Pożar w szpitalu w Białej Podlaskiej (woj. lubelskim). Pod placówkę podjechało 10 zastępów straży pożarnej. Konieczna była ewakuacja pacjentów. - Wszyscy pacjenci są bezpieczni - zapewnił Adam Chodziński, dyrektor szpitala.Pożar w szpitalu na Lubelszczyźnie. 30 osób musiało ewakuować się z budynku szpitala w Białej Podlaskiej. Dym zaczął wdzierać się na oddział i liczyła się każda minuta. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń technicznych.
Pełen grozy poranek w Bielsku-Białej. Tuż przed 5:00 nad ranem w jednej z kamienic pojawiły się płomienie. Pożar trawił budynek, a śpiący lokatorzy nie byli świadomi śmiertelnego wręcz zagrożenia. 14 osób zostało ewakuowanych. Aż sześciu mieszkańców potrzebowało pomocy lekarzy i trafiło do szpitala.Niedzielny poranek kojarzy się z błogością i spokojem. W Bielsku-Białej stało się wszystko, co zaprzecza tej wizji. Mieszańców kamienicy przy ul. Podwale ze snu wyciągnęło wycie syren.Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze kamienicy w Bielsku-Białej bladym świtem. Płomienie zaczęły pojawiać się ok. godziny 4:30. Wśród mieszkańców potrzebujących pomocy znajdowały się dzieci.
W Miedzychodzie pod Poznaniem doszło do straszliwego pożaru. W nocy z 21 na 22 lipca w ogniu stanął kompleks budynków, doszło do brawurowej akcji policji i straży pożarnej.
W nocy z czwartku 21 lipca na piątek 22 lipca przy ulicy Przemysłowej w Kutnie (województwo łódzkie) doszło do pożaru. W ogniu stanął opuszczony budynek, który znajduje się na terenie Kutnowskich Zakładów Młynarskich. Akcja gaśnicza trwała trzydzieści godzin. Uczestniczyło w niej jedenaście jednostek straży pożarnej.Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze około godziny 2:20. Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiły się jednostki z terenu powiatu kutnowskiego. Łącznie ogień gasiło jedenaście jednostek dysponujących specjalistycznym sprzętem.
Sezon na pożary na polach trwa na dobre. Strażacy nieustannie wyjeżdżają z jednostek, by walczyć o hektary zboża. Nie inaczej było w czwartek w Myśliborkach (woj. zachodniopomorskie). - W akcji pomagały nam trzy samoloty dromadery z nadleśnictwa - powiedział w rozmowie z goniec.pl mł. asp. Bartłomiej Czarnof.Pożary lasów i pól to wakacyjna codzienność strażaków. Polacy otrzymują alerty RCB ostrzegające przed zbliżaniem się z otwartym ogniem do wysuszonych drzew, ale rolnicy nie mają wyjścia: muszą pracować z ciężkim sprzętem na polu.W czwartek w miejscowości Myśliborki pojawił się ogień. Rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Pyrzyc mł. asp. Bartłomiej Czarnof w rozmowie z naszą redakcją poinformował, że wiadomość o pożarze dotarła do straży o 13:40. Początkowe wiadomości wskazywały, że płonie jedynie ściernisko. Sytuacja bardzo szybko uległa znacznemu pogorszeniu.
Nie tylko upały będą doskwierać mieszkańcom Polski w ciągu najbliższych dni. Instytut Badawczy Leśnictwa ostrzega przed ekstremalnym zagrożeniem pożarami w większości kraju. Mieszkańcy powinni mieć się na baczności, szczególnie w piątek.
Dramatyczne sceny rozgrywają się na terenie województwa wielkopolskiego. W podpoznańskim Czerwonaku pali się dach hali sportowej. Na miejsce zdarzenia zadysponowano aż 13 jednostek straży pożarnej. Aktualnie trwa akcja gaśnicza. Poważny incydent miał miejsce w czwartek 21 lipca około godz. 9:00. To właśnie wtedy dyżurny z wielkopolskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej otrzymał niepokojące zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie hali sportowej przy ul. Leśnej w podpoznańskim Czerwonaku.Na miejsce niezwłocznie zadysponowano lokale służby, które przystąpiły do niezbędnego działania. Wiadomo, że akcji gaśniczej bierze obecnie udział 10 jednostek straży. Kolejne trzy zastępy zostały zadysponowane na miejsce zdarzenia.
