Sceny grozy w polskim mieście, tłum rzucił się na policjantów. Funkcjonariusz wyciągnął broń
Pucka policja dokonała pierwszych zatrzymań w związku z bulwersującą sprawą z miejscowości Krokowa, z dnia 20 maja. Wówczas, tłum agresywnych młodych ludzi niemal dokonał linczu na interweniujących policjantach. Na ten moment w rękach służb są 27 i 35-latek. Sprawa jest jednak rozwojowa.
Krokowa. tłum próbował zlinczować policjantów
Do bulwersujących scen doszło 20 maja około godziny 21, w miejscowości Krokowa (pow. pucki, woj. pomorskie). Feralnego wieczoru, policjanci z lokalnego komisariatu, w trakcie przeprowadzania interwencji wobec 20-letniego mężczyzny, który był pasażerem porzuconego na poboczu drogi roweru, zostali zaatakowani przez kilkadziesiąt agresywnych i najprawdopodobniej nietrzeźwych osób.
Agresywny tłum, na widok policyjnych sygnałów, wyszedł z pobliskiego budynku, w którym akurat odbywała się impreza. Początkowe próby wywarcia presji na mundurowych szybko przerodziły się w realne zagrożenie dla interweniujących.
- Tłum próbował zmusić interweniujących policjantów do przerwania interwencji wobec 20-latka. Agresywne osoby zaczęły napierać na interweniujących policjantów, którzy wielokrotnie wzywali je do zachowania zgodnego z prawem, do odsunięcia się z miejsca interwencji - informuje rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku, podkomisarz Karina Kamińska.
Zaskakujące zakończenie "Wiadomości" TVP. Michał Adamczyk w ostatniej chwili wydał oświadczenie
Dopiero widok wyciągniętej broni poskutkował
Interweniujący mundurowi, w obliczu realnego zagrożenia dla własnego życia postanowili przekonać agresorów do wycofania się. Mimo stanowczych poleceń tłum nie chciał jednak odpuścić. Sytuacja coraz bardziej się zaogniała. - W kierunku interweniujących policjantów padały wyzwiska, obelgi. W związku z realnym zagrożeniem życia i zdrowia policjantów oraz osoby, która była w ich dyspozycji policjant zmuszony był do użycia gazu wobec tłumu - dodaje podkomisarz Karina Kamińska.
Użycie gazu jeszcze bardziej rozsierdziło tłum.- Jedna z kobiet zaczęła nawoływać innych do linczu na policjantach. W związku z tym jeden z policjantów podjął decyzję o wyjęciu broni z kabury, którą skierował w górę, krzyknął do tłumu „Policja” oraz to, że mają się odsunąć - informuje policjantka. Widok wyciągniętej broni poskutkował. Jednak tylko na moment.
- Nagle agresja przeniosła się na policyjny radiowóz, jedna z osób spuściła powietrze w kole, kolejna zaczęła nim bujać. Osoby uciekły do budynku, gdy na miejsce na sygnałach dojeżdżali na wsparcie inni policjanci oraz pogotowie - tłumaczy rzeczniczka KWP w Gdańsku.
Policja zatrzymała i postawiła zarzuty dwóm agresorom
Po wieczorze pełnym grozy pucka policja przystąpiła do intensywnego działania w celu schwytania agresywnych osób, które dopuściły się bulwersujących czynów wobec funkcjonariuszy. - Policjanci z Pucka dzięki dobremu rozpoznaniu, zabezpieczonym filmom, rozmowom z mieszkańcami oraz zdobytym informacjom zatrzymali na tę chwilę dwie osoby - dowiadujemy się z relacji podkomisarz Kariny Kamińskiej.
- Najbardziej agresywne osoby odpowiedzialne za tę sytuację usłyszały już zarzuty, do których się przyznały. 27- i 35-latek chcą poddać się dobrowolnie karze. O tym zadecyduje jutro prokurator, do którego zostaną doprowadzeni mężczyzn - dodaje rzeczniczka.
Pucka policja planuje kolejne zatrzymania w związku z bulwersującą sprawą. - Nie ma społecznego i prawnego przyzwolenia na zachowanie zagrażające zdrowiu i życiu funkcjonariuszy, którzy wykonują obowiązki służbowe i chronią obywateli - podsumowuje podkomisarz Karina Kamińska.
Źródło: Pomorska Policja