Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > "Rola Polski jest o wiele większa niż sobie uświadamiamy". Kulisy wojny w Ukrainie
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 16.04.2022 14:05

"Rola Polski jest o wiele większa niż sobie uświadamiamy". Kulisy wojny w Ukrainie

Polska jest dla Ukrainy kluczowa, ale prezydent Niemiec zasłużył na lekcję pokory
SERGEI SUPINSKY/AFP/East News; HEIDI LEVINE/AFP/East News

- Gdyby nie Polska, Ukrainy w tej wojnie by już nie było - stwierdził ekspert PISM Daniel Szeligowski. W ocenie obecnej sytuacji wojny w Ukrainie nie zabrakło wyjaśnienia ukraińskiego spojrzenia na Niemcy. Decyzja o odmówieniu wizyty w Kijowie prezydentowi Frankowi Steinmeierowi nie była przypadkowa.

W rozmowie z portalem wp.pl Daniel Szeligowski postanowił wyjaśnić meandry polityczne i geopolityczne w ujęciu wojny w Ukrainie. Okazuje się, że dla naszych zachodnich sąsiadów działania Polski są obecnie kluczowe dla walki z Rosją.

Nieco mniej optymistyczne spojrzenie z punktu widzenia Ukrainy pada na Niemcy. Niemniej zaskakująca decyzja podjęta przez Wołodomyra Zełenskiego po złożeniu przez prezydenta Franka Steinmeiera propozycji nie była wymierzona w cały naród. W opinii eksperta był to jedynie sygnał ostrzegawczy.

Jak Polska wypada na tle wojny w Ukrainie? Ekspert ujawnia

Słowa Daniela Szeligowskiego dotyczące tego, jak postrzegana jest obecnie Polska, będą dla wielu osób zaangażowanych w pomoc Ukraińcom uciekającym ze swojego kraju przed wojną pociechą.

Trud Polek i Polaków nie poszedł na marne. - Gdyby nie Polska, Ukrainy w tej wojnie by już nie było. Nie jest sekretem, że pomoc militarna i humanitarna dla Ukrainy przechodzi przez nasz kraj - powiedział dla portalu wp.pl ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, koordynator programu Europa Wschodnia.

- Rola Polski jest o wiele większa niż sobie uświadamiamy. Zażyłość między prezydentami Zełenskim i Dudą jest jak najbardziej zrozumiała - dodał Daniel Szeligowski. Przypomnijmy, że podczas zdalnego przemówienia w polski Sejmie prezydent Ukrainy ujawnił, jak wyglądały początki znajomości z polską głową państwa.

Rola Polski jest ważna również z innego punktu

Bezpośrednie sąsiedztwo Ukrainy i Polski jest obecnie kluczowe. Ekspert to potwierdza i wskazuje, że z geopolitycznego punktu widzenia wojny w Ukrainie ważne jest to, iż "Rosjanie odcięli Ukrainę od portów na Morzu Czarnym i Azowskim", a sojusz z Polską pozwala minimalizować straty z tym związane.

- Te porty odpowiadały za 2/3 ukraińskiego eksportu. Nasz wschodni sąsiad jest krajem otwartym na handel zagraniczny - zależy od niego duża część ukraińskiej gospodarki - wyjaśnił ekspert PISM.

Silna pomoc ze strony Polski to szansa na przekierowanie handlu przez sąsiednie terytorium i pozwolenie na to, by wymiana nadal trwała. Nie zagrozi to zatem ukraińskiej gospodarce i tak obciążonej przez wojnę z Rosją.

Nie wszyscy stają jednak na wysokości zadania pomocy Ukrainie zaatakowanej 24 lutego przez Rosję. W opinii eksperta Wołodymyr Zełenski, który wielokrotnie głośno dziękuje Polsce za wsparcie, nie ma równie dobrego zdania na temat niemieckiego prezydenta.

Krytyka prezydenta Niemiec to nie krytyka Niemców

Kiedy świat obiegła wiadomość, że Wołodymyr Zełenski negatywnie ustosunkował się do propozycji Franka Steinmeiera dotyczącej wizyty w Kijowie, dziennikarze zaczęli przypominać działania niemieckiego polityka. - Niemcy ciągle szukają wymówki, by kontynuować politykę siedzenia na dwóch krzesłach równocześnie - stwierdził ekspert.

Daniel Szeligowski jasno zaznacza, że "stosunek Zełenskiego do Steinmeiera to nie jest stosunek do Niemiec jako takich". - To sygnał do pewnego obozu politycznego w Niemczech, który bardzo blisko współpracował z Kremlem - dodał ekspert PISM.

Kluczowe w tym przypadku wydaje się to, iż jeszcze niedawno prezydent Niemiec forsował niekorzystne dla Ukrainy uregulowanie kwestii przynależności Donbasu. - Większość Ukraińców kojarzy go głównie z tzw. Formuły Steinmeiera, czyli tego jak wdrożyć porozumienia mińskie w wersji niekorzystnej dla Ukrainy - wyjaśnił Daniel Szeligowski.

To właśnie uosabia prezydent Steinmeiera i temu sprzeciwia się Wołodymyr Zełenski reprezentujący wolę swoich obywateli na arenie międzynarodowej. - Nie ma dłużej zgody na to, by mieć ciastko i zjeść ciastko. To czas, by jednoznacznie opowiedzieć się, czy jest się za Rosją czy za Ukrainą - podkreślił specjalista PISM w rozmowie z portalem wp.pl.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: wp.pl