Mateusz Morawiecki z pewnością zapamięta wizytę w Działdowie na długo. Podczas spotkania z premierem na sali pojawili się przeciwnicy rządu, którzy w gorzkich słowach skrytykowali jego działania. Mateusz Morawiecki nie mógł spodziewać się takiego ataku. Co ciekawe, sami przemawiający byli zadziwieni, że dopuszczono ich do głosu. Mateusz Morawiecki w ogniu krytyki Mateusz Morawiecki jest w trakcie "tournee" po Polsce, w czasie którego tłumaczy Polakom, że inflacja, rosnące ceny i kryzys węglowy nie jest winą rządu, bynajmniej - to wszystko przez jego przeciwników. Jedna z wizyt odbyła się w Działdowie w woj. warmińsko-mazurskim. Pewny siebie premier wkroczył na salę żwawym krokiem, nie przeczuwając co za chwilę stanie się na sali. Pojawiły się tam bowiem osoby, które nie do końca zgadzały się z narracją premiera rządu. Już na samym początku spotkania Mateusz Morawiecki przekonywał, że Polska stała się celem ataku Rosji, który ma być przeprowadzany poprzez wysokie ceny surowców energetycznych. Nie ma w tym, broń Boże, winy rządu, to wszystko przez wrogów ojczyzny. - Za tą drożyznę powinni was wywieźć na taczkach! - ozwał się nieoczekiwanie głos na sali. Premier zaskoczony brakiem sympatii Mateusz Morawiecki z pewnością nie spodziewał się gorzkich słów krytyki, które padły pod jego adresem. Jeden z zabierających głos był zdziwiony, że otrzymał możliwość wypowiedzenia się. Skorzystał z niej i przedstawił swoje argumenty. - Panie Morawiecki, pan mówi, że "tamci" nie mieli pieniędzy, "my mieliśmy". Tylko tamci nie drukowali pieniędzy. Pan na półtora biliona zadłużył kraj! - oskarżył szefa rządu. W obronie Mateusza Morawieckiego stanął lokalny działacz PiS, który chwycił za mikrofon i wygłosił przemowę, która zaskoczyła samego premiera. Obóz władzy ochrzcił mianem "rządem ocalenia narodowego". - Nie popełnijmy błędów przy następnych wyborach, bo mieliśmy rządy Copperfielda, który by sprzedał własną matkę - orzekł podekscytowany. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: wp.pl
Mateusz Morawiecki w ogniu krytyki. Po kontrowersyjnym przemówieniu premiera w Sejmie, które można streścić w zdaniu "jest świetnie, niepotrzebnie się czepiacie" w mediach społecznościowych wybuchła istna burza, a politycy nie pozostawili suchej nitki na szefie rządu. Mateusz Morawiecki na mównicy sejmowej zachowywał się tak, jakby siedział w studiu TVP. Przekonywał, że wszystko idzie w dobrą stronę, a "co złego, to nie my". Mateusz Morawiecki zadziwia w Sejmie Mateusz Morawiecki wygłosił w Sejmie płomienną przemowę ku pokrzepieniu serc. Padły wzniosłe słowa i zapewnienia o tym, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a rezerwy węgla nie są zagrożone. - Nie dacie rady wstrząsnąć podstawami naszego państwa - wygrażał w kierunku swoich politycznych przeciwników premier. W przekonaniu szefa rządu to Platforma Obywatelska odpowiada za chęć wywołania paniki wśród Polaków związaną z obawą o utrudniony dostęp do surowców energetycznych, która jak stwierdził, jest na rękę Putinowi. Nietrudno było przewidzieć, że słowa Mateusza Morawieckiego spotkają się z oburzeniem dużej części sceny politycznej. Wkrótce po zakończeniu przemowy premiera, na Twitterze zaroiło