Powodzianie "dyżurują" na dachach zalanych domów. Wszystko przez przestępców
Dramatyczne doniesienia z Lewina Brzeskiego, którego mieszkańcy mierzą się z katastrofalnymi skutkami powodzi. Jego mieszkańcy organizują dyżury na dachach wciąż jeszcze zalanych domów, obawiają się jednego. W mieście przebywa dużo wojskowych i policji, funkcjonariusze przeprowadzają specjalne akcję, które mają zatrzymać haniebny proceder.
Dyżurują na dachach zalanych domów, powód jest jeden
Mieszkańcy Lewina Brzeskiego zmagają się z prawdziwym dramatem. Po przejściu kataklizmu ukazał się im przerażający widok, niektórzy nie mają do czego wracać. Teraz starają się uratować to, co zostało z ich dobytku. Część osób zwraca uwagę na kolejny, poważny problem i dyżuruje na dachach jeszcze zalanych domów. Obawiają się szabrownków.
ZOBACZ: Andrzej Duda gęsto tłumaczy się powodzianom. “Nie było to po prostu potrzebne”
Ciotka Jacka Jaworka miała pomocnika? Znany ekspert może mieć problemLewin Brzeski. Mieszkańcy boją się szabrowników
O działaniach mieszkańców Lewina Brzeskiego informowała reporterka Radia ZET. Po zapadnięciu zmroku w miejscach, gdzie wciąż nie dociera prąd, wiele osób przebywa na dachach budynków bądź puszcza muzykę z telefonu ładowanego powerbankiem. Dyżury odbywają się na domach, które wciąż są zajęte przez wodę. Wszystko to w obawie o nadejście szabrowników, problem narasta.
ZOBACZ: W domu ledwo było widać sufit. Złodzieje to chcieli wynieść od polskiej medalistki
Szabrownicy atakują domy, specjalne patrole policji
Sądy rozpatrują sprawy dotyczące szabrowników w trybie przyspieszonym. Poinformowano już o pierwszym wyroku, który zapadł w Lądku-Zdroju. W przypadku tego złodzieja jest to pół roku więzienia za kradzież alkoholu i wody ze sklepu. Policjanci nie zaprzeczają temu, że otrzymują dużo zgłoszeń od przestraszonych mieszkańców. Patrolują oni ulice ubrani w wodery, poinformowano o zatrzymaniu kilku szabrowników.