Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > 13-latek został oblany gorącym olejem. Ciocia chłopca przerwała milczenie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 19.07.2023 19:41

13-latek został oblany gorącym olejem. Ciocia chłopca przerwała milczenie

plaża w Świnoujściu
DOMIN/AGENCJA SE/East News

Chciał tylko spotkać się i porozmawiać z kolegą, który sprzedawał przy plaży frytki, skończył jednak na OIOM-ie z poparzeniami trzeciego i czwartego stopnia. 13-letni Kuba ze Świnoujścia dotkliwie poparzył się olejem z frytownicy, która przechyliła się na niego pod wpływem wiatru. Chłopiec walczy o powrót do zdrowia, co z pewnością nie będzie łatwe. Jego ciocia opowiedziała mediom o okolicznościach dramatycznych wydarzeń z wtorku.

13-latek dotkliwie poparzony gorącym olejem

W najgorszych snach 13-letni Kuba nie mógł podejrzewać, że idąc na plażę, by spotkać się z rok starszym kolegą, do domu szybko nie wróci. Chłopiec został przetransportowany do szpitala na pokładzie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego po tym, jak został poparzony gorącym olejem z frytownicy, którą obsługiwał właśnie zaznajomiony z nim 14-latek.

- Poszedł do kolegi, który smażył i sprzedawał frytki na takim przenośnym stanowisku. Chciał go odwiedzić. (…) Jego kolega tak sobie dorabiał w wakacje - mówiła o okolicznościach zdarzenia ciocia 13-latka w rozmowie z Interią.

Wszystko miało wydarzyć się bardzo szybko i niespodziewanie. Kuba siedział na piasku, tyłem do maszyny, gdy nagle poczuł przeszywający ból.

- Zawiał wiatr, frytownica się przechyliła. Rozgrzany olej chlusnął na Kubę. Spłynął po głowie, plecach, klatce piersiowej i rękach, aż na udo - opowiadała pani Katarzyna.

Dramatyczne sceny na koncercie Janna. Nagle musiał przerwać występ

Chłopiec wywinął się śmierci

13-latek wystraszył się i rzucił w morskie fale, by ukoić ból, ale to niewiele pomogło. Po chwili na miejscu zjawiły się karetka pogotowia i śmigłowiec LPR. Później rodzina chłopca usłyszała, że gdyby nie to drugie, Kuba być może by nie przeżył.

- Lekarze powiedzieli, że przy takim stanie trzy pierwsze doby są decydujące, a najważniejsza była pierwsza noc. My wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, czy on przeżyje - relacjonowała ciocia chłopca.

Ciało w 30 proc. ma poparzenia trzeciego i czwartego stopnia, ale nie jest to ostateczna diagnoza. Lekarze będą mogli powiedzieć więcej dopiero po zmianie opatrunku, najpewniej w czwartek.

"Chcemy, żeby miał normalne życie"

Ze słów pani Katarzyny wynika też, że sytuacja wciąż jest bardzo poważna. Kuba odzyskał przytomność tylko na chwilę, zamienił jedno słowo z mamą, ścisnął jej rękę i zasnął.

Pod znakiem zapytania stoi również to, w jakim stanie są jego mięśnie, tkanki i narządy. Trwa walka o to, by u chłopca nie pojawiła się choroba oparzeniowa, z pewnością czekają go jednak liczne konsultacje lekarskie i terapie oraz przeszczep skóry.

- Wiemy, jakie teraz są czasy, jacy są nastolatkowie, jak potrafią psychicznie zniszczyć rówieśnika, bo coś sobie ubzdurają, a co dopiero może się dziać, jeśli Kuba będzie miał rozległe blizny. Nie wiemy, jak on to wszystko zniesie. A chcemy, żeby miał normalne życie, aby radził sobie patrząc w lustro - mówi bliska nastolatka.

Ruszyła internetowa zbiórka

To właśnie ciocia Kuby założyła na jego rzecz internetową zbiórkę, by zbierać pieniądze na długotrwałe leczenie. Cała rodzina chłopca mocno przeżywa zajście, ale stara się myśleć pozytywnie.

- Wierzymy w to, że wszystko będzie dobrze. I mamy nadzieję, że dzięki wsparciu ludzi dobrej woli będziemy mogli ulżyć cierpieniu 13-letniego dziecka, którego spotkała ogromna tragedia - kwituje pani Katarzyna.

Źródło: Interia