się od komentarzy. Politycy krytycznie o wystąpieniu Mateusza Morawieckiego - Jest super, jest super, więc o co Ci chodzi - zacytował popularny utwór zespołu T. Love Michał Szczerba. Jest superJest superWięc o co Ci chodzi #KłamcaMorawiecki— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) July 22, 2022 Ten wymowny komentarz nie pozostał odosobniony. Wkrótce w podobnym tonie wypowiadali się m.in. Andrzej Rozenek, czy Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wystąpienie premiera nazwała wprost "żałosnym stand-up'em". Żałosny stand-up Morawieckiego w Sejmie. Drożyzna dociska, węgla nie ma, energia idzie w górę, gospodarka hamuje, kredyty dobijają domowe portfele, a on tradycyjnie o Platformie. Walka o fotel premiera z Obajtkiem weszła w decydującą fazę.— Kamila Gasiuk-Pihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) July 22, 2022 Premier @MorawieckiM: "... powiedziano mi, że pellet jest już po 1600 zł". 🤣🤣🤣To chyba ten przypadek, gdy rząd staje się ofiarą własnej propagandy.#łżeelita pic.twitter.com/Pkcrn9CLCm— Andrzej Rozenek (@ARozenek) July 22, 2022 - Premier Morawiecki obiecuje, że "statki z węglem będą płynęły do Polski". Cofamy się zatem do czasów komuny, gdy Polacy przed Bożym Narodzeniem oczekiwali na statki z cytrusami z Kuby. Dokąd nas PiS prowadzi? - pytał retorycznie Piotr Zgorzelski. Premier @MorawieckiM obiecuje, że "statki z węglem będą płynęły do Polski". Cofamy się zatem do czasów komuny, gdy 🇵🇱 Polacy przed Bożym Narodzeniem oczekiwali na statki z cytrusami z 🇨🇺 Kuby. Dokąd nas @pisorgpl prowadzi?— Piotr Zgorzelski (@PZgorzelskiP) July 22, 2022 Pojawiły się również głosy, że węgiel trafi do Polski w taki sam sposób, jak wcześniej milion samochodów elektrycznych, co jest odwołaniem do poprzednich obietnic Mateusza Morawieckiego, które dziś możemy wspominać tylko z kąśliwym uśmiechem. Węgiel tak do Polski trafi, jak milion samochodów elektrycznych jeździ po 100 obwodnicach. Patologiczny kłamca @MorawieckiM chyba naprawdę uwierzył w swoją propagandę 🤦🏻♂️— Miłosz Motyka (@motykamilosz) July 22, 2022 Artykuły polecane przez Goniec.pl:Przypadkowi ludzie uratowali 4-latkę. Dziecko było zamknięte w samochodzie, okno wybił antyterrorystaLimity na cukier w sklepach nadal obowiązują. Wiemy, czy go zabrakniePożar ścierniska przeniósł się na zboże. Strażacy na pomoc wezwali samolotyŹródło: goniec.pl
Spekulacje dotyczące podziału w PiS nie podobają się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes skomentował doniesienia o planowanej dymisji Mateusza Morawieckiego, który wewnątrz partii ma zmagać się z "grupą spiskowców". Były premier nie zostawił pola do dyskusji i przynajmniej próbuje utrzymać wizerunek zgody między swoimi podwładnymi.Giełda nazwisk następców Mateusza Morawieckiego rozkwitła na dobre. Bukmacherzy przyjmujący zakłady, kogo prezes PiS namaści na nowego szefa rządu, muszą wstrzymać konie.Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dla "Polski Times" i skomentował tam rzekome plany dymisji Mateusza Morawieckiego. Wskazał, że jeśli stanowisko straci premier to dopiero po tym, jak mityczna (zdaniem prezesa PiS) "grupa spiskowców" pozbędzie się jego. Premier może spać spokojnie?
