Trwa czarna seria pożarów w Rosji. Tym razem płonie moskiewskie centrum biznesowe Grand Setun Plaza. Ogień gasi prawie 100 strażaków. Władze przyznają, że "sytuacja jest skomplikowana", bo płomienie szybko rozprzestrzeniają się na kolejne kondygnacje, blokując część wyjść ewakuacyjnych.Rosja ma poważny problem. Poza niemożnością zakończenia z sukcesem wojny w Ukrainie, kraj pogrąża się gospodarczo, a do tego dochodzą inne kłopoty, destabilizujące sytuację wewnątrz kraju.Od jakiegoś czasu w państwie wybuchają pożary, które dotykają ważnych dla Rosjan obiektów. W większości przypadków nie wiadomo, co jest przyczyną pojawienia się żywiołu, a media mówią już nie o pojedynczych incydentach, ale całej zagadkowej serii.
W środę, 1 czerwca, w godzinach popołudniowych doszło do pożaru w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie przy ulicy PCK. Zapalił się oddział neurologii. Jak informuje straż pożarna, jedna osoba nie żyje, a jedna została ranna. Zgłoszenie o pożarze, na trzecim piętrze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie, służby otrzymały po godzinie 16. Strażacy otrzymali zgłoszenie błyskawicznie, bo zadziałał system sygnalizacji pożarowej. Po siedmiu minutach wozy strażackie były już na miejscu, a sytuację opanowano po około trzydziestu minutach.
- Przed godz. 17 doszło do pożaru schroniska na Hali Kondratowej w Tatrach - przekazało OSP Kościelisko. Do gaszenia ognia jako pierwsi przystąpili turyści. Strażacy wezwani na miejsce mieli problemy z dotarciem do popularnego schroniska z racji na trudny teren dojazdu. Pożar skoncentrowany był na dachu nieopodal komina.Straży i TOPR wezwani do pożaru schroniska na Hali Kondratowej w Tatrach musieli wykorzystać specjalny sprzęt, w tym quady, by móc dotrzeć na miejsce i rozpocząć akcję gaśniczą zabytkowego budynku. - Akcja gaśnicza jest w toku. Na miejscu oprócz strażaków i ratowników są służby Tatrzańskiego Parku Narodowego - przekazała Paulina Kołodziejska z TPN. W pożarze ważną rolę odegrali turyści.
21 zastępów straży pożarnej walczy z pożarem hali na terenie Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w podkieleckim Promniku w gminie Strawczyn. W ogniu stanęły cztery wiaty, w których wytwarzano paliwa alternatywne i folię. Służby alarmują, by okoliczni mieszkańcy nie opuszczali domów i nie otwierali okien.Jak dowiedziała się reporterka portalu Goniec.pl, na miejscu zdarzenia pracują obecnie 32 zastępy straży pożarnej. Funkcjonariusze wykorzystują ciężki sprzęt. Akcja jest bardzo utrudniona ze względu na wysoką temperaturę.
Na terenie cerkwi św. Piotra i Pawła wybuchł potężny pożar. Ogień został już opanowany, ale nadal nie ma oficjalnych informacji o stratach i ofiarach. Przyczyny pożaru również nie są znane.
Śmigłowiec, który gasił pożar w okolicy wsi Wymysłów wpadł do zbiornika wodnego w Rogoźniku - wynika z pierwszych informacji straży pożarnej i Lasów Państwowych. Wstępne doniesienia wskazują, że pilot nie odniósł obrażeń.Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach Marek Mróz poinformował, że do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w trakcie nabierania wody ze zbiornika.
