Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Bolesna prawda o mamie 14-latka, który zginął w Białym Dunajcu. Ona też nie żyje
Laura  Młodochowska
Laura Młodochowska 21.08.2024 14:08

Bolesna prawda o mamie 14-latka, który zginął w Białym Dunajcu. Ona też nie żyje

policja
Fot. Mazowiecka Policja

W środę, 21 sierpnia, media obiegła wstrząsająca informacja. 14-letni chłopiec nie żyje, miał zginąć z rąk swojego ojca podczas pobytu w pensjonacie. Trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii w Białym Dunajcu. Goście obiektu wyjawili, co mówił 45-latek chwilę przed rzekomym popełnieniem makabrycznej zbrodni. Przyznał się do tego, co stało się wcześniej z jego żoną, która również nie żyje.

Nie żyje 14-latek. Media: został zamordowany przez ojca

W środę rano policjanci otrzymali wezwanie na teren pensjonatu w Białym Dunajcu. Według nieoficjalnych ustaleń Gazety Krakowskiej, funkcjonariusze mieli usłyszeć, że ojciec rzucił się z nożem na dziecko i poderżnął mu gardło. Służby potwierdzają na tem moment jedynie to, ze 14-latek zginął, najprawdopodobniej w wyniku zabójstwa, a zatrzymana została osoba z jego bliskiej rodziny. 

Oni przyjeżdżali już od kilku lat. Wcześniej przyjeżdżał z dziećmi i żoną, ale żona zmarła. Załamał się po jej śmierci – mówił w rozmowie z GK pan Józef, ojciec kobiety, w której obiekcie doszło do zabójstwa.

ZOBACZ: W takim stanie znaleźli 14-latka, któremu ojciec odebrał życie. Brak słów

Wiadomo, co ojciec zabitego 14-latka zrobił z pozostałymi dziećmi. Niesłychana tragedia w pensjonacie

Nieoficjalnie: 45-latek poderżnął gardło swojemu synowi

Nie żyje 14-latek, trwa wyjaśnianie okoliczności tragicznego zdarzenia. Chłopiec miał przebywać w pensjonacie w Białym Dunajcu wraz z ojcem i dwójką braci. Jak wynika z ustaleń reportera RMF FM, w Białym Dunajcu doszło do brutalnego zabójstwa. Mężczyzna miał podciąć gardło 14-latkowi. Niedługo wcześniej miał opowiedzieć o swojej żonie innym gościom hotelu. 

ZOBACZ: Dramatyczne ustalenia ws. znalezionego ciała 14-latka

Ojciec zamordowanego 14-latka mówił to w hotelu

Okoliczności zabójstwa 14-latka w Białym Dunajcu są wyjaśniane przez służby, które na ten moment wstrzymują się ze szczegółowymi informacjami na temat tragicznego zdarzenia. Według Gazety Krakowskiej, inni goście pensjonatu dobrze zapamiętali chłopca i jego rodzinę, którzy przyjechali na miejsce we wtorek, 20 sierpnia. 14-latek miał dwóch braci w wieku 3-4 i 7-8 lat. Najmłodsze z dzieci całe czas płakało, a ojciec miał nie zwracać szczególnej uwagi na ich zachowanie, sam wydawał się być pogrążony w głębokim smutku

Mężczyzna rzekomo powiedział, że dwa lata temu zmarła mu żona. Taką wersję wydarzeń potwierdza również ojciec właścicielki lokalu. Jak dowiedziały się media, rodzina przyjeżdżała do tego miejsca od lat w komplecie, aż do momentu, gdy mama chłopców zmarła 2 lata temu.

Ojciec właścicielki pensjonatu opowiedział także o okolicznościach odnalezienia ciała chłopca.

Przyjechali wczoraj rano. Dzisiaj zeszli na śniadanie, ale z dwójką młodszych dzieci. Córka pytała gdzie trzeci syn, ale ojciec wzruszył ramionami i powiedział, że nie wie. Córka bała się sama wejść do pokoju. Poprosiła innego gościa i weszli razem. Odkryli kołdrę, a tam leżał ten najstarszy chłopiec. Miał poderżnięte gardło. Był już zimny jak go znaleźli – dodał.

To właśnie właściciele obiektu poinformowali o tragedii służby. Ojciec 14-latka został ujęty na miejscu. Dwojgu młodszym dzieciom nic się nie stało, chłopcy zostali otoczeni odpowiednią opieką.