W minioną sobotę premier Mateusz Morawiecki odwiedził Turowo koło Szczecinka, gdzie spotkał się z sympatykami partii PiS. Okazuje się, że na otwarte spotkanie z szefem rządu nie każdy mógł się jednak dostać. Przedstawiciele AgroUnii nie zostali wpuszczeni na salę, co tłumaczono w absurdalny sposób.W związku ze zbliżającymi się wyborami czołowi przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w trasę po Polsce, by zmobilizować swój elektorat do głosowania i zwiększyć szanse na utrzymanie się przy władzy. Wśród polityków aktywnie uczestniczących w spotkaniach z sympatykami znalazł się także obecny szef rządu, Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki wystosował nietypowy apel do Polaków. - Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym - mówił podczas wizyty w Boronowie. Słowa premiera wywołały falę krytyki - nie da się ukryć, że galopująca inflacja nie sprzyja tak kosztownym inwestycjom.Mateusz Morawiecki, będąc na Śląsku, zapowiedział, że w piątek ruszy kolejna odsłona programu "Czyste powietrze". Rządowa propozycja ma gwarantować prefinansowanie inwestycji w termomodernizację domu i wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne.Przypomnijmy, że do tej pory Polacy mogli się ubiegać o zwrot funduszy przeznaczonych na zakup nowych źródeł ogrzewania dopiero po dokonaniu stosownego zakupu i instalacji. Nie da się ukryć więc, że "Czyste powietrze plus" wiąże się z ogromnymi zmianami.
Dynamiczna sytuacja za naszą wschodnią granicą, wzmożony ruch migracyjny i nieustające zagrożenie terrorystyczne skłoniły premiera Mateusza Morawieckiego do podjęcia ważnej decyzji. Szef polskiego rządu podpisał właśnie nowe zarządzenia przedłużające obowiązywanie na terenie całej Polski drugiego stopnia alarmowego (BRAVO) i trzeciego stopnia alarmowego CRP (CHARLIE-CRP) do 31 lipca 2022 r. do godziny 23:59.To już kolejny raz, gdy Mateusz Morawiecki zdecydował się przedłużyć obowiązywanie stopni alarmowych na terytorium Polski. Możliwość taką daje premierowi ustawa z 10 czerwca 2016 roku o działaniach antyterrorystycznych.
Premier otwarcie nazwał zmiany z Polskiego Ładu "mitręgą dla księgowych". Zdaniem Mateusza Morawieckiego "wielki" program jego partii został źle zorganizowany. Szef rządu docenił jednak część wprowadzonych na jego mocy rozwiązań.Premier Mateusz Morawiecki udzielił w niedzielę wywiadu dla podcastu "Przygody Przedsiębiorców". Wśród wątków poruszonych w blisko godzinnej rozmowie znalazł się Polski Ład. Szef rządu pytany był o to jak ocenia pierwszy etap funkcjonowania rządowego programu, który wzbudził krytykę m.in. po stronie przedsiębiorców. Odpowiedź premiera pewnie zaskoczy nie jednego. Sam Morawiecki przyznał, że źle ocenia wprowadzone zmiany.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskoczył swoim niedzielnym wpisem umieszczonym w sieci. Polityk postanowił "odegrać" się za wypowiedź Mateusza Morawieckiego i otwarcie skrytykował premiera na Twitterze. Nie przebierał w słowach: "Wraz z odejściem Beaty Szydło skończyło się...".
- Nie chciałbym siać paniki, ale mam pewne obawy, że w tym roku dla odbiorców indywidualnych tego węgla po prostu zabraknie - powiedział Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia'80 w Polskiej Grupie Górniczej. Jednocześnie Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd zrekompensuje rosnące ceny węgla. Premier podał termin, ale związkowiec zwrócił uwagę, że szef Rady Ministrów pominął jeden ważny fakt w swoich obietnicach.Ceny węgla szaleją, a sukcesem jest sama możliwość jego zakupu. Rząd deklaruje jednak, że Polacy mogą liczyć na jego pomoc. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeszcze najpóźniej w sierpniu ruszy specjalny system dopłat do zakupu węgla.Rafał Jedwabny w rozmowie z TOK FM wskazuje jednak, że rząd przemilczał fakt, że węgla dla odbiorców indywidualnych może zwyczajnie zabraknąć. Natomiast deklaracje o płynięciu do Polski kolejnych ton węgla to nadużycie, gdyż... nie są one przeznaczone dla zwykłych Polaków.