W poniedziałek nad ranem wybuchł pożar w bloku mieszkalnym w Łodzi. Do pomocy skierowano 12 zastępów straży pożarnej. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały poszkodowane.O szczegółach zdarzenia informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. W dalszym ciągu nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Seria gigantycznych pożarów w Rosji trwa. Miniony weekend przyniósł ze sobą kolejne wielkie straty, ogień strawił ogromny magazyn z żywnością w mieście Kamienka. Według medialnych doniesień budynek został praktycznie całkowicie zniszczony. Pod nagraniem pożaru pojawiają się komentarze, że to "karma za skradzione ukraińskie zboże".Nie tylko seria tajemniczych śmierci osób związanych z Gazpromem jest tematem poruszanym w kontekście wewnętrznych dramatów w Rosji. Seria ogromnych pożarów nadal trwa. W weekend doszło do kolejnego dramatycznego zdarzenia. Tym razem w miejscowości Kamienka leżącej około 700 km od granicy z Ukrainą. Wielki magazyn z żywnością stanął w płomieniach.
W sobotę w okolicach Miasteczka Śląskiego wybuchł pożar, który objął około 50 hektarów lasu i nieużytków. Sytuacja nie została opanowana. Z żywiołem walczy ponad 40 zastępów straży pożarnej przy pomocy śmigłowca i samolotu gaśniczego.W tym roku Państwowa Straż Pożarna otrzymała trzy razy więcej zgłoszeń w sprawie pożarów niż w roku w ubiegłym. Ryzyko pozostaje duże, a w czwartek IMGW alarmował, że zagrożenie pożarowe jest "ekstremalne" w całej Polsce. Tym razem ogień pojawił się w powiecie tarnogórskim.
Rosyjska agencja Interfax poinformowała o potężnym pożarze na terenie Centralnego Instytutu Aerohydrodynamiki Żukowskiego (TsAGI) w obwodzie moskiewskim. Według przekazanych danych płomienie miały się pojawić w podstacji transformatorowej.Doniesienia o pożarze przekazało w sobotni poranek jedno ze źródeł rosyjskiej agencji Interfax. W komunikacie przekazano, że płonie podstacja transformatorowa znajdująca się na terenie Centralnego Instytutu Aerohydrodynamicznego (TsAGI) im. N.E. Żukowskiego w regionie moskiewskim.Płomienie miały się pojawić się na obszarze około 30 m kwadratowych. Informator agencji przekazał, że pożar został już opanowany. Nie przekazano żadnych wiadomości dotyczących potencjalnych ofiar.Warto podkreślić, że Instytut Aerohydrodynamiczny został założony pod Moskwą w 1918 roku przez pioniera rosyjskiego lotnictwa Nikołaja Żukowskiego. TsAGI brało udział m.in. w projektach rakiety Energia, a także promu kosmicznego Buran. W ostatnich latach pracowało w głównej mierze nad nowoczesnym śmigłowcami. A transformer substation caught fire on the territory of the Central Aerohydrodynamic Institute in #Zhukovsky (#Moscow region), reports #Russian media. pic.twitter.com/hX9G95VHNm— NEXTA (@nexta_tv) May 21, 2022
Seria pożarów w Rosji kontynuuje. Spłonęły kolejne zakłady produkcyjne w dwóch regionach Rosji. W obwodzie nowosybirskim płonęły 2 tys. metrów kwadratowych kombinatu chemicznego, a w Petersburgu zapalił się historyczny okręt podwodny, znajdujący się w Kronsztadzkich Zakładach Morskich.
W ciągu ostatnich trzech dni odnotowano próby podpalenia komisariatów wojskowych w Rosji - donosi niezależny białoruski kanał telewizyjny Biełsat. Może to być reakcja związana z obawami przed mobilizacją. Dotychczas odnotowano siedem takich incydentów.Nagrania dokumentujące podpalenia zostały opublikowane w internecie. Biełsat wskazuje, że próby zniszczenia komisariatów wojskowych zaobserwowano w obwodach wołgogradzkim, riazańskim i rostowskim.
W poniedziałek 16 maja jeden z wieżowców w Moskwie stanął w ogniu. Rosyjscy urzędnicy poinformowali, że trwa gaszenie pożaru. Na miejscu zdarzenia nie było ludzi. To już kolejny taki incydent w ostatnich tygodniach.Rosyjskie media relacjonują, że "czarny dym unosił się z taką siłą, że ludzie z przeciwległych budynków nie mogli nie zauważyć pożaru".
