Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Pracownica Biedronki ujawniła, co dzieje się w sklepie, gdy nikt nie patrzy. Nagranie jest hitem
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 01.04.2023 22:41

Pracownica Biedronki ujawniła, co dzieje się w sklepie, gdy nikt nie patrzy. Nagranie jest hitem

Pracownica Biedronki ujawniła prawdę o klientach, w sieci zawrzało, wiele osób popiera jej słowa
TikTok.com/niebanalnamatka; goniec.pl

Pracownica Biedronki nie wytrzymała i opublikowała wymowny film na TikToku. Kobieta ujawniła, co dzieje się w sklepie i jak zachowują się klienci. Trudno nie zrozumieć oburzenia kasjerki, ludzie przechodzą sami siebie. Nagranie z miejsca stało się hitem, nie brakuje komentarzy popierających ostre stanowisko.

Pracownica Biedronki nie wytrzymała, nagrała film i wrzuciła go na TikToka

Na TikToku hitem staje się nagranie jednej z pracownic Biedronki. Kobieta publikująca w sieci pod nickiem “niebanalnamatka” opowiedziała o bezczelnym zachowaniu klientów sklepu. Niemal dwuminowe nagranie w pięć godzin od publikacji obejrzano już ponad 40 tysięcy razy, a pod filmem o praktykach klientów Biedronki pojawiło się 250 komentarzy i większość z nich staje po stronie kobiety pracującej w dyskoncie.

Co takiego powiedziała na nagraniu pracownica Biedronki? Kobieta nie owijała w bawełnę i na podstawie przykładów wyjaśniła, z czym zmagają się ludzie pracujący w handlu. - Ach weekendowi klienci… to jedno totalnie inny level robienia zakupów - rozpoczęła hitowe nagranie. Trudno uwierzyć, że ludzie to robią.

Niecodzienne sceny na koniec "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zaczął walić ręką w stół

Pracownica Biedronki bez litości rozliczyła się z klientami, lista zarzutów jest długa

Wydaje się, że nagranie na temat pracy w Biedronce i zarzutów wobec klientów pojawiło się bezpośrednio w związku z faktem, iż 2 kwietnia przypada niedziela handlowa. Na koniec nagrania pojawił się z resztą apel skierowany do wszystkich, którzy planują odwiedzić sklepy Biedronki 2 kwietnia.

Kobieta mówi wprost: klienci nie ułatwiają jej pracy. - Rozkładam sobie dzisiaj towar no i będąc przy ciastkach natrafiłam na yyy… lody. No i powiedzcie mi, co autor miał na myśli. No nie wiem… może myślał, że lody dostaną nóżek i wrócą sobie same do zamrażarki? Chociaż nóżek to by pewnie dostały, gdybym ich nie znalazła - mówi do kamery pracownica Biedronki. Film nagrany jest na tle niebieskich szafek, które widać również na innych nagraniach, więc można przypuszczać, że to pokój socjalny bądź szatnia w sklepie, gdzie pracuje autorka.

- Następny ewenement. Jajka ściółkowe. Nikt ich nie kupuje ble i fuj. Natomiast jedna pani chciała sobie wyciągnąć z samego dołu. Jajka stały na takim słupki no bo wiecie, jest promocja, bo 2 są 40 proc. taniej, czy coś takiego. Wszystkie w tej samej dacie, no ale wiadomo: te z dołu są świeższe. No i co? Trzy kartony spadły - wylicza dalej pracownica Biedronki w ostrym filmie. To jednak nie koniec zarzutów.

Lista grzechów klientów Biedronki wydaje się nie mieć końca. - Kolejna sytuacja. Pan jadąc wózkiem zahaczył o cenówkę promocyjną, a wiecie… u nas one są takie odstające. Z lodówki z mięsem pociągnął wszystkie ceny na podłogę. Spojrzał na mnie, spojrzał na te ceny, więc… zauważył, że je ściągnął i poszedł dalej. Pod czytnikiem też wszyscy sprawdzają ceny, ale nie daj boże jak tam stoi jakiś stand… to na tym standzie wszystko jest - relacjonuje kobieta. Widać, że pracownica Biedronki jest zmęczona, ale trudno orzec, czy to efekt sobotniej zmiany, czy rozczarowania postawą osób robiących zakupy w sklepie. 

Pod filmem zaroiło się od komentarzy, pracownica Biedronki otrzymała ogromne wsparcie

Nagranie pracownicy Biedronki, które stało się hitem TikToka, nie zatrzymuje się na powyższych zarzutach. - Jakiś tydzień temu, również w sobotę, pewna pani chciała kupić majonez. Wzięła ten majonez swoimi długimi pazurkami i ten majonez jej spadł na podłogę. Pani spojrzała na mnie, spojrzała na swojego męża. Nic nie powiedziała, a mąż powiedział to tej pani “zostaw to kochanie, pani to sprzątnie”. Spoko - słyszmy na nagraniu. 

- Morał z tego taki… przypominam, że jutro jest Niedziela Palmowa i handlowa, tak więc pracownikom handlu życzę dużo cierpliwości i spokoju, natomiast naszym szanownym klientom, aby chociaż odrobinę szanowali naszą pracę - powiedziała pracownica Biedronki i spojrzała prosto do kamery. Ku zaskoczeniu pod nagraniem pojawiło się wiele słów wsparcia. Nikt nie zarzuca kobiecie, że ta przesadza i wyolbrzymia sytuację

- Jak pracowałam w Dino, to jakiś ziom schował 2 kg schabu w makaronach - wtóruje jej w komentarzach jedna z użytkowniczek TikToka. - Klienci weekendowi to pańcie i Panusiowie, którym nie chce się w tygodniu do sklepu zajść. Kupują wszystko jak leci bez promocji, a potem narzekają, jaka to duża inflacja - grzmi inny internauta. - Bo ludzie zachowują się jakby im wszystko można było… nie szanują pracowników w sklepie - dodaje kolejna osoba.

Okazuje się, że opisywane przez pracownicę Biedronki zachowania nie są rzadkością. - Jedna pani odkręcała po kolei majonezy vege i wąchała. Zdziwienie na jej twarzy było ogromne, gdy usłyszała, że musi je teraz wszystkie kupić - opisuje w komentarzu kolejna osoba, która zgadza się z nagraniem użytkowniczki niebanalnamakta, która na co dzień pracuje w Biedronce. - Ludzie są bezczelni - czytamy w innym ostrym komentarzu. Pod filmikiem wylało się prawdziwe morze skarg i opisy oburzającego zachowania klientów przeróżnych sklepów.