Na polskiej scenie politycznej od lat trwa zacięta walka pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską. Oba ugrupowania miały już swoje pięć minut u władzy, a ich rządy są przez Polaków różnie oceniane. Po 17 latach od rozpoczęcia pojedynku między partiami swoje gabinety tworzyło już sześciu polityków. Który z nich wypadł najlepiej w oczach rodaków?Prawdziwy wyścig o dusze Polaków rozpoczął się w 2005 roku, kiedy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość. Później stery w parlamencie przejęła Platforma Obywatelska, która przez 8 lat rządziła Polską, by w 2015 roku oddać panowanie ponownie w ręce ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.Od tamtej pory właściwie tylko te dwie partie przodują w sondażach, pozostawiając konkurencję daleko w tyle. Choć ich liderzy wciąż pozostają ci sami, to na stanowisku premiera kilkukrotnie dokonywano zmian.Z ramienia PO szefami rządu byli Donald Tusk oraz Ewa Kopacz. Z kolei ze strony PiS - Jarosław Kaczyński, Kazimierz Marcinkiewicz, Beata Szydło oraz obecny premier Mateusz Morawiecki. Wirtualna Polska postanowiła więc zapytać Polaków o to, którego z tych polityków oceniają najlepiej, a którego najgorzej. Zdecydowanych faworytów było dwóch.
Zacieśnia się współpraca polsko-ukraińska. W środę do Kijowa przybyć mają najważniejsi przedstawiciele naszego rządu, w tym premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podczas wizyty omówionych ma zostać szereg kwestii, w tym dostawy broni. Spodziewane jest także podpisanie wspólnych dokumentów.Polskie władze prężnie działają na rzecz wsparcia Ukrainy. Wyrazem tego są choćby głośne opowiadanie się za przyjęciem naszych wschodnich sąsiadów do Unii Europejskiej, popieranie kolejnych dotkliwych sankcji nakładanych na Rosję czy też wizyty polskich przedstawicieli w Kijowie.Na tym polu niezwykłą aktywnością wykazują się zarówno prezydent, który ostatnio przemawiał w ukraińskim parlamencie, jak i premier Mateusz Morawiecki, a nawet sam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS w marcu odważył się nawet na pierwszą od dawna zagraniczną podróż i jak się okazało wcale nie ostatnią.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji właśnie poinformowało, iż premier Mateusz Morawiecki zdecydował o przedłużeniu obowiązywania stopni alarmowych: BRAVO i CHARLIE-CRP do 30 czerwca 2022 r. - Stopień alarmowy CRP został wprowadzony w celu przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni - podał.We wtorek późnym wieczorem MSWiA opublikowało ważny komunikat, Mateusz Morawiecki po raz kolejny zdecydował, iż ryzyko oraz zagrożenia są zbyt duże by zrezygnować z obowiązywania w Polsce stopni alarmowych.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o nadchodzących zmianach, które dotkną miliony Polaków. Zaznaczył, że nasz kraj potrzebuje solidarnościowego modelu gospodarczego, gdzie państwo jest w stanie nie tylko przeznaczyć finanse na inwestycje, ale i pozostawić więcej środków w portfelach obywateli. W czasie przemówienia przypomniał, że od 1 lipca wchodzi w życie obniżka podatków.Szef polskiego rządu poinformował, że od 1 lipca bieżącego roku na Polaków czeka powszechna obniżka podatków. Zgodnie z zapowiedziami, PIT ma zostać zmniejszony z aktualnych 17 do 12 procent. W opinii Mateusza Morawieckiego, nasz kraj potrzebuje gruntownych zmian odnoszących się do państwowego modelu gospodarczego. - Potrzebujemy solidarnościowego modelu gospodarczego, gdzie państwo jest w stanie nie tylko przeznaczyć finanse na inwestycje, ale i pozostawić więcej środków w portfelach obywateli - przekazał premier Morawiecki podczas prezentacji wyników drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych.Premier podkreślił, że dzięki skoordynowanym działaniom rządu, zyskają nie tylko zwykli obywateli, ale również polskie gminy. Dodał również, że wszystkie inwestycje, które zostaną przeprowadzone przez aktualny rząd, mają charakter bezprecedensowy. - Dzięki temu w kieszeniach naszych obywateli i wszystkich mieszkańców polskich gmin i miast pozostanie ponad 30 miliardów złotych - poinformował Morawiecki.🇵🇱 Kierujemy do samorządów kolejne wsparcie finansowane w ramach Programu Inwestycji Strategicznych. ✅ To jedyny w historii program kompleksowego wsparcia inwestycyjnego samorządów w formie bezzwrotnego dofinansowania inwestycji bliskich mieszkańcom. pic.twitter.com/PKzpqxXklf— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 30, 2022 - Trzeba jednak również pamiętać o rekompensacie wydatków bieżących. Ona jest w ustawie i będzie tam także wtedy, kiedy będziemy realizowali kolejne elementy w walce z inflacją Putina - dodał premier.