Sceny niczym z filmu sensacyjnego miały miejsce w sobotę, 16 lipca br., w Starej Tuchorzy. W ogniu stanęły zbiorniki z olejem napędowym na terenie firmy Jantex. Dyspozytor dostawał kolejne zaniepokojone telefony o kłębach czarnego dymu unoszącego się nad okolicą. Akcja gaśnicza rozpoczęła się od niemiłej niespodzianki: w hydrantach nie było ciśnienia. Wody dosłownie brakło. Straty liczone są w milionach.Sobotnia akcja gaśnicza w Starej Tuchorzy zapadnie w pamięci wszystkich, którzy byli świadkami szalejącego żywiołu i złowrogich kłębów dymu czarnego niczym smoła, który mocno odcinał się na błękitnym niebie.Około godziny 13:40 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wolsztynie wpłynęło pierwsze zgłoszenie o pożarze. Zgłaszający poinformował, że ogień pojawił się na terenie firmy Jantex w Starej Tuchorzy. Pożar objął zbiorniki z olejem napędowym.Jeszcze zanim strażacy dojechali na miejsce, dyżurny odbierał kolejne telefony. Okoliczni mieszkańcy byli zaniepokojeni widokiem, jaki zakłócił ich sobotni odpoczynek. Niektórzy nie byli w stanie określić, co tak naprawdę płonie, gdyż odległość była zbyt duża. Kłęby czarnego dymu widoczne były z kilkudziesięciu kilometrów.Kłęby dymu były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
Upał to nie tylko dyskomfort, ale i realne zagrożenie. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało specjalny alert, którego pod żadnym pozorem nie należy bagatelizować. Przedłużający się okres suszy i piekielnie wysokie temperatury sprawią, że lasy mogą stanąć w ogniu w kilka sekund. IMGW wskazuje, że mowa o "ekstremalnie wysokim zagrożeniu".Alert RCB trafił do mieszkańców i osób przebywających w dwóch województwach. Tam zagrożenie pożarowe jest największe, jednak nie znaczy to, że reszta kraju jest bezpieczna.Mapa zagrożenia pożarowego IMGW mieni się kolorami zwiastującymi katastrofę. Praktycznie niezauważalne zielone fragmenty mapy w okolicach granicy z Białorusią zostały przytłoczone przez pomarańcz, czerwień i czerń pojawiającą się na zachodniej granicy kraju.
Około północy dyżurny rawickiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru na terenie jednej z firm zajmujących się recyklingiem. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się na obrzeżach miasta - pomiędzy ulicą 1000-lecia a Armii Krajowej. Walka z żywiołem trwała kilka godzin.
Kolejny potężny pożar w Rosji wybuchł w niedzielę, 17 lipca br. Ogień pojawił się w godzinach porannych w siedzibie Sądu Arbitrażowego w mieście Ufa, a strażacy zarządzili pilną ewakuację z budynku.Płomienie objęły swoim zasięgiem powierzchnię 20 metrów kwadratowych. To kolejny duży pożar na terenie Rosji od początku wojny w Ukrainie.
W Starej Tuchorzy w powiecie wolsztyńskim w Wielkopolsce doszło do pożaru. W jednej z lokalnych firm zapalił się dystrybutor oleju napędowego, pod którym znajduje się zbiornik na paliwo. Strażacy prowadzą heroiczną walkę z żywiołem.Do katastrofy doszło, gdy rozszczelnił się dystrybutor służący do tankowania samochodów należących do zakładu zajmującego się uprawą pieczarek. Pod nim znajduje się ogromny zbiornik, który mieści około 20 tysięcy litrów oleju napędowego.Na miejscu pracuje już kilkanaście zastępów straży pożarnej - wciąż dojeżdżają kolejne. Strażacy starają się uchronić przed ogniem pobliską halę. Temperatura jest tak wysoka, że ogień zaczyna już trawić jej ściany.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Kaczyński "przywitany" w Płocku przez przeciwników jednym zdaniem. Policja uformowała kordonCeny węgla nie spadną. Rząd nie ma pojęcia, jak poradzić sobie z problememPrognoza pogody. IMGW wydało ostrzeżenie dla całej Polski. "80-procentowe ryzyko groźnych zdarzeń"Źródło: RMF24
Ogromny pożar pod Lubinem w województwie dolnośląskim, kłęby ciemnego dymu widać z odległości kilku kilometrów. Jak donosi reporterka Radia ZET Grażyna Wiatr, ogniem zajęło się zboże, a płomienie trawią obecnie ogromną powierzchnię.Ze wstępnych informacji wynika, że ogień zajął "zaledwie" kilka hektarów ziemi ze zbożem. Reporterka Radia Zet ustaliła jednak, że obecnie płonie już ok. 25 hektarów. Na miejscu trwa walka z szalejącym żywiołem.
W Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) w płomieniach stanęła hala magazynowa przy ul. Reymonta. Na razie nie udało się ustalić, co było przyczyną pożaru. Na miejscu pojawiło kilkanaście zastępów straży pożarnej, pogotowie gazowe oraz energetyczne i policja. Trwa akcja dogaszania pożaru.
Pożar w szpitalu psychiatrycznym im. dra Józefa Babińskiego w Krakowie - Kobierzynie. Z budynku ewakuowano 52 osoby, na miejscu pracują służby.Krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w Szpitalu Klinicznym im. dra Józefa Babińskiego w poniedziałkowy poranek, 11 lipca br. Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego małopolskiej straży pożarnej Sebastiana Woźniaka wynika, że na jednym z oddziałów zapalił się materac.
Ponad dziesięć zastępów straży pożarnej, m.in. z Brzegu, Opola, Kędzierzyna-Koźla i Wrocławia, prowadziło akcję gaśniczą w zakładzie odzysku odpadów na terenie Skarbimierza-Osiedle. Materiałem palącym się w hali był sypki glin - substancja bardzo reaktywna w kontakcie z wodą, którego ilość wynosiła ponad 15 ton. Akcja była na tyle niebezpieczna, że działania strażaków trwały ponad dobę.
Płonie hala wypełniona tekstyliami w Wólce Kosowskiej (województwo mazowieckie). Na ten moment nie wiadomo, czy ktoś został ranny lub stracił życie. Trwa intensywna akcja gaśnicza, w której uczestniczy prawie stu strażaków.Płomienie trawiące halę w Wólce Kosowskiej zostały zauważone około godziny 13:38, o czym poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski. Sytuacja jest bardzo poważna.
Zemsta walecznych Ukraińców czy też może nieszczęśliwy zbieg okoliczności? Rosję nawiedzają kolejne eksplozje i pożary, a rozpędzona czarna seria nie chce się zatrzymać. W sobotę po południu w Uljanowsku doszło do potężnego wybuchu na stacji benzynowej. Ranne zostało pięć osób, w tym dwie bardzo poważnie. Wcześniej niespokojnie było w Briańsku przy granicy z Ukrainą.Piętrzą się problemy Rosji. Kraj, który sprowadził plagę nieszczęść na Ukrainę i zdestabilizował nie tylko światowy pokój, ale i gospodarkę, a także wywołał kryzys żywnościowy, słono płaci za swoje haniebne czyny.Nie wiadomo, czy to celowe działania odwetowe strony ukraińskiej, czy też o sprawiedliwość dopowiada się sam los, jednak od pewnego czasu na rozległym terytorium mocarstwa regularnie dochodzi do wielkich katastrof. Media co chwilę informują o potężnych eksplozjach i pożarach, których widok robi kolosalne wrażenie.
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, którzy w sobotnie popołudnie przybyli gasić pożar murowanego domu w miejscowości Kapałów w gminie Radoszyce w powiecie koneckim. Przed wejściem do budynku leżało zwęglone ciało. Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane.
Prawdziwe sceny grozy w Będzinie. W samym centrum miasta jeden z budynków stanął w ogniu. Strażacy starali się zdusić płomienie "atakując" je wodą z każdej strony. Płomienie objęły cały dach, a ciężki dym unosił się nad okolicą. 17 zastępów straży pożarnej pracowało, aż zastała ich noc. Nie obyło się bez ewakuacji. Ta akcja na długo zapadnie w pamięci zarówno strażakom, jak i mieszkańcom Będzina.Służba nie drużba, przekonali się o tym strażacy z Będzina. We wtorek 5 lipca wezwani zostali do potężnego pożaru w centrum miasta. Mieszkańcy nieopodal zdarzenia musieli zamknąć okna. Ten pożar na długo zapisze się w pamięci miasta.Od dzwonka wzywającego do wyjazdu z jednostki do dojazdu na miejsce nie minęło wiele czasu. Zupełnie inną kwestią było opanowanie żywiołu i ugaszenie płomieni szalejących w budynku przy ulicy Modrzejewskiej w Będzinie.Fot: KM PSP w Będzinie
Lipiec dla wielu mieszkańców Polski rozpoczął się bardzo niespokojnie. W piątek przez kraj przetoczyły się silne nawałnice, którym towarzyszyły intensywne opady deszczu, grad, ryzyko wystąpienia trąb powietrznych oraz wyładowania atmosferyczne. Grzmoty uderzających piorunów słychać było zarówno za dnia, jak i wieczorem i w nocy. Do groźnego incydentu doszło w wielkopolskim Wągrowcu.Niespokojna pogoda w piątek pokrzyżowała plany wielu osobom. Zadowoleni z pewnością nie byli mieszkańcy i turyści wypoczywający w północnej części kraju, gdzie mocno padało i było naprawdę niebezpiecznie.W konsekwencji z częścią zabawy pożegnać musieli się uczestnicy gdyńskiego Opener'a, a koncerty długo wyczekiwanych gwiazd zostały odwołane w ostatniej chwili. Z kolei w zachodniopomorskiem ewakuowano około 900 harcerzy, a mieszkańcy Szczecina mierzyli się z chaosem komunikacyjnym wywołanym licznymi podtopieniami.
