Wojna w Ukrainie. Była żona dawnego oligarchy ujawniła kulisy otoczenia Putina. "To bandycki świat"
Hrabina Aleksandra Tołstoj, była żona dawnego oligarchy Siergieja Pugaczowa, ujawniła kulisy postępowania najbliższego otoczenia Władimira Putina. Jest przekonana, że jej były mąż działał w "bandyckim świecie" pełnym "całkowitych narcyzów". Z jej obserwacji wynika, że są oni zdolni do "niewiarygodnie autodestrukcyjnych rzeczy, kiedy są przyparci do muru".
Siergiej Pugaczow jest finansistą i byłym oligarchą, który uchodził za przyjaciela Władimira Putina. Wypadł z łask 10 lat temu, co przekreśliło jego dalszą karierę polityczną. Stał się krytykiem prezydenta Rosja, gdy skonfiskowano jego majątek. Mieszka na emigracji.
Była żona byłego oligarchy: to bandycki świat, a u Putina ogromną rolę odgrywa jego ego
Arystokratka odsłoniła szczegóły działania otoczenia Władimira Putina w rozmowie z brytyjską telewizją. Mimo że sama osobiście nigdy nie poznała prezydenta Rosji, to jej mąż, który był nazywany "bankierem Putina" często opowiadał jej o zakulisowych rozmowach.
- Sposób, w jaki on działa, to świat bandytów. Sposób, w jaki działają ci bandyci - są po prostu narcyzami - przyznała Aleksandra Tołstoj. Z informacji, które przekazał jej były mąż wysnuła wniosek, że Władimir Putin nie działa według strategii.
- Myślę, że jest bardzo spontaniczny, a jego ego odgrywa ogromną rolę. Istnieje wiele spekulacji na temat tego, czy jest chory, a jego twarz wydaje się sugerować to z tą jego ogromną opuchlizną - stwierdziła.
Hrabina przez lata obserwowała zachowanie byłego męża i uważa, że bliskie otoczenia prezydenta Rosji "będą się bić i robić niewiarygodnie autodestrukcyjne rzeczy, kiedy będą przyparci do muru". - Bo to, co robi Putin, jest strasznie destrukcyjne dla Rosji - zwróciła uwagę.
Hrabina o rosyjskich rodzinach. Wskazuje, co jest najtrudniejsze
Alexandra Tołstoj wywodzi się z drugiej linii rosyjskiej szlachty i z Siergiejem Pugaczewem ma troje dzieci - Aloszę, Iwana i Marię. Mieszka w Wielkiej Brytanii. Przyznała, że ona i jej 9-letnia córka "cały dzień płaczą" z powodu wojny w Ukrainie.
- Nic, przez co przeszłam, nie może się równać z tym, co dzieje się na Ukrainie i jest to druzgocące, nawet moja dziewięcioletnia córka, po prostu płaczemy cały dzień - przyznała przed kamerami.
Jednak jej zdaniem głównym problemem jest to, że ludzie mieszkający na Zachodzie "nie rozumieją, że każdy Rosjanin ma krewnego w Ukrainie". W obliczu inwazji los takich rodzin jest w jej opinii wyjątkowo trudny.
Arystokratka opowiadała, że gdy do rodzice mieszkający w Rosji dzwonią do dzieci przebywających w Ukrainie i słyszą o bombardowaniach, to przekonują, że jest to wyłącznie ukraińska propaganda. Apelują do bliskich, by nie dały się zwieść, ponieważ rosyjskie wojsko "przyszło ich wyzwolić".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Reuters: Władimir Putin podpisał ustawę. Setki samolotów wartych majątek zostaną w Rosji
Poniedziałkowa tura negocjacji Ukraina-Rosja przerwana. "Nastąpiła przerwa techniczna"
Elon Musk ma pomysł na zakończenie wojny w Ukrainie. Wyzywał Putina na pojedynek
Źródło: fakt.pl