Pod Warszawą płonie 100 ha lasów. - Na miejscu pracuje 160 strażaków i 45 samochodów oraz samoloty gaśnicze Lasów Państwowych - poinformował rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski. Policja podaje, iż akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr.- Bardzo trudna akcja pożaru lasu terenie powiatu grójeckiego w m. Prosna. Szacowana powierzchnia pożaru to około 100 hektarów - przekazał w mediach społecznościowych bryg. Karol Kierzkowski.Rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nie ukrywa, że akcja prowadzona przez funkcjonariuszy jest trudna nie tylko ze względu na powierzchnię, jaką obiegły płomienie. Akcja gaśnicza potrwa aż do piątkowego poranka.
Wyszków: W spalonym domu znaleziono cała dwóch kobiet z poważnymi obrażeniami ciała - jedna miała obrażenia głowy, druga rany kłute klatki piersiowej. Sprawca zbrodni pozostaje nieznany. Do wybuchu pożaru doszło w nocy. Pomimo tego, że na miejsce przyjechała straż pożarna i ugasiła ogień, w spalonym domu znaleziono ciała dwóch kobiet. Ofiarami była 84-latka z poważnymi obrażeniami głowy oraz jej 58-letnia córka z ranami kłutymi klatki piersiowej.
W poniedziałek rano w Nasielsku wybuchł pożar w domu jednorodzinnym. Dwie osoby zginęły. Przyczyny tej tragedii nie są jeszcze znane. Do pożaru doszło w domu jednorodzinnym przy ul. Krupki w Nasielsku (powiat nowodworski). Informację o tym tragicznym wydarzeniu potwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim Paweł Plagowski. Zgłoszenie do służb wpłynęło o godzinie 7:17.
5-letnia dziewczynka zginęła w nocnym pożarze, który wybuchł w domu jednorodzinnym w Kole (woj. wielkopolskie). Na miejscu pracowało sześć zastępów strażaków, policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa. Okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane.Pożar został ugaszony. Z informacji, które portal goniec.pl otrzymał od Komendy Powiatowej Policji w Kole wynika, że ewakuacja mieszkańców sąsiednich budynków nie była konieczna.
W piątek 6 maja na ranem doszło do wybuchu w domu jednorodzinnym w miejscowości Ożary (woj. dolnośląskie). W ewakuacji pomagali strażacy, a na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ranne są cztery osoby. Jedna kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Po kilkudziesięciu minutach władze placówki przekazały, że kobieta zmarła.Na miejscu pracuje 14 zastępów strażaków. Na pomoc wysłano m.in. specjalistyczną grupę poszukiwawczą z psem z Wałbrzycha.
Do pożaru windy doszło w jednym z bloków przy ulicy Kowalskiego w Suwałkach. Po ugaszeniu pożaru w windzie znaleziono zwęglone zwłoki, najprawdopodobniej mężczyzny. Na czas akcji strażaków trzeba było ewakuować ponad 40 mieszkańców.Do pożaru doszło w czwartek nad ranem. Jak poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku Piotr Chojnowski, paliła się winda na parterze 10-piętrowego bloku. Ze względu na duże zadymienie ewakuowano ponad 40 mieszkańców z całego pionu budynku. Nikt z nich nie doznał obrażeń.
Przedmieścia Moskwy w nocy rozświetliły się żywym ogniem. 3 maja w nocy wybuchł poważny pożar. Płomienie objęły teren kompleksu magazynów o powierzchni niemal 34 tysięcy metrów kwadratowych.Dramatyczna noc na przedmieściach Moskwy. W nocy z 2 na 3 maja wybuchł poważny pożar. Strażacy zostali natychmiast wezwani na miejsce, jednak walka z płomieniami nie była łatwa.Pożar w magazynach pod stolicą Rosji był trudny nie tylko ze względu na swoją powierzchnię. Dym widoczny był z daleka. W sieci pojawiły się nagrania. Pokazują one skalę zdarzenia.