Mateusz Morawiecki nie chce likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego? Premier nie wziął udziału w głosowaniu ws. ustawy o Sądzie Najwyższym. Rzecznik rządu zapewnia, że doszło do "niedopatrzenia". - Oczywiście poparcie tej ustawy jest pełne - oświadczył Piotr Müller.Podczas posiedzenia Sejmu w czwartek przegłosowano nie tylko kwestię 14. emerytur dla polskich seniorów. Posłowie głosowali również nad zmianami w ustawie o Sądzie Najwyższym.Wśród zmian znajduje się między innymi likwidacja nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jest to jeden z warunków postawionych przez Unię Europejską w kwestii wypłacenia pieniędzy do zrealizowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy.Jak wynika z sejmowego podsumowania, w głosowaniu nie brało udziału jedynie ośmiu posłów. Wśród nich znajdował się szef rządu, Mateusz Morawiecki.Mateusz Morawiecki nie głosował w czwartkowym głosowaniu nt. Sądu Najwyższego Źródło: sejm.gov
Wyjątkowa wiadomość dla emerytów wprost od Mateusza Morawieckiego. - Bardzo chciałbym, by 14. emerytura była co roku - powiedział szef rządu. Premier dodał, że nie są to puste słowa. W wywiadzie dla "Super Expressu" poruszone zostały również kwestie dotyczące cen paliw. Mateusz Morawiecki wie, kiedy ceny na stacjach spadną.Najbiedniejsi seniorzy będą dalej mogli liczyć na tzw. czternastkę? Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Super Expressu" wyznał, że jako premier chciałby utrzymać dodatkowe świadczenie.W założeniu 14. emerytura była jednorazowa, jednak niedługo po raz kolejny trafi do kieszeni polskich emerytów. Wszystko wskazuje na to, że nie tylko szacunki dotyczące przyszłorocznej waloryzacji mogą wprawić część seniorów w zadowolenie. Premier podzielił się znaczącą i wiele obiecującą deklaracją. 14. emerytura ma szansę stać się corocznym świadczeniem? Byłoby to sprzeczne z pierwotnymi założeniami, ale już w tym roku gabinet Mateusza Morawieckiego zdecydował się złamać własne zasady.
Już w sobotę w Dzienniku Ustaw pojawiło się specjalne rozporządzenie, na które niektórzy czekali od dwóch lat. W Polsce 16 maja oficjalnie zakończony zostanie stan epidemii. Adam Niedzielski powiedział, że to "przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze".Od 20 marca 2022 roku w Polsce obowiązywał stan epidemii związany z pojawieniem się w Polsce koronawirusa SARS-CoV-2. Po ponad dwóch latach rząd zdecydował się na ważny krok. 16 maja stan epidemii oficjalnie się zakończy.W sobotę w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane specjalne Rozporządzenie Rady Ministrów. Adam Niedzielski i Mateusz Morawiecki stwierdzili, iż sytuacja związana z koronawirusem w Polsce jest na tyle dobra, iż można obniżyć nieco "stan alarmowy".
