USA: 10 ofiar śmiertelnych pożaru w domu w Pensylwanii. Zmarli to cała rodzina strażaka
Rodzinna tragedia w stanie Pensylwania w Stanach Zjednoczonych. W pożarze dwupiętrowego domu zginęło 10 osób, w tym troje dzieci. Wszystkie ofiary należały do rodziny biorącego udział w akcji strażaka. Przyczyny dramatu ustala miejscowa policja.
Tę zmianę strażak Harold Baker z miejscowości Nescopeck w stanie Pensylwania zapamięta już na zawsze. Przyzwyczajony do niesienia pomocy w sytuacji prawdziwych ludzkich dramatów nie spodziewał się, że podczas kolejnej interwencji na jego oczach rozegra się największa tragedia jego życia.
Potężny pożar domu w Pensylwanii
Do tej pory Harold Baker mógł mówić o spokojnym życiu w pokaźnym dwupiętrowym domu u boku otoczeniu licznej rodziny. Wszystko zmieniło się w nocy z piątku na sobotę, gdy do jednostki straży pożarnej, w której właśnie pełnił dyżur, wpłynęło, tylko z pozoru standardowe, zgłoszenie o pożarze.
Początkowo adres podany przez zgłaszających wskazywał na to, że płomieniami zajął się dom należący do sąsiadów Harolda. Niestety, prawda była o wiele bardziej brutalna.
- Kiedy skręciliśmy za rogiem tutaj na Dewey (ulica - red.), od razu wiedziałem, jaki to dom, patrząc w dół ulicy - relacjonował załamany strażak.
The fire broke out early Friday morning at a family's home in Nescopeck, Pa.
— The Washington Post (@washingtonpost) August 6, 2022
State police said a “complex criminal investigation” on the house fire is in progress. https://t.co/U8vJtsVRIa
Sąsiedzi rodziny Bakera zeznali, że słyszeli głośny dźwięk trzaskania lub eksplozji, a następnie zobaczyli frontową werandę domu, którą szybko opanowały płomienie. Niektórzy mówili również, że słyszeli młodego mężczyznę krzyczącego przed domem: „Wszyscy nie żyją”.
Nie żyje 10 osób. Wszyscy to krewni strażaka
Z płonącego budynku samodzielnie zdołały wydostać się trzy osoby. Reszcie na ratunek pospieszyli strażacy, ale żywioł nie chciał dać za wygraną i uniemożliwiał skuteczną interwencję.
- Strażacy próbowali wejść do domu od tyłu, ale płomienie i wysoka temperatura im to uniemożliwiły – zdradził porucznik policji stanowej Derek Felsman.
Bezwzględny ogień na dobre odciął drogę ewakuacji rodzinie Bakera, tworząc śmiertelną pułapkę, w której znalazło się 10 osób. Życia siedmiorga dorosłych w wieku 19, 22, 79, 42, 45, 47 i 54 lat oraz trójki dzieci w wieku 5, 6 i 7 lat nie udało się uratować.
Wszystkie ofiary to bliscy strażaka, a dokładniej jego syn, córka, teść, szwagier, szwagierka, troje wnucząt i dwoje innych krewnych. - Próbowaliśmy się do nich dostać. Nie było to możliwe, nie było o tym mowy - wyjaśnił.
State Police Fire Marshalls and other agencies are sifting though the rubble here on First St. in Nescopeck Borough. We know at this time multiple people are presumed dead. The fire broke out at 2:30 a.m.
— Emily Kress (@emilykress_news) August 5, 2022
We’ll provide details as we learn more. @wnep pic.twitter.com/idoXzo70nV
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Dolnośląskie: Ogromny pożar w zakładzie produkującym paliwa. 200 strażaków w akcji
Pielgrzymka suspendowanego księdza. Kolejny zaskakujący incydent na trasie do Gietrzwałdu
Małopolskie: Potworny wypadek spowodowany wybuchem opony. Nie żyje 25-letnia kobieta
Źródło: Goniec.pl, WP