Zrobiła to przy sklepowej kasie, chwilę później trafiła w ręce policjantów. Grozi jej surowa kara
W piątek w jednym z marketów w Wałbrzychu pojawiła się policja. Funkcjonariusze przybyli to klientki, która chciała nieco zaoszczędzić i chociaż deklarowała, że kupowała tylko buraka czerwonego, to w jej torbie znajdowała się pełna paleta warzyw i owoców. Prawo w tym przypadku jest nieugięte. Kobiecie grożą nawet 2 lata więzienia.
Nieuczciwa klientka chciała zaoszczędzić, ale do sklepu wparowała policja
Piątek przed Wielkanocą, tłum ludzi w sklepie i jednak klientka, która myślała, że uda jej się zaoszczędzić nieco pieniędzy przed świętami. Wałbrzyszanka nie została jednak geniuszem zbrodni.
7 kwietnia tuż po godzinie 13 ochrona jedno z marketów zwróciła uwagę na klientkę. Kobieta miała w koszyku banany, pomidory, cebulę, paprykę, czy mandarynki, ale ważąc owoce i warzywa, zaznaczyła, że wszystkie są… burakami czerwonymi.
Dostała zaproszenie na komunię chrześniaka, gdy je przeczytała, zdębiała. Polacy są załamaniBanany, cebule, pomidory miały być burakami
- Wałbrzyszanka zważyła różnego rodzaju warzywa i owoce, ale za każdym razem wybierała naklejkę z ceną do buraków czerwonych, które były dużo tańsze - zrelacjonował kom. Marcin Świeży, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu.
Ochrona sklepu wezwała policję, a funkcjonariusze przekroczyli próg sklepu tuż przed godziną 14. Zatrzymali nieuczciwą klientkę. - Straty oszacowane zostały na kwotę blisko 50 złotych - dodał rzecznik wałbrzyskich policjantów.
Chociaż pieniądze, jakie mógł stracić sklep, nie są duże, to nieuczciwa klientka musi przygotować się na spore problemy. Co ciekawe, mieszkanka Wałbrzycha była pewna, że za przewinienie grozi jej jedynie mandat. Nie mogła się mylić bardziej.
Grozi jej nawet kara więzienia
Pozornie drobne przeklejenie cen to według polskiego prawa przestępstwo. - Wartość strat nie ma większego znaczenia, ponieważ w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadza się w błąd pracowników sklepu, co do rzeczywistej ceny kupowanego towaru - wyjaśnił kom. Marcin Świeży.
Klientka, która w Wielki Piątek chciała oszukać sklep, może spędzić najbliższe święta w więzieniu. Oszustwo zagrożone jest karą nawet do 8 lat pozbawienia wolności, ale w tym przypadku z racji mniejszej wagi przewinienia, przepisy przewidują karę więzienia na okres 2 lat.