W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przyszłym tygodniu rząd zajmie się ustawą o czternastej emeryturze. Dodał, że PiS spełnia oczekiwania Polaków i dotrzymuje obietnic wyborczych. Warto podkreślić, że czternaste emerytury mają zostać wypłacone z urzędu wraz z sierpniową emeryturą lub rentą.Mateusz Morawiecki przekazał kluczowe wiadomości dla wszystkich seniorów. W piątek zapewnił, że już w przyszłym tygodniu rząd rozpocznie wzmożoną pracę nad ustawą o czternastej emeryturze.Premier podkreślił, że dobro Polaków, jak również ich rodzin ma dla niego ogromne znacznie. - Na weekend mam dla wszystkich polskich emerytów świetną wiadomość. Już w przyszłym tygodniu rząd zajmie się ustawą o 14 emeryturze! Spełniamy obietnice i wspieramy polskie rodziny! - napisał Morawiecki za pośrednictwem swojego Facebooka.Warto nadmienić, że zgodnie z projektem ustawy, który został opublikowany w środę w wykazie prac legislacyjnych rządu, pieniądze z popularnej "czternastki" zostaną wypłacone z urzędu wraz z sierpniową emeryturą lub rentą.Nie ulega wątpliwości, że tegoroczna 14-stka w znaczący sposób odciąży domowe budżety polskich emerytów. Wyższe ceny podstawowych towarów, jak również usług sprawiają, że spora liczba osób ledwo wiąże koniec z końcem.
Premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że sytuacja wymaga, by stopnie alarmowe BRAVO i CHARLIE–CRP przestały obowiązywać. Szef rządu w piątek 13 maja podpisał nowe rozporządzenie. - Stopnie będą obowiązywały do 31 maja 2022 r. do godz. 23:59 - poinformowało MSWiA. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa tłumaczy wątpliwości.Trwająca za wschodnią granicą wojna i wrogie działania rosyjskiej propagandy pomogły Mateuszowi Morawieckiemu w podjęciu kluczowej dla polskich służb decyzji. Stopnie alarmowe obowiązujące na terenie całego kraju zostały ponownie przedłużone.Szef rządu podpisał specjalne zarządzenie, które przedłuża obowiązywanie stopnia alarmowego BRAVO oraz trzeciego stopnia alarmowego CRP CHARLIE-CRP. Zgodnie z najnowszym dokumentem stan ten trwać będzie do końca maja.
Platforma Obywatelska już teraz planuje, kto zastąpi Mateusza Morawieckiego w roli premiera. Bezpośrednio w planowanie obsadzenia stanowiska szefa rządu po nadchodzących wyborach zaangażowany jest sam Donald Tusk. - To jeden z lepszych pomysłów Tuska - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.Data przedterminowych wyborów już od pewnego czasu ma być wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości jednym z głównych tematów gorących dyskusji. Okazuje się jednak, że do wygranej mimo sondaży przychylnych dla partii Jarosława Kaczyńskiego szykuje się Platforma Obywatelska.Donald Tusk ma być bezpośrednio zaangażowany w szykowanie podwalin dla posłanki, która ma zastąpić Mateusza Morawieckiego po wygranych przez PO wyborach. Wicerzecznik PiS prześmiewczo odniósł się do pogłosek o szumnych planach politycznych przeciwników.
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na śmierć wybitnej dziennikarki i pisarki, Maryny Miklaszewskiej. W swoim wpisie na platformie Twitter podkreślił, że była niezłomnie wierna swoim ideałom i odważnie walczyła o wolną Polskę. O jej śmierci poinformował również minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Miała 75 lat. - Odeszła Maryna Miklaszewska, niezłomnie wierna ideałom "Solidarności", odważnie walczyła o wolną Polskę, swoje liczne talenty poświęciła Polsce; Dobro i Prawda zawsze były dla niej najważniejsze - napisał w środę późnym wieczorem na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.Szef polskiego rządu zaznaczył, że podejmując swoje działania, nie bała się komunistycznych represji. Odeszła Maryna Miklaszewska. Niezłomnie wierna ideałom "Solidarności", odważnie walczyła o wolną Polskę. Nie bała się represji komunistycznych. Swoje liczne talenty poświęciła Polsce. Dobro i Prawda zawsze były dla niej najważniejsze. Niech spoczywa w pokoju. pic.twitter.com/ASDcLRvqgb— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 11, 2022 Informacje na temat jej śmierci przekazał w środę wieczorem wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.