Rosyjska propaganda po oblaniu ambasadora farbą: "Fani neonazizmu odsłonili twarze"
- Fani neonazizmu po raz kolejny odsłonili twarz - tak rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa skomentowała na Telegramie incydent, do którego doszło na terenie Cmentarza-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. To tam ambasador Rosji Siergiej Andriejew został oblany czerwoną farbą przez ukraińską dziennikarkę i aktywistkę Irynę Zemlyanę. Ambasador Rosji Siergiej Andriejew pomimo ostrzeżenia przed ryzykiem związanym z organizacją oficjalnych obchodów Dnia Zwycięstwa w Warszawie pojawił się na terenie Cmentarza-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Dyplomata miał zamiar złożyć wieniec pod pomnikiem, ale jeszcze przed ceremonią został oblany czerwoną farbą symbolizującą krew.
W tym samym miejscu odbywał się bowiem happening z udziałem ok. 200 osób, głównie Ukraińców, którzy wykorzystali tę okazję do antywojennego protestu przeciwko inwazji na swoją ojczyznę. Towarzyszyli im Polacy. Ambasadora powitano okrzykami "zbrodniarze" i "faszyści".
Na reakcję Rosji nie trzeba było długo czekać
Tak jak w mediach na całym świecie, incydent został od razu szeroko opisany i skomentowany przez Kreml. O wydarzeniu wspominały wszystkie najważniejsze tytuły, a narracja była jednoznaczna - polskie władze pobłażają "neonazistowskim zbirom".
- Ambasador przyjechał na cmentarz samochodem dyplomatycznym z rosyjską flagą. Po wyjściu z auta został otoczony przez agresywny tłum, który wcześniej zgromadził się w tym miejscu z ukraińskimi flagami. Policji w tym momencie nie było na placu. Dyplomaci zrobili kilkadziesiąt kroków, ale uczestnicy manifestacji nie dopuścili ich do pomnika - relacjonuje agencja TASS.
Rosja: "Zachód wyznaczył kurs na reinkarnację faszyzmu"
Incydent skomentowała również rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa.
- Fani neonazizmu po raz kolejny odsłonili twarze. Rozbiórka pomników bohaterów II wojny światowej, profanacja grobów, a teraz przerwanie ceremonii składania kwiatów w dzień święty dla każdego przyzwoitego człowieka dowodzi już ostatecznie, że Zachód wyznaczył kurs na reinkarnację faszyzmu - napisała na Telegramie. Widać wyraźnie, że dziennikarze i dziennikarki w Rosji chętnie wykorzystują ten incydent, aby realizować cele prokremlowskiej propagandy. W tekstach używane jest mocno brzmiące słowo "assault", oznaczające napaść czy napad. Podkreślany jest również fakt, że sytuacja wydarzyła się podczas próby złożenia kwiatów na cmentarzu wojennym żołnierzy radzieckich.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Kim Dzong Un napisał list do Władimira Putina. Twierdzi, że Rosjanie uratowali "los ludzkości"
PiS znów wygrywa w sondażu wyborczym, ale partia Kaczyńskiego zalicza spadek. Prezes musi być czujny
Źródło: wp.pl / Goniec.pl