Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Trudno uwierzyć, czego zabroniono uczniom podstawówki. Rozpętała się afera
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 10.05.2024 15:38

Trudno uwierzyć, czego zabroniono uczniom podstawówki. Rozpętała się afera

szkolne ławki
Fot. Piotr Molecki/East News

Niepokojące doniesienia z jednej z poznańskich szkół podstawowych. Czytelniczka portalu epzonan.pl twierdzi, że uczniowie placówki nie mogą wychodzić na lekcjach do toalety. Złamanie tej zasady ma skutkować obniżeniem oceny z zachowania. W sprawie zainterweniowała już Rzeczniczka Praw Ucznia, jest też komentarz dyrektora szkoły.

Poznań. Uczniowie szkoły nie mogą wychodzić na lekcjach do toalety?

Portal epoznan.pl postanowił sprawdzić doniesienia, jakie otrzymał od jednej ze swoich czytelniczek. W wysłanym do jego redakcji piśmie oburzona kobieta poskarżyła się, że w szkole podstawowej nr 69 “nauczyciele zabraniają korzystać z toalet podczas lekcji”. Jak dodała, uczniowie, którzy mają pilną potrzebę, otrzymują później uwagi, rzutujące na ocenę z zachowania. Takie zalecenie miał wydać dyrektor placówki, twierdzącego, że "rodzice robią niemiłe rzeczy szkole i nauczyciele muszą się bronić".

Poza zainteresowaniem dziennikarzy, sprawa zwróciła także uwagę Rzeczniczki Praw Ucznia w Poznaniu, Agaty Dawidowskiej, która wystosowała do wspomnianego dyrektora oficjalne pismo, domagając się wyjaśnień. Wskazała w nim także, że doniesienia napłynęły do niej od zaniepokojonych rodziców. Jej zdaniem, dawanie ujemnych punktów za zachowanie z powodu potrzeby fizjologicznej jest “niezgodne z prawem”.

Po weselu zajrzeli do jednej z kopert. "Dla mnie to było upokorzenie"

Dyrektor placówki zabrał głos

Sam portal epoznan.pl postanowił poprosić o komentarz do zaistniałej sytuacji dyrektora podstawówki na poznańskim Łazarzu, pana Tomasza Woźniaka.

W Szkole Podstawowej nr 69 Szkole Mistrzostwa Sportowego na Łazarzu od zawsze była i jest możliwość swobodnego korzystania z toalet. Dziewczynki mają możliwość bezpłatnego pobierania artykułów higienicznych z tzw. różowych skrzyneczek i zapewniana jest dzieciom intymność - wskazał Woźniak.

Dyrektor zaznaczył ponadto, że w szkolnych dokumentach zapisane jest, iż uczniowie mają prawo do opuszczania sal w czasie trwania lekcji. Jednocześnie podkreślił, że nie powinni robić tego samodzielnie.

W uzasadnionych przypadkach nauczyciel może wyrazić na to zgodę. Uczniowi wolno udać się tylko i wyłącznie do miejsca wskazanego przez nauczyciela - dodał.

Kontrowersyjna decyzja była wcześniej konsultowana?

Tomasz Woźniak stoi na stanowisku, że opuszczenie klasy przez ucznia i wykorzystanie czasu oraz zgody nauczyciela do podjęcia innych czynności niż ustalone, może wiązać się z wyciągnięciem określonych konsekwencji. Chodzi tu o uwagę neutralną lub negatywną.

Dyrektor przyznał także, że przed otrzymaniem pisma od Rzeczniczki Praw Ucznia konsultował się w sprawie z Samorządem Uczniowskim, Radą Rodziców i Radą Pedagogiczną, a nawet inspektorem BHP.

Wszyscy wspólnie rozumiemy, że zarówno bezpieczeństwo, jak i godność dziecka idą ze sobą w parze - zakończył.

Źródło: epoznan.pl