- Niespodziewana smutna wiadomość - odeszła Maryna Miklaszewska, wybitna pisarka, człowiek kultury, społeczniczka zatroskana o los Ojczyzny, współtwórczyni Kongresu Polska Wielki Projekt, szerokiej publiczności znana jako współautorka musicalu 'Metro' - podkreślił w swoim wpisie na Twitterze. Niespodziewana smutna wiadomość: odeszła Maryna Miklaszewska, wybitna pisarka, człowiek kultury, społeczniczka zatroskana o los Ojczyzny, współtwórczyni Kongresu Polska Wielki Projekt, szerokiej publiczności znana jako współautorka musicalu "Metro". RIP— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) May 11, 2022
Rozwiązania dotyczące oszczędności, dodatkowa rządowa pomoc dla kredytobiorców i potwierdzenie wakacji kredytowych. Mateusz Morawiecki i Magdalena Rzeczkowska podczas wtorkowej konferencji przedstawili długą listę obietnic wobec Polek i Polaków. Czy rząd PiS jest w stanie je spełnić?- Nasz rząd pracuje nad tym, żeby wypracować mechanizmy walki z inflacją i ulgi wobec tych szkód, które inflacja czyni w gospodarce. Jak Polska i Polacy zmagają się z trudnościami, my zakładamy intensywny proces konsultacji, żeby ulżyć w tej sytuacji - powiedział premier Mateusz Morawiecki w czasie wtorkowej konferencji.Podczas spotkania szefowi rządu towarzyszyła nowopowołana minister finansów Magdalena Rzeczkowska. - Zależy nam na tym, żeby wszyscy interesariusze brali w tym udział, żeby oprócz pomocy obywatelom również zadbać o tę stabilność sektora finansowego i bankowego - zapewniła w czasie prezentowania nowych propozycji polepszenia sytuacji. Na co liczyć mogą Polacy? Lista postulatów, planów i zamiarów rządu nie jest krótka. Nie jest również prosta, ale Mateusz Morawiecki zapewnia, że w przeciwieństwie do poprzedników rząd PiS będzie starał się pomóc wszystkim, szczególnie kredytobiorcom.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o śmierci Józefa Leśniaka, który w przeszłości był posłem na Sejm RP, a także piastował urząd Wicewojewody Małopolskiego. - Zapamiętam go na zawsze jako wspaniałego i odważnego człowieka, oddanego Polsce i Swojemu regionowi - podkreślił szef polskiego rządu.W środę 4 maja Mateusz Morawiecki przekazał smutne wiadomości dotyczące śmierci I wicewojewody małopolskiego, Józefa Leśniaka. Premier zaznaczył, że zapamięta go jako wspaniałego i odważnego człowieka. Dodał również, że zmarły był niezwykle oddany zarówno swojemu regionowi, jak i Polsce. - Z ogromnym smutkiem przyjąłem informację o śmierci Józefa Leśniaka - Posła na Sejm RP, I Wicewojewodę Małopolskiego, samorządowca. Zapamiętam go na zawsze jako wspaniałego i odważnego człowieka, oddanego Polsce i Swojemu regionowi. Niech spoczywa w pokoju - podkreślił na swoim Twitterze Mateusz Morawiecki.Józef Leśniak miał 54 lata. Od grudnia 2019 roku był II wicewojewodą małopolskim, jednak po roku został mianowany I wicewojewodą.Warto podkreślić, że był absolwentem prestiżowej uczelni Université Nancy 2, gdzie ukończył kierunek literatura współczesna. Dodatkowo ukończył Międzynarodową Szkołę Nauk Politycznych - Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (kierunek: politologia), a także studia podyplomowe typu MBA "Zarządzanie gospodarką europejską" w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.Słowa uznania zarówno dla jego postawy, jak i zasług wyraził wojewoda małopolski, Łukasz Kmita.
Mateusz Morawiecki spotkał się w sobotę z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem. Po zakończeniu rozmów oznajmił, że w obecnej sytuacji konieczne jest nałożenie na Rosję "miażdżących sankcji", które nie pozwolą finansować wojny.Mateusz Morawiecki i Denys Szmyhal podczas sobotniego spotkania w Krakowie podpisali memorandum o zacieśnianiu współpracy między innymi w eksporcie oraz omówili obecną sytuację w Ukrainie, scenariusze jej rozwoju i kwestie odbudowy zniszczonego kraju.