Pożar w czterokondygnacyjnej kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Ogień pojawił się nad ranem w jednym z mieszkań na drugim piętrze. Na miejsce skierowano 14 jednostek ochrony przeciwpożarowej. Część mieszkańców została ewakuowana, a 6 osób jest rannych. Niestety, są też ofiary śmiertelne.Do zdarzenia doszło w kamienicy przy ulicy Chojnickiej. Zgłoszenie o pożarze dotarło do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim o godzinie 8:21. Okazało się, że płonie mieszkanie na drugim piętrze budynku.
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w miejscowości Przystajnia-Folwark w województwie wielkopolskim. W pożarze domu jednorodzinnego zginął starszy mężczyzna. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia ustalają lokalni policjanci wraz z pomocą biegłego.Tragiczny finał pożaru budynku mieszkalnego i gospodarczego w miejscowości Przystajnia-Folwark w gm. Brzeziny pod Kaliszem. Zgłoszenie dotyczące incydentu wpłynęło do lokalnej jednostki w poniedziałek, 28 marca około godziny 5.40 rano.Dyżurny zadysponował na miejsce aż 15 jednostek straży pożarnej. Jak się okazało w pobliskiej miejscowości również doszło do poważnego pożaru. Gdy strażacy dojechali pod wskazany adres, cały budynek był objęty ogniem
Instytut Badawczy Leśnictwa wskazuje, że zagrożenie pożarowe w Polsce jest na ten moment duże lub średnie. Ryzyko czeka na mieszkańców wszystkich województw. Strażacy proszą o niewypalanie traw. W przeciwnym razie może wybuchnąć pożar, który zagraża ludziom, zwierzętom i budynkom.W okresie od stycznia do końca marca ubiegłego roku strażacy odnotowali 2800 pożarów traw, w wyniku których dwie osoby zostały ranne, ale nie było ofiar śmiertelnych. W analogicznym okresie w tym roku statystyki są dużo bardziej niepokojące - zarejestrowano ponad 20 tys. tego typu zdarzeń, 8 osób zginęło, a 62 zostały ranne.
Trzy duże baraki spłonęły rankiem 22 marca na terenie spółdzielni pracy przy ulicy Korkowej. Pożar zauważyli strażnicy miejscy. Funkcjonariusze wezwali straż pożarną i zabezpieczyli zagrożony teren przed dostępem osób postronnych.Kłęby dymu oraz ogień zauważyli około 7:45 strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, podczas poruszania się ulicą Korkową w kierunku Wesołej. Teren, na którym doszło do pożaru należy do spółdzielni pracy. - Jej pracownicy nie wiedzieli, że są w niebezpieczeństwie. Funkcjonariusze natychmiast wezwali straż pożarną. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Zagrożony był znajdujący się po sąsiedzku sklep sprzedający materiały budowlane, a także zaparkowane na parkingu centrum handlowego samochody klientów. Strażnicy zabezpieczyli wjazd na parking i powiadomili osoby przebywające w centrum handlowym o zagrożeniu - relacjonował Jerzy Jabraszko z biura prasowego Straży Miejskiej w Warszawie.Straż Miejska w WarszawiePożar przybierał na sile. W budynku spółdzielni od żaru zaczynały pękać szyby. Pracownicy i klienci sklepu szybko przestawili samochody w bezpieczniejsze miejsca. - Tuż po godzinie 8 rano na miejsce pożaru przyjechały trzy zastępy straży pożarnej, które przystąpiły do gaszenia ognia. Około godziny 10 z trzech baraków, w których produkowane były skrzynie do instrumentów i akcesoriów muzycznych zostały tylko zgliszcza - dodaje Jerzy Jabraszko.Na szczęście pożar nie objął sąsiadującego z barakami centrum handlowego i składu budowlanego. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.Straż Miejska w WarszawieArtykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Andrzej Duda widzi analogię w działaniach Rosji. Padło mocne porównanie historyczneNie mają jak się ogrzać i gdzie spać. Ujawniono nagrania rozmów rosyjskich żołnierzyJoe Biden w Europie ogłosi pakiet nowych sankcji. Kolejny cios dla RosjiŹródło: Goniec.pl, Straż Miejska w Warszawie
