Poważna awantura w studiu Radia ZET. Poszło o Kaczyńskiego, padły bardzo mocne słowa

Radio ZET w ostatnim programie "7. Dzień Tygodnia" gościło m.in. Dariusza Jońskiego z Koalicji Obywatelskiej oraz europosłankę Prawa i Sprawiedliwości Annę Zalewską. Podczas rozmowy poruszono temat ostatnio głośnej awantury w Sejmie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i Romana Giertycha. Nagle w studio zrobiło się niezwykle gorąco.
Echa głośnej awantury w Sejmie
Przypomnijmy, że w minioną środę podczas obrad Sejmu doszło do iście skandalicznych scen. Najpierw Jarosław Kaczyński zaapelował z mównicy o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu celem omówienia tego "co oznacza humanitaryzm w demokracji walczącej". Polityk wspomniał o śmierci jego współpracowniczki Barbary Skrzypek, którą politycy PiS uznają za "ofiarę reżimu". 66-latka zmarła trzy dni po przesłuchaniu w prokuraturze, w którym brał udział m.in. przedstawiciel kancelarii Giertycha. Podczas swojego wystąpienia szef Prawa i Sprawiedliwości nazwał posła KO “głównym sadystą”.
Zerwane dachy i połamane drzewa. Przez Polskę przetoczyła się potężna wichura, są ranni Karol Nawrocki wyśmiał Rafała Trzaskowskiego. Zaskakujące, jak go nazwałMamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę Giertycha. To jego człowiek najbardziej się znęcał podczas przesłuchania - stwierdził Kaczyński. Kiedy na mównicę wszedł jego polityczny przeciwnik zrobiło się “ciekawiej”.
Posłowie PiS zostaną ukarani
Roman Giertych zjawił się na mównicy przy jego boku stanął szef PiS. “Zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego” - zaczął Giertych. Jego wypowiedź zakłócał prezes PiS. “Jarku siadaj spokojnie. Uspokój się” powiedział poseł KO. “Nie jestem z Tobą po imieniu łobuzie” - wykrzyknął szef Prawa i Sprawiedliwości. “Nie jestem z panem, panie Kaczyński po imieniu, tylko badacze genealogii wykazali, że jestem wujkiem pana Kaczyńskiego - daleko spowinowaconym. Mów mi wuju” - odparł Giertych. Chwilę później doszło do scen, które w takim miejsce jak Sejm nie powinny mieć miejsca - sytuacja eskalowała do tego stopnia, że posłowie PiS zaczęli napierać na mównicę, pojawiły się też okrzyki "morderca" w stronę Giertycha. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski zarządził 10-minutową przerwę w obradach, by nieco uspokoić sytuację.
ZOBACZ: Niepokojący komunikat o świcie, Polska pilnie poderwała myśliwce. “Stan najwyższej gotowości”
Wiadomo już, że Prezydium Sejmu zdecydowało o ukaraniu polityków, którzy wykrzykiwali oszczercze hasła w kierunku Giertycha. Temat sejmowej awantury został podjęty podczas niedzielnego programu na antenie Radia Zet. W gorącą wymianę zdań wdali się Dariusz Joński z KO i Anna Zalewska z PiS.
"Najlepiej jakby jeszcze doszło do rozlewu krwi"
Z analizy nagrań z kamer wynika, że słowa "Morderca! Morderca" w trakcie posiedzenia Sejmu 2 kwietnia 2025 r. wykrzykiwało na sali plenarnej aż 51 osób. “Takie słowa nigdy nie powinny paść. W związku z tym prezydium Sejmu zastosowało najwyższy wymiar kary wobec Jarosława Kaczyńskiego i Iwony Arendt, czyli posłów, którzy sprowokowali zajście, czyli jedna druga uposażenia przez trzy miesiące oraz surową karę wobec 49 posłów - czyli jedna druga uposażenia przez dwa miesiąca” - powiedział wicemarszałek Zgorzelski.
Temat głośnej awantury został poruszony w ostatnim programie “7. Dzień Tygodnia” na antenie Radia Zet. W studio gościli europarlamentarzyści Dariusz Joński (KO) i Anna Zalewska (PiS). “W Parlamencie Europejskim nie ma takich sytuacji, a gdyby była to myślę, że taka osoba (jak Kaczyński - przyp. red.) przez kilka miesięcy nie mogłaby zabierać głosu. O co Chodziło Kaczyńskiemu? O jedno - żeby doszło do mordobicia - i miało brakowało” - stwierdził polityk KO, na co Zalewska zareagowała kiwając głową z niedowierzaniem.
ZOBACZ: Lech Wałęsa nie wytrzymał. Trudno uwierzyć, jak nazwał Mentzena
Chwilę później prowadzący Andrzej Stankiewicz pokazał gościom fragment nagrania z Sejmu, podczas którego posłowie PiS-u ruszyli na mównicę. “Kaczyński ma dzisiaj podwójny problem. Pierwszy to ze swoim kandydatem, któremu nie idzie, a drugi to osobisty, bo będzie przesłuchiwany za chwilę w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Ma też na sumieniu dwie wierze i te nerwy puszczają. Chciał odwrócić uwagę i zaatakować. Zaatakował słownie a politycy PiS-u się dołożyli do tego” - ocenił Joński.
On od 20 lat robi dokładnie to samo. Zrobić awanturę - najlepiej jakby jeszcze doszło do rozlewu krwi - powiedział o Jarosławie Kaczyńskim europoseł Koalicji Obywatelskiej.
Po stronie prezesa PiS stanęła Anna Zalewska, która pytana o to, czy również krzyczałaby w Sejmie "mordercy" odpowiedziała, że rozumie emocje swoich kolegów z partii. “Przede wszystkim zajęłabym się Giertychem. Giertych został zaatakowany? No szkoda, że nie zemdlał i w asyście nie wyjechał do Włoch. Nie byłam na sali sejmowej, ale jestem po stronie Jarosława Kaczyńskiego” - stwierdziła. "Wypowiedź Kaczyńskiego pokazuje, w jaki sposób działa Roman Giertych. Siewca nienawiści i hejtu" - dodała Zalewska.





































