Nie żyje 10-latek, utonął na strzeżonym kąpielisku. Ratownik: dramatu nie dało się uniknąć
Policja prowadzi śledztwo w sprawie utonięcia 10-letniego chłopca. Wypadek wydarzył się w jeziorze Sajmino w Ostródzie, na strzeżonym kąpielisku. Mundurowi przesłuchują świadków tragedii oraz będących wówczas na służbie ratowników. We wtorek ma odbyć się sekcja zwłok dziecka, która prawdopodobnie wykaże przyczynę śmierci i odpowie na kluczowe pytania.
Tragedia na strzeżonym kąpielisku. Nie żyje 10-latek
Do tragedii na strzeżonym kąpielisku przy jeziorze Sajmino doszło w niedzielę 20 sierpnia w godzinach popołudniowych. 10-latek nagle zniknął z pola widzenia i znalazł się pod wodą. Został wydobyty i od razu przystąpiono do reanimacji.
- Po jakimś czasie został wydobyty, prowadzona była reanimacja. Chłopiec został zabrany do szpitala i tam stwierdzono jego zgon. Prokuratura Rejonowa w Ostródzie jeszcze nie wszczęła oficjalnie śledztwa w sprawie śmierci chłopca, ale policja pod nadzorem prokuratury wykonuje wszystkie niezbędne w tym zakresie czynności - przekazał prokurator rejonowy w Ostródzie Rafał Koziński.
Nie żyje ksiądz, który "nieobyczajnie zachował" się na plaży. Nieoficjalnie podano przyczynę śmierciPolicja przesłuchuje świadków i ratowników
Policja rozpoczęła przesłuchiwanie świadków całej tragedii oraz ratowników wodnych, którzy w tym czasie pełnili dyżur na kąpielisku. Przeglądany jest również monitoring z plaży. - We wtorek zaplanowano sekcję zwłok chłopca. Za wcześnie jest na razie, by oceniać i mówić, czy komukolwiek będziemy przedstawiać zarzuty - poinformował prokurator. - Oceniane będzie też zachowanie ratowników - dodał.
Jeden z ratowników w rozmowie z TVN24 mówił, że tego dramatu nie dało się uniknąć. - Kolega zachował się profesjonalnie i odpowiedzialnie. Gdy po raz pierwszy otrzymał informację o zdarzeniu, podjął interwencję, zszedł pod wodę i pływał po dnie. Niczego nie zauważył. Woda jest bardzo zamulona, zmącona. Na plaży mogło być 500-700 osób, z czego jedna trzecia była w wodzie, dlatego głównie brzeg jest obserwowany. Paradoksalnie to właśnie tam bardzo często dochodzi do podtopień - stwierdził.
Zmarły chłopiec to obywatel Ukrainy
- Prokuratura musi na chłodno ocenić zdarzenie. Rozumiem ludzi, którzy byli na plaży, bo na pewno było to duże przeżycie, dziecko było wyciągnięte z wody i reanimowane - mówił prokurator Koziński. Potwierdził także, że 10-letni chłopiec, który utonął, był Ukraińcem.
W rozmowie z PAP sierż. Paulina Śliwińska z ostródzkiej policji powiedziała, że chłopiec pomimo nadzoru ze strony dorosłych nagle zniknął z pola widzenia. - Zaczęto poszukiwania dziecka. Ludzie utworzyli w wodzie "łańcuch życia". Ratownik z toni wody podjął chłopca, w okolicach pomostu. Powiadomiono rodziców dziecka - mówiła policjantka.
Źródło: PAP/TVN24