Zamówił pizzę z dostawą do domu. Zmarł po zjedzeniu dwóch kawałków, powodem alergia
Do dramatycznych scen doszło w lipcu 2020 roku, jednak dopiero teraz rusza śledztwo w tej sprawie. 23-letni wówczas James Atkinson zamówił pizzę z popularnej restauracji przez aplikację Deliveroo. Po zjedzeniu dwóch kęsów szybko trafił do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować.
Mieszkający w Newcastle w Anglii James Atkinson pewnego lipcowego dnia 2020 roku postanowił zamówić pizzę. Wybór padł na popularną w okolicy restaurację Dadyal Pizza. Zamówienie złożone zostało jednak nie bezpośrednio w lokalu, a poprzez aplikację Deliveroo, której odpowiednikami na polskim rynku są choćby Uber Eats czy Glovo.
Nie było to jego pierwsze zamówienie w tym lokalu, dlatego 23-latek nie mógł spodziewać się tragedii, która czekała go minuty po pierwszym kęsie. James zdążył zjeść dwa kawałki zamówionej pizzy, gdy nagle szybko zaczęły mu puchnąć usta i gardło.
Zdążył zadzwonić na pogotowie, a ratownicy medyczni, którzy szybko pojawili się na miejscu, podali mu dwa zastrzyki adrenaliny w nogę. Chłopak jednak stracił przytomność i doszło do zatrzymania akcji serca.
Zabrano go do szpitala Royal Victoria Infirmary w Newcastle. Nic już jednak nie dało się zrobić i 23-latek zmarł mniej więcej godzinę po zjedzeniu pizzy. Powodem była alergia na orzeszki ziemne. James nie wiedział, że w restauracji zaczęto używać proszku z orzeszków do przygotowywania pizzy, a aplikacja nie poinformowała go o tym.
Zrozpaczeni rodzice podjęli starania, żeby przyjrzeć się powodom, dla których ich syn nie żyje. Ich zdaniem James był bardzo świadomy swojej alergii i zawsze sprawdzał skład produktów, które jadł.
Tym razem jednak tej kluczowej dla jego życia informacji nie było, co ich zdaniem jest rażącym niedopatrzeniem, za które ich syn zapłacił życiem i wcale nie musi być ostatnią osobą, która z tego powodu może mieć problemy lub wręcz umrzeć.
Nie jest też pierwszą ofiarą podobnych zaniedbań. 15-letnia Natasha Ednan-Laperouse zmarła w lipcu 2016 roku, gdy doznała wstrząsu anafilaktycznego po zjedzeniu bagietki z piekarni Pret A Manger. Zawierała ona nasiona sezamu, na który była poważnie uczulona.
- Tragiczna śmierć Jamesa rzuca światło na wielomiliardowe firmy dostarczające żywność i to, co wydaje się być przerażającym brakiem regulacji. Konieczne jest, aby śledztwo dotarło do sedna tego, kto nadzoruje korporacyjne giganty, takie jak Deliveroo, Just Eat i Uber Eats, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywności - powiedziała Tanya Ednan-Laperouse, mama zmarłej Natashy.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Kim Dzong Un napisał list do Władimira Putina. Twierdzi, że Rosjanie uratowali "los ludzkości"
PiS znów wygrywa w sondażu wyborczym, ale partia Kaczyńskiego zalicza spadek. Prezes musi być czujny
Źródło: Daily Mail