. Ten ból tak bardzo dawał się we znaki, że on nie był w stanie skupić się na rozmowie. Prowadzenie tego programu to jest trzy i pół godziny na żywo, to wymaga ogromnego skupienia, świetnego przygotowania. Przygotowany był, ale ten ból sprawiał, że coraz trudniej było mu się skupić na prowadzeniu - przyznał w rozmowie z Jastrząb Post.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Filip Chajzer opowiedział o swoim nowym związku. „Taka miłość zdarza się tylko raz”
"Dzień dobry TVN". Filip Chajzer zadrwił z Małgorzaty Rozenek. "Zero klasy, brak szacunku"
Źródło: Pudelek, Jastrząb Post