Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > To dlatego Julia i jej córeczki zginęły? Przyjaciółka rodziny ujawniła druzgocącą prawdę
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 22.11.2023 18:38

To dlatego Julia i jej córeczki zginęły? Przyjaciółka rodziny ujawniła druzgocącą prawdę

policja
policja.pl; Facebook.com

Zbrodnia w Puszczykowie. Na jaw wychodzą kulisy małżeństwa Julii oraz Serhiia. Koleżanka małżeństwa opowiedziała o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Zamordowana kobieta szukała pomocy, bo nie radziła sobie z nadużywającym alkoholu mężem. - Była w beznadziejnej sytuacji, pytała o radę, co zrobić - powiedziała przyjaciółka zmarłej.

Zbrodnia w Puszczykowie, nowe fakty

Podpoznańskie Puszczykowo trafiło na usta wszystkich po tym, jak 18 listopada ujawniono zwłoki trzech osób. W jednym z mieszkań znaleziono kobietę oraz dwie dziewczynki. Szybko na jaw wyszło, iż Julię oraz jej dzieci: Marię i Darię, zabił 42-letni Serhii.

42-latek był mężem zamordowanej i ojcem ich wspólnych dzieci. Cało ze zbrodni w Puszczykowie wyszedł tylko 11-letni syn Julii. Natalia pracowała ze Serhiejem w restauracji. Podejrzewany o morderstwo mężczyzna był bowiem uznanym szefem kuchni. Wszystko zmienił alkohol.

Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła cisza

Przyjaciółka zamordowanej Julii przeraża milczenie

Natalia pracowała ze Serhiejem, a z Julią się przyjaźniła. W rozmowie z Faktem ujawniła, że kobieta od dawna szukała pomocy, gdyż nie potrafiła wpłynąć na męża. 42-latek owładnięty przez nałóg przepijał wszystkie pieniądze. Rodzinie brakowało nawet na jedzenie i zabezpieczenie potrzeb dzieci.

ZOBACZ: Awantura i bójka dwóch klientek w sklepie. Zaczęły okładać się papierem do pakowania prezentów

- Najpierw był szefem kuchni, ale przychodził pijany, w kuchni były awantury, ludzie bali się, że spowoduje jakiś wypadek. Potrafił iść do chłodni, żeby pić. W końcu został kucharzem, ale gdy jednego dnia przyszedł kompletnie pijany, szef kazał mu się wynosić, a on już więcej nie pojawił się w pracy - powiedziała przyjaciółką zamordowanej w Puszczykowie kobiety.

Julia nieustannie namawiała męża, by ten zaczął szukać pracy, ale on nie był nastawiony do tego pomysłu pozytywnie. Początkowo nawet okłamywał żonę, by nie słuchać wyrzutów z jej strony. - On mówił jej, że wychodzi do pracy, a tymczasem szedł pić - zdradziła Natalia.

42-latek przepijał nawet pieniądze przeznaczone na dzieci

Niedługo przed śmiercią Julią nie ukrywała już tego, że nie radzi sobie z mężem. Sytuacja w domu 42-latka stała się wyjątkowo napięta, a powodem tego stanu rzeczy było bezrobocie, alkohol i przepijanie wszystkich pieniędzy. - Ostatnio dzwoniła i pytała, co ma zrobić, żeby Serhii przestał pić, już nie miała na to wszystko siły - powiedziała Faktowi przyjaciółka zamordowanej.

ZOBACZ: Poruszające sceny na pogrzebie Hanny Gucwińskiej. Ksiądz zdecydował się na osobiste słowa

Dodała, że Julia i Serhii pożyczali od znajomych pieniądze. Ostatnio zaciągnęli nawet kredyt na 8 tysięcy złotych. - On potrafił przepijać nawet pieniądze, które dostawali na dzieci. Najważniejsze było wypić piwo - powiedziała gorzko Natalia.

Źródło: Fakt