Kuriozalne sceny w Sejmie. Jarosław Kaczyński wszedł na salę i się zaczęło
To, że Jarosław Kaczyński jest najważniejszym politykiem w Polsce, nie trzeba nikomu specjalnie powtarzać. Wicepremier od wielu lat rozdaje polityczne karty i to od jego decyzji zależy najwięcej w tym kraju. Na potwierdzenie, wystarczy spojrzeć na wczorajsze wydarzenia w Sejmie. Fakt dokonał ciekawego obliczenia.
Jarosław Kaczyński wszechwładny
Pomimo że Jarosław Kaczyński zajmuje "jedynie" stanowisko wicepremiera, jego wpływ na scenę polityczną w Polsce jest olbrzymi. To przychylność prezesa Prawa i Sprawiedliwości, bądź jej brak determinuje obecność poszczególnych polityków z szeroko pojętej Zjednoczonej Prawicy w krajowych rozgrywkach partyjnych.
Jesienne wybory parlamentarne mogą być jednymi z ostatnich 74-letniego polityka. Jarosław Kaczyński od pewnego czasu cieszy się gorszą dyspozycją fizyczną. Wicepremier w grudniu 2022 roku przeszedł operację kolana, która wyłączyła go z życia politycznego na kilka tygodni.
Działacze PiS mocno odczuwali nieobecność szefa. - Nie możemy się doczekać prezesa Jarosława Kaczyńskiego na Nowogrodzkiej. Choć czuliśmy cały czas obecność prezesa PiS i jego karzące oko na każdym z nas. Bardzo się za Jarosławem Kaczyńskim stęskniliśmy i świetnie, że wraca lada dzień już na dobre na Nowogrodzką - informował w styczniu, w rozmowie z Super Expressem Ryszard Czarnecki z PiS.
Analiza wypadku Patryka Peretti. To wydarzyło się pod mostem DębnickimPosiedzenie Sejmu
To, że wpływ Jarosława Kaczyńskiego na polskie życie polityczne jest olbrzymi to oczywistość. Potwierdzenie tej tezy napływa z piątkowego (28 lipca) posiedzenia Sejmu. Rozpoczęcie obrad zaplanowane było punktualnie na godzinę 10:00. Tuż przed startem, na sejmowych korytarzach zapanowało spore poruszenie, a politycy poszczególnych frakcji pospiesznie udawali się na salę plenarną.
Jak informuje Fakt, wśród ostatnich polityków, którzy pojawili się na sali był m.in premier Mateusz Morawiecki, minister rozwoju Waldemar Buda, minister edukacji Przemysław Czarnek, wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk, szef resortu Aktywów Państwowych Jacek Sasin, Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau oraz wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Na sali brakowało najważniejszej postaci - Jarosława Kaczyńskiego.
Nic bez Jarosława Kaczyńskiego
Pomimo że minuty mijały, marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie rozpoczynała posiedzenia. Nie było także komunikatu o przesunięciu obrad. Wybiła 10:17, na salę plenarną w towarzystwie Ryszarda Terleckiego wmaszerował on - Jarosław Kaczyński. Nie zważając na nic, w drodze na swoje miejsce szef partii rządzącej zdążył się jeszcze przywitać z kilkoma politykami PiS.
Jak wyliczył Fakt, równo 33 sekundy po tym jak Jarosław Kaczyński zajął swoje miejsce, Elżbieta Witek zainaugurowała obrady. Od momentu przekroczenia progu minęła z kolei minuta. Opóźnienie prac sejmowych to jedynie przypadek, czy może celowe wstrzymanie posiedzenia, by prezes PiS mógł zasiąść na sali plenarnej?
Źródło: Goniec.pl/ Fakt