Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wojna w Ukrainie. Media: ciężarna z Mariupola nie żyje
Maria Glinka
Maria Glinka 14.03.2022 11:49

Wojna w Ukrainie. Media: ciężarna z Mariupola nie żyje

AFP/East News, Screen Twitter/Associated Press
AFP/East News, Screen Twitter/Associated Press

W środę 9 marca siły rosyjskie zbombardowały szpital położniczy w Mariupolu. Symbolem bestialskich działań Rosjan stało się zdjęcie ciężarnej wynoszonej na noszach przez ukraińskich wolontariuszy i ratowników. Z ustaleń agencji Ukrinform wynika, że kobieta zmarła.

Tymczasem sytuacja w Mariupolu wymyka się spod kontroli. Od początku wojny w Ukrainie zginęło 2187 mieszkańców tego miasta położonego na południowym wschodzie kraju. W niedzielę rada miejska przekazała, że ostatnie zapasy wody i żywności są na wyczerpaniu. Mieszkańcy nie mają też prądu, ogrzewania i łączności telefonicznej.

Wojna w Ukrainie. Ciężarna, która uciekała ze zniszczonego szpitala, nie żyje

Tragiczne informacje przekazała dziennikarka Głosu Ameryki Asja Dolina. Redaktorka zamieściła w tej sprawie post na swoim profilu na Facebooku.

"Pierwsza ciężarna dziewczyna z reportaży foto/wideo z miejsca bombardowania szpitala położniczego nr 1 w Mariupolu, ta, którą wynosili na noszach, nie przeżyła. Zmarło też jej nienarodzone dziecko", czytamy we wpisie Doliny.

Informację potwierdziła agencja Associated Press. Z kolei z informacji "The Guardian" wynika, że kobietę przewieziono do innego szpitala. Miała uszkodzone biodro i mennicę i rzekomo prosiła lekarzy: "zabijcie mnie". Reanimacja trwała 30 minut, ale okazała się bezskuteczna.

Fotografia ciężarnej kobiety znalazła się na okładkach czwartkowych wydań wielu zagranicznych czasopism. Wykorzystały ją m.in. Financial Times, The Guardian czy Daily Mail.

Druga ciężarna urodziła zdrowe dziecko

Druga kobieta, która uciekała z ostrzelanego szpitala położniczego była Marianna. Fotoreporterzy uchwycili ją, jak biegła po schodach z dużym brzuchem ciążowym.

11 marca niezależna dziennikarka Olga Tokariuk przekazała na Twitterze, że kobieta urodziła. "Marianna ze zbombardowanego szpitala w Mariupolu urodziła wczoraj córeczkę - poinformowała mnie o tym jej ciotka. Dziecko waży 3200 gramów i jest zdrowe. Nadano jej imię Weronika - na cześć Nike, bogini zwycięstwa. Zwycięstwo Ukrainy", czytamy we wpisie na Twitterze.

W internecie pojawiły się informacje, że Marianna jest modelką, a ambasada rosyjska w Wielkiej Brytanii przekonywała, że kobieta została wynajęta, aby pozować na tle zniszczonego szpitala. Przed wojną w Ukrainie ciężarna faktycznie zajmowała się modą. Wpisy na temat zainscenizowanej strategii zostały usunięte.

Ławrow o ataku na szpital w Mariupolu: patetyczne krzyki

Głos w sprawie ataku na szpital w Mariupolu zabrał minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą. Jego zdaniem reakcja Zachodu na doniesienia w sprawie placówki to "patetyczne krzyki".

Szef rosyjskiej dyplomacji przekonywał, że szpital w Mariupolu został zaatakowany, ponieważ stał się bazą "batalionu Azow i innych radykałów". - Kilka dni temu, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, rosyjska delegacja przedstawiła dowody, że ten szpital od dawna był okupowany przez batalion Azow i innych radykałów, którzy wyrzucili wszystkie matki, pielęgniarki i cały personel - oznajmił Siergiej Ławrow.

Rosyjski minister przyznał, że widział zdjęcia ze zniszczonego szpitala. Jego zdaniem ujęcia rannych kobiet to manipulacja.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: