Łódź. Przyjechał na badania, a wrócił z mandatem. Szpital rozkłada ręce
Pan Grzegorz przyjechał do szpitala na wizytę. Zaparkował samochód i udał się do placówki. Kolejka przed gabinetem lekarskim była jednak tak długa, że mężczyzna nie zdążył wykupić kolejnego biletu w parkometrze. Otrzymał w związku z tym spory mandat, a szpital rozkłada ręce.
Przyjechał na badania, a wrócił z mandatem
Sytuacja miała miejsce w Łodzi. Na płatnym parkingu przy jednym z tamtejszych szpitali za postój trzeba zapłacić 7 zł za godzinę. Pan Grzegorz opłatę uiścił i udał się do placówki na umówioną wizytę.
Pech chciał, że kolejka przed gabinetem lekarskim była na tyle długa, że mężczyzna musiał spędzić w niej ponad godzinę i nie zdążył wykupić kolejnego biletu, aby przedłużyć ważność. Otrzymał mandat.
Niebywałe nagranie z Gliwic. Tak odśnieżali dach. Internauci bezlitośniŁódź. Nie zdążył przedłużyć parkingu – otrzymał mandat
Jeśli klient spóźni się z wykupem dodatkowego czasu, przewidziane są całkiem niemałe kary. Pan Grzegorz w historii, którą opisuje Gazeta Wyborcza, podczas 90-minutowej wizyty w szpitalu nie zdążył przedłużyć ważności biletu. Otrzymał w związku z tym mandat w kwocie 190 złotych.
Mężczyzna przyznaje, że próbował rozmawiać z władzami szpitala, ale dowiedział się, że placówka wynajmuje jedynie teren parkingu prywatnej firmie, a ta zapewnia, że sytuacje tego typu rozpatruje za każdym razem indywidualnie. - Nasz dział reklamacji zweryfikuje to zdarzenie i jeżeli spóźnienie nie jest długie, a pacjent rzeczywiście korzystał w tym czasie z porad lekarskich, ma szansę odzyskać pieniądze - poinformowała przedstawicielka firmy, która dzierżawi parking od szpitala.
"Chęć zysku przeważa nad dobrem pacjenta"
Pan Grzegorz dodaje, że w sytuacji, w jakiej się znalazł, było także wielu innych pacjentów szpitala. Mężczyzna przyznaje, że nie rozumie, jak można "żerować w ten sposób na ludzkich nieszczęściach".
- Można przecież zorganizować to inaczej, chociażby płacić za parking przy wyjedzie. To najprostsze rozwiązanie. Najwidoczniej chęć zysku firmy parkingowej przeważa nad dobrem pacjenta - twierdzi mężczyzna cytowany przez Gazetę Wyborczą.
Źródło: Gazeta Wyborcza