Okropne, co pielęgniarka zrobiła z noworodkiem, nagranie obiegło sieć. 29-latka już usłyszała zarzuty

Pielęgniarka naraziła zdrowie i życie noworodka

Skandal w stanie Nowy Jork. Zatrzymano 29-letnią Amandę Burke, która pracowała w szpitalu West Islip jako pielęgniarka opiekująca się dziećmi na oddziale intensywnej terapii noworodków. Został przydzielony do opieki nad 2-dniowym dzieckiem. Biuro prokuratura okręgowego hrabstwa Suffolk na Long Island poinformowało, że kobieta została oskarżona o narażenie dobra noworodka. Z powodu incydentu, do którego miało dojść 6 lutego br., kobietę zaledwie kilku godzin później zwolniono z pracy.

Grób gwiazdora "Znachora" jest w opłakanym stanie, mogiła została kompletnie zdewastowana. Wyjątkowo przykry widok Czytaj dalej

Kobieta rzuciła noworodkiem o łóżko, usłyszała zarzuty

Zajście zostało nagrane przez ojca małego Nikko, który miał paść ofiarą przemocy. Jak powiedziała matka chłopca Consuelo Saravia, treść filmiku tak nią wstrząsnęła, że "płakała i nie mogła zasnąć przez całą noc".

Pielęgniarka najpierw została zgłoszona przez byłych pracodawców do Stanowego Departamentu Zdrowia w celu dalszego postępowania dyscyplinarnego. 29-latka usłyszała następnie prokuratorskie zarzuty. - Podeszła do noworodka, kiedy on leżał w łóżeczku, podniosła dziecko, szybko odwróciła i brutalnie wepchnęła je do łóżeczka twarzą w dół - przekazali oskarżyciele.

29-latka w maju stanie przed sądem

Adwokat pielęgniarki w rozmowie z dziennikarzami NBC News powiedział, że jest przekonany o niewinności swojej klientki. Nie wierzy w to, że kobieta znęcała się nad dzieckiem. - Amanda to wybitna, wzorowa i empatyczna pielęgniarka, która nigdy nie zrobiłaby niczego, co mogłoby zagrozić jakiemukolwiek dziecku lub pacjentowi, który znajduje się pod jej opieką - powiedział Robert C. Gottlieb.

Obrońca oskarżonej dodał, że dziecko, którego dotyczy sprawa, nie doznało żadnych obrażeń, a zarzuty prokuratora okręgowego są nietrafione. Amanda Burke ma stanąć przed sądem 2 maja.

Źródło: NBC News