W spalonym samochodzie znaleźli zwłoki. Zaskakuje to, kim jest zmarły
W Pakosławie (woj. wielkopolskie) w spalonym samochodzie 1 maja znalezione zostały zwęglone zwłoki człowieka. Po dwóch dniach policja zna tożsamość ofiary. 44-latek był poszukiwany.
Wielkopolska: w samochodzie znaleziono zwęglone zwłoki
Pakosław nieopodal Nowego Targu w środę 1 maja stał się miejscem pilnej akcji służb. Policja otrzymała wezwanie do płonącego samochodu. Wewnątrz ujawniono zwłoki nieznanej osoby. Nie było szans na to, by uratować poszkodowanego.
Mł. asp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, ujawnił w rozmowie z TVN24, że po dwóch dniach śledczy wiedzą, kim był zmarły. Ujawnienie jego tożsamości zamknęło inną sprawę.
Była 10 rano. Trudno uwierzyć, co zrobili na plaży w RewaluBył poszukiwany przez policję
Prokuratura zleciła specjalne badania DNA. To właśnie dzięki ich wynikom policjanci poznali imię i nazwisko człowieka, którego zwęglone zwłoki znaleziono w spalonym samochodzie. Kim był zmarły? To 44-letni mężczyzna, który był poszukiwany przez policję. Od tygodnia nikt nie mógł ustalić, gdzie znajduje się podejrzany.
ZOBACZ: Quiz o czasach PRL-u. Nawet najlepsi nie zdobędą wszystkich punktów
Mężczyzna usiłował dokonać zabójstwa przy pomocy siekiery. Na szczęście młodej kobiecie i dwóm jej kolegom udało się uciec. Zawiadomili oni policję i od tego momentu rozpoczęły się poszukiwania 44-latka. Mężczyzna nie przebywał pod żadnym znanym policjantom adresem - wyjaśnił rzecznik Wielkopolskiej Policji.
Nie wiadomo, czy był to wypadek
44-latek wtargnął do domu byłej partnerki i próbował zabić jej 20-letnią córkę. Mężczyzna wcześniej otrzymał nakaz opuszczenia domu. Co więcej, sąd wydał zakaz zbliżania się do kobiety oraz jej córki.
ZOBACZ: Nie żyją trzy osoby. BMW stanęło w ogniu, nie mieli żadnych szans
Obecnie policja ustala okoliczności śmierci poszukiwanego wcześniej 44-latka. Śledczy muszą przede wszystkim dowiedzieć się, czy śmierć mężczyzny to efekt nieszczęśliwego wypadku, samobójstwa, czy brały w tym udział osoby trzecie. Na ten moment żaden ze scenariuszy nie został wykluczony.
Źródło: TVN24