Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez redakcję Onet.pl wynika, że wojsko nie wyśle do Kabulu samolotu i żołnierzy do zabezpieczenia ewakuacji polskich obywateli i współpracowników z Afganistanu. W stolicy kraju władze przejmują Talibowie, a mieszkańcy rozpaczliwie próbują uciekać z miasta. Byli pracownicy Polskiego Kontyngentu Wojskowego starają się o sprowadzenie do naszego kraju pomagających im Afgańczyków. Kilkanaście osób czeka na ewakuację z zajmowanego przez Talibów Kabulu.- To byli najwierniejsi, najlojalniejsi, tacy, którzy nieraz ratowali życie polskich żołnierzy. Niejednokrotnie dzwonili i mówili "niech konwój nie jedzie tą drogą, tam jest niebezpiecznie". Oni naprawdę się narażali - wskazuje była pracowniczka polskiego kontyngentu wojskowego, cytowana przez serwis onet.pl.
Dziś mija termin przesłania Komisji Europejskiej odpowiedzi ws. Izby Dyscyplinarnej. W lipcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował, że system dyscyplinarny sędziów jest niezgodny z unijnym prawem i nakazał zawieszenie działalności Izby.16 lipca TSUE nakazał Polsce natychmiastowe zawieszenie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej, którą powołano do prowadzenia postępowań wobec sędziów i prokuratorów, którzy uchybili swoim obowiązkom.Polski Rząd, a w szczególności minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, od początku powołania Izby idą na zwarcie z Komisją Europejską, czego wyrazem jest ostatni wyrok TK, zgodnie z którym przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z polską konstytucją.
Wójt Tarnowa Podgórnego Tadeusz Czajka pokazał publicznie rachunek opiewający na kwotę 19,3 milionów złotych. Polityk tłumaczył, że chce w ten sposób podkreślić, ile będzie kosztował Polski Ład. Jako płatnicy występują „mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne”.Wycena strat związanych z wprowadzeniem Polskiego Ładu została stworzona przez Tadeusza Czajkę. Jako datę płatności wójt wskazał 1 stycznia 2020 roku. Nietypowa manifestacja jest formą sprzeciwu przeciw działaniom rządu.
Premier Mateusz Morawiecki, minister rolnictwa Grzegorz Puda i rzecznik rządu Piotr Müller odwiedzili przedsiębiorstwo rolne Andrzeja Zakrzewskiego we wsi Brzydowo. Rolnik zdradził, że przedstawiciele rządu wystąpili na tle wynajętych maszyn rolniczych. Szczegóły ujawnili dziennikarze "WP".Okazuje się, że nie wszystko jest takim, jakim się wydaje przed kamerami. Sukcesywnie udowadnia to Mateusz Morawiecki, który i tym razem przedstawił Polakom lekko zakrzywiony obraz rzeczywistości.
W Dzienniku Ustaw opublikowano nowe rozporządzenie. Na jego mocy nastąpi podział Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, którym jeszcze do niedawna kierował Jarosław Gowin. Dział pracy zostanie przypisany do resortu rodziny i polityki społecznej.Rozporządzenie zostało podpisane przez premiera Mateusza Morawieckiego i opublikowane w czwartek wieczorem. Jak wskazano, przekształcenie polegać będzie na wyłączeniu z Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii działu pracy i włączeniu go ponownie do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.
Niepokojące nagranie z Sejmu wychwycili internauci, którzy zarzucają premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oszustwo w głosowaniu nad tzw. ustawą anty-TVN. Do sprawy odniosło się Centrum Informacyjne Rządu.W środę 11 sierpnia w Sejmie ważyły się losy jednej z ważniejszych dla PiS ustaw - ustawy o radiofonii i telewizji. Ostatecznie, mimo zamieszania z głosowaniem, udało się przyjąć projekt. „Za” głosowało 228 posłów, „przeciw” było 216 parlamentarzystów, a 10 osób wstrzymało się od głosu.
Władze PiS podjęły decyzję o wyrzuceniu z rządu Mateusza Morawieckiego jednego z czołowych polityków, Jarosława Gowina. W kuluarach mówi się, że już kilka dni temu premier miał zdecydować o przyszłości ministra rozwoju, pracy i technologii. Polityk twierdzi, że o decyzji premiera dowiedział się z mediów.Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki odwołał ze stanowiska bliską współpracownicę Gowina, wiceminister Annę Kornecką, która skrytykowała na antenie TVN24 Polski Ład. Choć napięcia na linii Gowin-rząd pojawiały się od dawna, był to jasny sygnał, że władze PiS nie tolerują sprzeciwu wobec swojego sztandarowego projektu.
Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję i publicznie poinformował o wsparciu dla polskiego medalisty olimpijskiego, Dawida Tomali. Szef rządu zapewnił sportowcowi opiekę sponsorską.Dzięki wsparciu sponsorskiemu Dawid Tomala będzie mógł skupić się na treningach. Kilka lat temu musiał na chwilę zrezygnować ze sportu, bowiem nie miał pieniędzy na życie. Jego historia poruszyła nie tylko kibiców, ale i premiera rządu.
Premier Mateusz Morawiecki był w niedzielę gościem na antenie Telewizji Republika. Szef rządu w czasie rozmowy z dziennikarzami przyznał, że nie jest zadowolony ze zmian, które miały poprawić działalność wymiaru sprawiedliwości i zapowiedział reformę Izby Dyscyplinarnej. - Staramy się, […] ale niestety widzimy, że trzeba czekać na tę reformę i ja też czekam - wskazał premier Morawiecki.
- Nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego - powiedział dziś podczas briefingu we Wrocławiu Mateusz Morawiecki, komentując wzrost wynagrodzeń dla polityków. Zdaniem Morawieckiego zakładany wzrost wynagrodzeń, to "tylko potraktowanie parlamentarzystów tak, jak każdej innej grupy zawodowej".
Premier Mateusz Morawiecki przekazał wyrazy współczucia po śmierci Jerzego Nowickiego. Członek Armii Krajowej zmarł wczoraj w wieku 89 lat, a wiadomość o jego odejściu potwierdziła wnuczka.Szef rządu odniósł się do śmierci bohatera za pośrednictwem swojego oficjalnego konta na Twitterze. W poście podkreślił zasługi Jerzego Nowickiego, dzięki którym na zawsze zapisał się na kartach polskiej historii.- Dzisiaj zmarł kapitan Jerzy Nowicki ps. "Plastuś", żołnierz AK, Żołnierz Wyklęty, artysta-plastyk, cudowny Człowiek, który uczył miłości do Ojczyzny. Do końca życia otwarty był na ludzi, szczególnie dbał o kontakt z młodymi. To był zaszczyt Pana poznać. Spoczywaj w pokoju - czytamy we wpisie premiera zamieszczonym wczoraj wieczorem.Dzisiaj zmarł kapitan Jerzy Nowicki ps. "Plastuś", żołnierz AK, Żołnierz Wyklęty, artysta-plastyk, cudowny Człowiek, który uczył miłości do Ojczyzny. Do końca życia otwarty był na ludzi, szczególnie dbał o kontakt z młodymi. To był zaszczyt Pana poznać. Spoczywaj w pokoju 🇵🇱 pic.twitter.com/6LEhCc9jx5— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 27, 2021 Jerzy Nowicki ps. "Plastuś" związał się na dobre z polskim podziemiem tuż po II wojnie światowej, która przysporzyła jego rodzinie wielu tragedii. Jego ojciec zginął w 1940 roku w Oświęcimiu za udzielanie pomocy żydowskim rodzinom. Z kolei jego ciężarna siostra została wraz z mężem aresztowana przez NKWD. Od tamtej pory ślad po nich zaginął.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoJesienią 1948 roku, w wieku zaledwie 16 lat, wstąpił do 6. Partyzanckiej Brygady Wileńskiej Zrzeszenia Wolność i Niepodległość. "Plastuś" służył pod kapitanem Władysławem Łukasiukiem ps. "Młot".W czasach PRL zajmował się szeroko zakrojoną działalnością artystyczną. Wyjechał również do Stanów Zjednoczonych, gdzie zajmował się rewitalizacją wnętrza świątyni leżącej w najstarszej polskiej parafii w USA. Na dobre do Polski wrócił w 1990 roku.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje aktor Dieter Brummer. Miał 45 latBurze uderzyły po raz kolejny. Wiemy, gdzie aktualnie jest fatalna sytuacjaTragedia nad Bałtykiem. Służby były bezsilne, nie żyją ojciec i syn Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Twitter