Kołobrzeg: w porcie spłonęła ogromna hala. 11 zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem, który pojawił się chwilkę przed godziną 17:00. Hala "była cała w ogniu". Wjazd do portu został całkowicie zablokowany, a dym widać z daleka.Hala w Kołobrzegu stanęła w ogniu. - Pożar objął cały budynek. Na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej - przekazał st. kpt. Tomasz Kubiak, rzecznik KW PSP w Szczecinie.Pierwsze wiadomości na temat pożaru w kołobrzeskim porcie dotarły do straży pożarnej kilka minut przed godziną 17:00. Strażacy natychmiast ruszyli na miejsce, ale prowadzenie akcji w porcie była trudna. Nie ułatwiały jej również nieludzkie upały.
W hali nagraniowej na terenie kompleksu TVP przy ulicy Woronicza wybuchł pożar. Z informacji podanych przez policję wynika, że zapaliła się scenografia do jednego z filmów. W akcji udział brało kilkanaście zastępów straży.
Potężny pożar lasu na Dolnym Śląsku. Płoną lasy w nadleśnictwie Pieńsk w Bielawie Dolnej. W akcji gaśniczej uczestniczy trzydzieści zastępów straży pożarnej oraz sześć samolotów. Żywioł opanował kilkadziesiąt hektarów zadrzewionego terenu.Służby donoszą, że pożar objął powierzchnię czterdziestu hektarów lasu, ale skala zagrożenia wciąż pozostaje trudna do oszacowania. W akcji gaśniczej uczestniczą strażacy z powiatów zgorzeleckiego, bolesławieckiego, lubańskiego i legnickiego.
Rosja. Na półwyspie Jamał doszło do pożaru pociągu osobowego. To już kolejny z serii "tajemniczych" incydentów, które rozgrywają się na terytorium państwa-agresora. Według wstępnych doniesień doszło tam do podpalenia, ale dokładne szczegóły nie są jeszcze znane. Jak wynika z doniesień mediów, pociąg relacji Nowy Urengoj-Orenburg zapalił się w piątek, po godzinie 4:00 rano. Do wybuchu pożaru miało dojść w jednym z wagonów osobowych.
Kłęby gęstego, czarnego dymu unoszą się nad Lęborkiem w województwie pomorskim. Katastroficzne obrazy to wynik pożaru, jaki wybuchł w środę wieczorem na zamkniętym złomowisku. W akcji gaśniczej bierze udział ponad 30 zastępów straży pożarnej.Chwilę po godzinie 19:00, gdy mieszkańcy Lęborka zasiedli do kolacji, niebo nad miastem spowiły ciemne kłęby. Przyczyną tego nie były jednak nadciągające chmury burzowe, a zanieczyszczone opary dymu, pochodzące z okolic zamkniętego złomowiska przy ulicy Słupskiej.
Przy Dworcu Zachodnim doszło do pożaru autobusu, w którym znajdywało się około 30 pasażerów. W sieci pojawiły się nagrania ukazujące wielkie kłęby dymu widoczne z odległości kilku kilometrów. Na wylocie z Warszawy utworzyły się ogromne korki.
Ciąg tajemniczych i poważnych pożarów w Rosji nadal trwa. W Elektrougli doszło do pożaru w fabryce farb i lakierów. Płonęło kilka tysięcy metrów kwadratowych. Toksyczny dym widoczny jest z daleka.Seria poważnych pożarów w Rosji. Władimir Putin na liście swoich problemów tuż obok braku sukcesu w trwającej od 24 lutego trzydniowej "wojskowej operacji specjalnej" dopisać kolejne tysiące metrów kwadratowych strawionych przez ogień.Płonie fabryka farb i lakierów w rosyjskim Elektrougli. Rosjanie mieszkający w pobliżu znaleźli się w ogromnym niebezpieczeństwie. Mowa nie o ogniu trawiącym ogromną halę, ale o toksycznym dymie widocznym z daleka.