W poniedziałek w Ossowie doszło do tragicznego zdarzenia. Po godzinie 9 na budowie Muzeum Bitwy Warszawskiej wybuchł pożar. Tuż po opanowaniu ognia strażacy działający na miejscu zdarzenia ujawnili zwęglone zwłoki.Do zdarzenia doszło w godzinach porannych w Ossowie k. Wołomina. Po godzinie 9 na placu budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 wybuchł pożar. - Doszło do zapalenia elewacji budynku na wysokości drugiego i trzeciego piętra - przekazał w rozmowie z Goniec.pl, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Wołominie st. bryg. Wiesław Drosio. Zaznaczył, że pożar został ugaszony.Tuż po opanowaniu ognia, na trzecim piętrze ujawniono zwęglone zwłoki mężczyzny.- Na miejsce jedzie prokurator, a także specjaliści, którzy będą ustalać szczegółowe okoliczności tego incydentu. Wstępną przyczyną zdarzenia jest wybuch butli z gazem, aczkolwiek badaniem tej sprawy zajmie się komisja - podkreślił strażak.Warto dodać, że budowa muzeum Bitwy Warszawskiej 1920, rozpoczęła się na początku sierpnia 2020 roku. Obiekt będzie gromadził wszelkie zbiory związane z tym wydarzeniem. Mowa o eksponatach, uzbrojeniu, a także wszelkich pamiątkach z tamtego okresu.Muzeum będzie prowadziło również działalność edukacyjną skierowaną w głównej mierze do najmłodszych.Według informacji resortu obrony, ukończenie budowy muzeum jest planowane na 2023 rok.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wojna w Ukrainie. Korespondent "The New York Times" Brent Renaud zginął podczas ostrzałuWojna w Ukrainie. Kwaśniewski o rozmowie z Putinem: "Jego marzeniem jest odbudować wielką Rosję"Wojna w Ukrainie. Zełenski ostrzega NATO. "Rakiety będą spadać na wasze terytorium"
Wczoraj późnym wieczorem na 35. piętrze wieżowca Sky Tower we Wrocławiu wybuchł pożar. Służby ewakuowały 300 osób. Na miejscu pracowało 14 zastępów straży pożarnej. Przyczyny dramatu nie są obecnie znane.Informację o pożarze funkcjonariusze otrzymali około godziny 20:30. Płomienie objęły jedno z luksusowych mieszkań. Skomplikowana akcja gaśnicza była prowadzona wewnątrz budynku. Strażacy musieli korzystać ze schodów.
Na ten moment nieznane są przyczyny wybuchu pożaru. Ich ustaleniem zajmą się już wkrótce policyjni śledczy. Po godzinie 15. doszło do pożaru hali produkcyjnej Cersanit w Starachowicach. Pracownicy zdążyli się ewakuować, ale wciąż trwa akcja strażaków, a kłęby dymu zaczynają rozprzestrzeniać się po terenie miasta.
W Radzionkowie w województwie śląskim doszło w niedzielę 6 lutego do pożaru kawalerki. Straż pożarna poinformowała, że dwie osoby trafiły do szpitala. Życie stracił 51-letni mężczyzna. Przyczyny pojawienia się ognia wyjaśni śledztwo.Do zdarzenia doszło około godziny 2:08 przy ulicy Jana Sobieskiego w Radzionkowie. Pożar gasiło pięć zastępów straży pożarnej. Pierwsze informacje wskazywały wyłącznie na zadymienie w mieszkalnym budynku wielorodzinnym. Po przybyciu funkcjonariuszy wyszło na jaw, że płonie kawalerka.