Co z pogrzebem Grzegorza Borysa? Prokuratura zabrała głos

Grzegorz Borys nie żyje. To koniec poszukiwań

Grzegorz Borys nie żyje - taka informacja obiegła media w poniedziałek 6 listopada po godzinie 10.00. To właśnie wtedy policyjni płetwonurkowie wyłowili ze zbiornika Lepusz w trójmiejskim lesie ciało mężczyzny. Prokuratura potwierdziła, że to poszukiwany od 18 dni Grzegorz Borys.

Akcja poszukiwawcza policji trwała od 20 października. Działania były prowadzone głównie na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, a brali w nich udział licznie zaangażowani funkcjonariusze nie tylko policji, ale i m.in. żandarmerii wojskowej. W akcji wykorzystywano także drony i śmigłowce. Kilka dni temu podczas trwających działań doszło do tragedii. Podczas nurkowania zginął strażak Bartosz Błyskal.

Sekcja zwłok Grzegorza Borysa wykazała, że poszukiwany mężczyzna prawdopodobnie zmarł około dwóch tygodni temu. Przyczyną miało być utonięcie, jednak na jego ciele wykryto także ślady mogące świadczyć o tym, że popełnił samobójstwo, między innymi rany postrzałowe głowy.

Grzegorz Borys nie żyje. To ona zidentyfikowała ciało, ujawniono kulisy Czytaj dalej

Co z pogrzebem Grzegorza Borysa?

Kiedy odbędzie się pogrzeb Grzegorza Borysa i co dalej z jego ciałem? Redakcja o2.pl zapytała o to Prokuraturę Okręgową w Gdańsku. - Przeprowadziliśmy sekcję zwłok, ale ciało nadal jest do dyspozycji prokuratury. Osoba uprawniona będzie mogła się po nie zgłosić - wyjaśniła Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Co w przypadku, gdy nie będzie osoby uprawnionej? - Wtedy będziemy się zastanawiać - odpowiedziała portalowi Wawryniuk jednak po chwili dodała, że w tym przypadku "są osoby uprawnione", które będą mogły odebrać ciało i pochować Grzegorza Borysa.

Tragedia w Gdyni. Kiedy pogrzeb 6-letniego Olka?

Zgodnie z prawem rodzina może nie poczuwać się do odpowiedzialności za pogrzeb danej osoby. Wtedy sprawą pochówku zajmuje się gmina.

Prokuratura ze względu na dobro rodziny nie chciała udzielić informacji, czy ciało 6-letniego Olka zostało jej już wydane. Sekcja zwłok dziecka została przeprowadzona kilkanaście dni temu, jednak bliscy nie mogli pochować 6-latka, ponieważ jego ciało nadal znajdowało w dyspozycji prokuratury. Nie wiadomo kiedy odbędzie się pogrzeb dziecka.

Mieszkańcy gdyńskiej dzielnicy Fikakowo w rozmowie z PAP mówili, że po tym jak zakończyły się poszukiwania Grzegorza Borysa, w końcu mogą odetchnąć. - Nareszcie będzie spokój. Ludzie już się nie będą martwili - podkreślali sąsiedzi poszukiwanego od 20 października mężczyzny.

 

Źródło: o2.pl