Od 9 lutego w rządzie nie ma ministra finansów, ale nieoficjalne wiadomości wskazują, iż Mateusz Morawiecki znalazł już zastępstwo - Magdalenę Rzeczkowską. Dotychczasowa sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów i szefowa Krajowej Administracji Skarbowej ma objąć to stanowisko po Tadeuszu Kościńskim.W rządzie szykują się zmiany, gdyż zgodnie z doniesieniami medialnymi Magdalena Rzeczkowska ma zostać zaproponowana przez Mateusza Morawieckiego na nowego ministra finansów. Od 9 lutego fotel szefa Ministerstwa Finansów pozostaje pusty. Zgodnie z deklaracją premiera obecnie to on zajmuje się sprawami szefa MF, jednak pojawiało się już kilka doniesień o możliwości obsadzenia tego stanowiska. Wśród potencjalnych kandydatów miała znaleźć się m.in. Gertruda Uścińska. Prezes ZUS zdecydowała jednak o odrzuceniu propozycji zasilenia rządowych ław. Kim jest najnowsza kandydatka na minister finansów, Magdalena Rzeczkowska?
W sobotę premier Mateusz Morawiecki złożył Polakom życzenia z okazji świąt wielkanocnych. Szef rządu wspomniał o wojnie w Ukrainie i podziękował rodakom za wsparcie, które okazują naszym wschodnim sąsiadom. Skrytykował również postawę państwa zachodnich wobec Rosji, a także wspomniał o działaniach rządu związanych z łagodzeniem negatywnych skutków pandemii koronawirusa.Życzenia wielkanocne od Mateusza Morawieckiego pojawiły się w formie nagrania na jego oficjalnych profilach w mediach społecznościowych. Premier wspomniał, że już po raz trzeci Polacy obchodzą Wielkanoc "w trudnych i niespokojnych czasach".- Najpierw pandemia i globalny kryzys gospodarczy, a teraz okrutna wojna, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie i całemu wolnemu światu - podkreślił Morawiecki.
Pojawiły się nieoficjalne wiadomości na temat następcy Piotra Nowaka, o którego dymisji zdecydował premier Mateusz Morawiecki. Nowym ministrem rozwoju w polskim rządzie zostanie Waldemar Buda. W czwartek portal onet.pl poinformował, że Mateusz Morawiecki wybrał nowego szefa Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Niedawno premier poinformował, iż zadanie Piotra Nowaka dobiegło końca i odejdzie on z rządu.
Mateusz Morawiecki domaga się pilnego zwołania Rady Europejskiej. - Dość lawirowania i fałszywych gestów. Sankcje nie działają. Odciąć tlen od rosyjskiego ludobójstwa - stwierdził premier, nawiązując do zbrodni w Buczy i innych miastach w okolicach Kijowa.Po tym, jak rosyjskie wojska wycofały się z północnej części obwodu kijowskiego, w sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania obrazujące wymiar zbrodni popełnionych przez żołnierzy Władimira Putina. Materiały przedstawiają ciała na ulicach i masowe groby, w których spoczywają zastrzeleni cywile. Niektóre ofiary miały związane ręce.- Ukraińskie miasto Bucza było w rękach rosyjskich bydlaków przez kilka tygodni. Miejscowi cywile byli poddawani arbitralnym egzekucjom, niektórzy z rękami związanymi na plecach, ich ciała rozrzucone są na ulicach miasta - przekazał ukraiński MON.
Mateusz Morawiecki we wpisie na Twitterze odniósł się do wydarzeń na granicy polsko-ukraińskiej i pomocy, jaką tysiące Polaków udzielają osobom uciekającym z terenu konfliktu. Przekazał też wieści dotyczące tego, ile osób zdążyło już przekroczyć polsko-ukraińską granicę. Jak podawały dane ONZ, do soboty granicę polsko-ukraińską przekroczyło około 150 tys. obywateli Ukrainy, którzy otrzymali w Polsce schronienie.