Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Przed maturą poszła do spowiedzi. Od księdza usłyszała, że "jest naznaczona"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 07.12.2023 11:25

Przed maturą poszła do spowiedzi. Od księdza usłyszała, że "jest naznaczona"

spowiedź
flickr.com/Franciszek Wielgut

Spowiedź święta coraz częściej budzi o wiele więcej stresu niż rzeczywiście powinna. Niemal na każdym kroku usłyszeć można skandaliczne historie z konfesjonałów, przez które zaczynamy zastanawiać się, czy warto w ogóle zebrać się na odwagę i wyznać swoje grzechy. Niekiedy zdarza się też, że kapłani zarzucają nas zupełnie niespodziewanymi i mocno osobistymi pytaniami. Użytkowniczka portalu X przekonała się, że szczera odpowiedź na takowe może wywołać prawdziwą burzę w szklance wody.

Spowiedź święta źródłem kontrowersji

Spowiedź to jeden ze świętych sakramentów, który dla każdego katolika stanowi swoistą przepustkę do wiecznego życia. To właśnie dzięki wyspowiadaniu się ze swoich grzechów kapłanowi możemy uzyskać rozgrzeszenie i odkupić swoje winy poprzez pokutę oraz obietnicę poprawy. Po wszystkim jesteśmy także uprawnieni do ponownego przyjęcia podczas nabożeństwa Komunii Św.

Niestety, coraz częściej okazuje się, że wizyta w konfesjonale wcale nie musi być jedynie niekomfortowa z uwagi na przyznanie się do win, ale bywa także traumatyczna. Jedną z takich szokujących historii podzieliła się ostatnio użytkowniczka platformy X. W głowie się nie mieści, co usłyszała od swojego spowiednika.

Siła uderzenia była tak wielka, że z auta wypadł silnik. Służby miały ręce pełne roboty

Szokująca historia z konfesjonału

Punktem wyjścia do wyznania internautki był wpis, jaki na portalu zamieścił ks. Daniel Wachowiak. Duchowny oburzył się decyzją Watykanu, zgodnie z którą rozwodnicy w kolejnych związkach mogą dostać rozgrzeszenie i przystępować do Komunii, nawet, jeśli prowadzą życie seksualne. W takich sytuacjach Stolica Apostolska zaleca bowiem indywidualne podejście.

ZOBACZ: Lista grzechów, za które nie dostaniesz od księdza rozgrzeszenia, zaskakuje

Na tego tweeta odpowiedziała właśnie kobieta, która wyznała, że w 2010 roku, gdy była nastolatką, wybrała się z klasą do Częstochowy. Tam poszła do spowiedzi i musiała odpowiadać na zadawane jej osobliwe pytania.

- Musiałam odpowiadać księdzu na durne pytania z książki o przechodzeniu na pasach czy współżyciu ze zwierzętami. Byłam zbulwersowana, ale najgorsze było to, jak zakonnik zapytał o sytuację rodzinną, a ja mu powiedziałam, że moi rodzice się rozwiedli. On wtedy wstał i oznajmił, że jestem naznaczona jednym z najgorszych grzechów i nie udzieli mi przez to rozgrzeszenia. Jakby tego było mało, powiedział, że spowiedź nie może się dalej odbywać - ujawniła.

Traumatyczne przeżycia powodem odejść z Kościoła

Po tym szokującym doświadczeniu kobieta nie chodzi już do spowiedzi, bo trudno jej zaufać jakiemukolwiek księdzu. Takich historii można znaleźć zresztą o wiele więcej, a internet jest ich prawdziwą kopalnią.

Inny z użytkowników X, który podzielił się przykładem swojej ciężarnej znajomej, opisał, jak lekceważąco została potraktowana, gdy ujawniła, że spodziewa się dziecka i ma kłopoty finansowe.

- Opowiedziała księdzu o problemach i usłyszała w konfesjonale, że "poród to jak obcięcie włosów". Po tym przestała chodzić do spowiedzi, a z czasem i do kościoła - wyjawił internauta.

Źródło: parenting.pl, X