Polacy masowo dostają taką samą wiadomość z "poleceniem zapłaty". Jest jeden haczyk

Nie sposób zaprzeczyć pomysłowości internetowych oszustów, którzy, podszywając się pod znane organizacje, nielegalnie wchodzą w posiadanie wrażliwych danych lub cudzych pieniędzy. Mają po temu dobre warunki. Przez brak należytej ostrożności użytkownicy Internetu zdecydowanie ułatwiają krętaczom wyłudzanie pożądanych przez nich informacji. Krajowa Administracja Skarbowa wydała właśnie komunikat o wykryciu kolejnej próby internetowej kradzieży. Chodzi o system na urządzenia mobilne, z którego codziennie korzystają tysiące osób.
Oszustwa w sieci – wystarczy kliknąć w jeden link i koniec
Jakie jest najwłaściwsze – i jedyne pozytywne – określenie wirtualnych złodziei? Pomysłowi. Ale poza pomysłowością cechuje ich też choćby wyrachowanie, które objawia się niedbałością o szczegóły rozsyłanych zainfekowanych komunikatów.
Oszuści chętnie sięgają po bardzo tradycyjne metody wyłudzania danych lub pieniędzy, przekazując do wybranych grup wiadomości e-mail, opatrzone logotypem np. banku, podejrzanie krótkim komunikatem i wyraźnie umiejscowionym linkiem, wzywając do kliknięcia. Nie ma tu skomplikowanych działań, zatem praktycznie każdy nieco lepiej zaznajomiony ze specyfiką sieci użytkownik może zacząć to robić.
Być może trochę z pośpiechu, a trochę z pozornego poczucia bezpieczeństwa, wielu ludzi pomija błędy językowe w otrzymanych maila i nie sprawdza dokładnego adresu nadawcy – choć jak wiadomo, nie ma to już tak wielkiego znaczenia, skoro oszuści potrafią sfalsyfikować nawet to pole. O szczególnych przypadku informował jakiś czas temu bank PKO BP.
Wykorzystując ogólnodostępne logo banku, a także fałszując domenę na pko.pl, wyłudzacze rozesłali do klientów banku informację o rzekomej aktualizacji zabezpieczeń systemu bankowości elektronicznej. Jak tłumaczył bank, zagrożenia można było uniknąć, mając na uwadze, że organizacja zachowuje nienaganny styl pisania, a o wszelkich zmianach informuje z wyprzedzeniem na swojej stronie internetowej.
Jurek Owsiak właśnie to ogłosił. Wiadomo, ile zebrano podczas 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej PomocyNowe metody kradzieży w Internecie. Kolejne komunikaty o oszustach
Mimo chodzenia na łatwiznę i kierowania się zasadą “zarobić, ale się nie narobić”, internetowi oszuści muszą czasem włożyć więcej wysiłku w wytrącenie czujnej ofiary z równowagi. Wyobraźnia, jak twierdzą niektórzy, nie ma granic. I to chyba widać na ich przykładzie.
Urząd Komisji Nadzoru Finansowego co miesiąc publikuje listę potencjalnych, wybranych rodzajów oszustw w sieci. W zestawieniu z lutego 2025 r. ponownie znalazły się podszycia pod banki, dystrybucja złośliwego oprogramowania pod sfałszowanym szyldem PKO BP, ale też wymyślniejsze formy, jak:
- oferty fałszywych inwestycji,
- powiadomienie o nieopłaconym przejeździe, czyli podszycie pod Autostradę Wielkopolską,
- “Szybkie i bezpieczne doładowanie”, czyli podszycie pod Orange.
W marcu lista zostanie zaktualizowana i jest niemal pewne, że znajdzie się w niej przypadek ujęty w najnowszym komunikacie Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Sprawdź już teraz i nie daj się oszukać – wyjaśniamy.
Uwaga na fałszywe wiadomości z wezwaniem do zapłaty
KAS ostrzega o możliwym wyłudzeniu pieniędzy przez oszustów podszywających się pod dostawcę systemu poboru opłaty elektronicznej e-TOLL za przejazd po wybranych odcinkach autostrad, dróg ekspresowych i krajowych zarządzanych przez GDDKiA. System jest oparty o monitorowanie satelitarne i z założenia ma poprawiać komfort kierowców. Odpowiedzialność za pobieranie opłat leży właśnie po stronie Krajowej Administracji Skarbowej.
Oszuści wysyłają wiadomości e-mail, podając się za zarządców e-TOLL, i proszą o uregulowanie należności. Link odsyła do strony, która zbiera dane użytkowników, w tym hasła i numery identyfikacyjne klientów bankowości elektronicznej. A od tego już tylko krok do “wyczyszczenia konta”.
Wobec tego KAS przypomina, że system e-TOLL nigdy nie wysyła maili z linkami do zapłaty. Najlepiej taką wiadomość zignorować, a już na pewno nie otwierać hiperłącza. Podejrzenia naruszeń bezpieczeństwa w sieci, fałszywe domeny i nękające SMS-y można zgłaszać do CERT.
Czytaj także: Po 40 latach małżeństwa Artur Barciś w końcu się przyznał. Teraz już wszystko jasne
KONIECZNIE ZOBACZ: Pierwszy taki wywiad! Renata Pałys demaskuje legendę: „Marzena lubiła mitologizować"





































