Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Strażak pojechał do wypadku. Gdy zobaczył ofiarę, mógł tylko głośno zapłakać
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 20.01.2024 16:11

Strażak pojechał do wypadku. Gdy zobaczył ofiarę, mógł tylko głośno zapłakać

Wypadek samochodowy (zdjęcie ilustracyjne)
I Stock / Bilanol (zdj. ilustracyjne)

To miał być standardowy wyjazd do wypadku. 47-letni strażak Adrian nie przypuszczał nawet, że na zawsze odmieni jego życie. Podczas rutynowej akcji ratunkowej mężczyzna zorientował się jednak, że kojarzy tatuaż na nodze jednej z ofiar oraz zdewastowany samochód. Po chwili nie miał już żadnych wątpliwości. Jego świat runął.

Tragiczny wypadek przyjaciół. 21-letnia Ella nie miała szans na przeżycie

Był czerwiec 2021 roku. 21-letnia Ella udała się samochodem na plażę, gdzie czekali na nią przyjaciele Jago Clarke i Emma Price. Oboje byli wówczas pod wpływem alkoholu, ale mimo tego Jago zdecydował się wsiąść za kierownicę. Tragedia wisiała w powietrzu.

Jak ustalili śledczy, w drugim z aut kierowcą była nietrzeźwa Emma, która igrała z ogniem ścigając się z kolegą na drodze. W pewnym momencie chłopak stracił w końcu kontrolę nad pojazdem i uderzył w nadjeżdżający samochód towarzyszki. Młodzi ludzie ulegli wypadkowi, a świadkowie dramatu wezwali na miejsce służby. W jednym z wozów strażackich był 47-letni Adrian.

Kilka osób trafiło do szpitala. Policjanci zbadali kierowcę alkomatem. Oniemieli, gdy to zobaczyli

Strażak rozpoznał ofiarę. Jego życie legło w gruzach

To nie była pierwsza interwencja Adriana, ale z pewnością odcisnęła na mężczyźnie największe piętno. Strażak ruszył na pomoc poszkodowanym, początkowo nie rozpoznając skasowanych pojazdów. Dokonał więc oceny miejsca zdarzenia i stanął między wrakami. Po chwili zobaczył, jak z jednego z nich wyciągana jest młoda kobieta.

Zauważyłem tatuaż na jej nodze i od razu rozpoznałem, że należy do Elli - wyjawił później przed sądem, który badał sprawę.

47-latek dopiero wtedy zerknął na rejestrację samochodu i nie miał już żadnych wątpliwości. Ofiarą wypadku była jego ukochana córka. Ella odniosła tak poważne obrażenia, że nie przeżyła. Lekarz od razu orzekł jej zgon.

Mężczyzna nie potrafi wybaczyć znajomym córki

Adrian wciąż nie potrafi zapomnieć tragicznego widoku, jaki ujrzał tego feralnego dnia. Jak mówi, choć otaczało go wielu ludzi, przez moment był “najbardziej samotnym człowiekiem na świecie”. Strata córki jest czymś, co go “pochłania”.

ZOBACZ: USA. Po wypadku miał zostawić umierająca córkę i uciec. Na jaw wyszła porażająca prawda

Podczas rozprawy strażak skorzystał z okazji, by zwrócić się bezpośrednio do Jago i Emmy, zapewniając, że nigdy nie wybaczy im “arogancji”. Chłopak został uznany winnym spowodowania śmierci Elli, a Emma dodatkowo - prowadzenia bez prawa jazdy. Żadne z nich nie przyznało się do winy.

Źródło: Fakt