Auto wpadło do rowu, w środku trzy pijane osoby. Policja od 11 dni nie wie, kto był kierowcą
8 stycznia w Michałowie (Mazowieckie) doszło do poważnego wypadku z udziałem pijanych osób. Samochód osobowy prowadzony przez jedną z nich zjechał z drogi i wpadł do rowu. Wszyscy podróżujący trafili do szpitala. Policja po 11 dniach od wypadku wciąż nie ustaliła, kto prowadził.
Poważny wypadek w Mazowieckim. Pijani wsiedli do auta
Do zdarzenia doszło około godz. 1 w nocy 8 stycznia w Michałowie. Dwóch mężczyzn i kobieta jechali bmw na prostym odcinku drogi wojewódzkiej numer 637. Według ustaleń policji w pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z drogi, zatrzymując się w rowie. Straż pożarna informowała z kolei, że kierowca samochodu uderzył w betonowy przepust.
Wielka awantura pod więzieniem Macieja Wąsika. Do akcji wkroczyła policjaTrzy osoby trafiły do szpitala. Po 11 dniach wciąż nie wiadomo, kto prowadził
Trójka podróżujących bmw trafiła do szpitala. Policja ustaliła, że mężczyźni mieli w organizmie ponad promil alkoholu, natomiast kobieta ponad pół promila. Wówczas rozpoczęły się czynności policjantów mających na celu ustalić, kto siedział za kierownicą w momencie wypadku.
Policja ustala okoliczności wypadku w Mińsku Mazowieckiego. Próbują ustalić, kto siedział za kierownicą
Sprawę prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Mińsku Mazowieckim. Jak się okazuje, po 11 dniach wciąż nie ustalono, kto z trójki uczestników wypadku prowadził auto. O aktualnym etapie wyjaśniania sprawy powiedziała w rozmowie z TVN24 sierżant sztabowy Elżbieta Zagórska z policji w Mińsku Mazowieckim.
– Aktualnie trwają czynności zmierzające do ustalenia dokładnego przebiegu zdarzenia, oraz zajmowanych miejsc w samochodzie przez uczestników. W tej sprawie nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów – przekazała.
Źródło: TVN24.pl