Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nie żyje 4-letnie dziecko, ratownicy nie mogli nic zrobić. W akcji śmigłowiec LPR
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 26.05.2024 12:21

Nie żyje 4-letnie dziecko, ratownicy nie mogli nic zrobić. W akcji śmigłowiec LPR

pogotowie
fot. Facebook/Lotnicze Pogotowie Ratunkowe (zdj. ilustracyjne)

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę 25 maja w miejscowości Humniska (woj. podkarpackie). Podczas przydomowych prac wydarzył się wypadek, w wyniku którego śmierć poniosło 4-letnie dziecko. Prokuratura przekazała wstępne informacje. 

Tragedia w Humniskach. Nie żyje 4-letnie dziecko

Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na terenie prywatnej posesji w miejscowości Humniska (gm. Brzozów) w sobotę ok. godz. 18.00. Ze zgłoszenia wynikało, że w zdarzeniu ucierpiało małe dziecko. Na miejsce natychmiast zadysponowano zespół ratownictwa medycznego. Lądował również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ulice jak rwące potoki, połamane drzewa i zaspy gradu. Potężne nawałnice szaleją nad Polską

Tragiczny wypadek na Podkarpaciu. Nie żyje 4-letnie dziecko

Według ustaleń podczas prac przydomowych doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło 4-letnie dziecko.

Była podjęta akcja reanimacyjna, jednak życia dziecka nie udało się uratować. Rodzice dziecka byli trzeźwi. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora - poinformowała st. asp. Magdalena Kaszowska z policji w Brzozowie.

ZOBACZ: Nie żyje 7-letni Jaś. Wracał z lekcji religii, umarł dziadkowi na rękach

Nieoficjalnie dziecko miało zostać przygniecione przez coś ciężkiego. Policja ze względu na charakter zdarzenia nie przekazała więcej szczegółów.

Prokuratura przekazała wstępne ustalenia

Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk poinformowała, że najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku.

ZOBACZ: Burze i wichury to nie wszystko. Wydano pilne alerty, zacznie się już za chwilę

Oględziny miejsca zdarzenia pod nadzorem prokuratora trwały do późnych godzin wieczornych. Wszystko wskazuje na to, że było to nieszczęśliwy wypadek - powiedziała prokurator portalowi tvn24.pl.

Prok. Kolendowska-Matejczuk poinformowała, że więcej szczegółów dot. zdarzenia zostanie przekazanych opinii publicznej w najbliższy poniedziałek.