Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tajemnicza śmierć młodej Polki w Londynie. Prokuratura wszczęła śledztwo
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 06.05.2024 22:06

Tajemnicza śmierć młodej Polki w Londynie. Prokuratura wszczęła śledztwo

świeczka policja
Fot. ADRIAN DENNIS/AFP/East News, Pixabay/Arcaion

19-letnia Sandra miała przed sobą całe życie i wielkie plany. Niestety, te przerwała jej przedwczesna śmierć w grudniu ub.r. Ciało dziewczyny znaleziono w wynajmowanym przez nią mieszkaniu w Londynie, a tamtejsza policja stwierdziła, że zgon był naturalny. Mama studentki nie wierzy jednak w tę wersję wydarzeń i na własną rękę prowadzi śledztwo. Kobieta wystarała się m.in. o to, by sprawą zainteresowała się polska prokuratura.

19-latka znaleziona martwa w mieszkaniu w Londynie

19-letnia Sandra pochodziła z Warszawy, ale od 2023 r. mieszkała w Londynie, gdzie studiowała architekturę. Dziewczyna mieszkała tam z dwoma kolegami, z którymi wynajmowała mieszkanie. Dziś nie chcą oni rozmawiać na temat tego, co się stało.

23 grudnia ub.r. ciało Sandry zostało znalezione w jej mieszkaniu przez sąsiadki. Kobiety weszły do lokalu po tym, jak zaniepokojona brakiem kontaktu z córką mama 19-latki poprosiła je o sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku.

Została znaleziona w salonie na kanapie w pozycji takiej… na kłodę, jak to niektórzy mówią. Tak nienaturalnie. Tak się nie leży na kanapie. Miała siniaki na twarzy i na piszczelach. Sama ich sobie na pewno nie zrobiła - relacjonowała “Interwencji” przyjaciółka Sandry.

Dramat na sklepowym parkingu. 3-latek wpadł pod koła samochodu

Matka Sandry prowadzi działania na własną rękę

W to, że Sandra nie zmarła z przyczyn naturalnych, zdaje się nie wierzyć także jej mama, która na własną rękę zaczęła prowadzić śledztwo i wynajęła adwokata. Dziś pełnomocnik pani Ewy wskazuje, że wszystkie działania londyńskiej policji miały być tylko pozorne, bo od razu założyła ona, że do zgonu doszło bez udziału osób trzecich.

Oliwy do ognia dolewają także ustalenia detektywa i prawnika Kamila Tośka, który punktuje, że mundurowi m.in. nie zabezpieczyli śladów DNA i odzieży, wskazujących, że w mieszkaniu doszło do jakiegoś spotkania. Tymczasem on mówi wprost, że na ubraniu Sandry był ślady nasienia mężczyzny.

Na ubraniu, natomiast nie na ubraniu, w którym została ona znaleziona. Na ubraniu, które było w mieszkaniu - podkreśla.

Mama Sandry prosiła śledczych o to, by wykonali szczegółowe badania zwłok i sprawdzili, czy dziewczyna nie została np. zgwałcona, ale tego nie zrobiono. Przyjaciółka studentki zaznacza przy tym, że ta nie miała chłopaka, więc najprawdopodobniej padła ofiarą przestępstwa.

Ustalenia kobiety doprowadziły do polskiego śledztwa

W raporcie sporządzonym przez koronera przeczytać można, że serce Sandry przestało bić, ale bez wskazania na konkretną przyczynę. Pani Ewa nie ufa takiemu postawieniu sprawy, bo jak mówi, jej córka od lat była poddawana badaniom wysiłkowym z uwagi na taneczną przeszłość.

Wszystko było dobrze, serce było zdrowe i można było ćwiczyć. To jest skandal policji brytyjskiej, nie wyobrażałam sobie, że można nic nie robić w takiej sprawie. Współlokator powiedział o drugim współlokatorze, że on też opuścił mieszkanie 17 grudnia. Natomiast jeden z sąsiadów widział chłopaka 20 grudnia przy komputerze. Tutaj, w tym mieszkaniu - żali się kobieta.

Zastanawiające jest także to, że śmierć miała nastąpić między 17 a 18 grudnia, a jeszcze 22 grudnia laptop Sandry został podłączony do prądu. W Wielkiej Brytanii śledztwo zostało umorzone, ale na skutek działań matki 19-latki śledztwo wszczęła polska prokuratura.

Sandra zasługuje na sprawiedliwość. Nawet jeśli jej tu z nami nie ma, to zasługuje na to, żeby wyszło, kto jej to zrobił - uważa przyjaciółka dziewczyny.

Źródło: Interwencja