Lekarz wypisał kobietę ze szpitala. Jego dopisek jest hitem sieci
Nietypowy wypis ze szpitala obiegł sieć. Pacjentka, która go otrzymała, musiała być wzruszona, że lekarz nie tylko udzielił jej porady pozamedycznej, ale też dokładnie rozpisał jej na dokumencie, co ma robić. Medyk zadbał, żeby kobieta bezpiecznie wróciła do domu.
Niecodzienny wypis ze szpitala jest hitem w sieci
Mówi się, że lekarz to nie zupa pomidorowa, żeby go lubić. Ma być przecież specjalistą w swoim fachu. Jednak ciepłe nastawienie do pacjentów to nie tylko coś, co wypada z grzeczności. Serdeczność lekarza buduje zaufanie i sprawia, że nawet ciężko chorzy nie mają dodatkowego powodu do stresu w związku z opryskliwością medyków.
Jeden z lekarzy, którzy najwyraźniej leczą z pasji, wypisał jednej z pacjentek receptę. Na tym się jednak nie skończyło. Post, który od razu zdobył sympatię komentujących, obiegł internet.
8-letni Kamil z Częstochowy cierpiał od wielu tygodni. Wydało się, co działo się w szkoleLekarz okazał się niezwykle empatyczny
Lekarz z jednego z krakowskich szpitali sporządził nietypowy wypis ze szpitala. Został on udostępniony na profilu Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK na Facebooku. Na początku oczywiście pacjentka została poinformowana, co powinna zażywać w razie nawracania bólu.
Uwagę zwraca jednak dopisek. Lekarz nie tylko poinformował pacjentkę, jak bezpiecznie wrócić ze szpitala, ale rozpisał jej dokładnie plan podróży łącznie z numerami autobusów i godziną odjazdu pierwszego z nich.
- Pacjentka dopytuje, jak może dotrzeć do Lusiny. Proszę wsiąść w autobus nr 204 w kierunku Czerwonych Maków (pierwszy o godz. 04:59 z przystanku SU Instytut Pediatrii), następnie na Borku Fałęckim przesiąść się w autobus nr 255 w kierunku Gaj Zadziele - napisał lekarz.
Komentujący są zachwyceni
Internauci są zachwyceni pomocnym lekarzem. Pod wpisem na Facebooku znalazło się wiele pozytywnych komentarzy. “No i brawo dla lekarza za kreatywne podejście do wypisu”, “I to się nazywa profesjonalizm!”, "Nie wszyscy superbohaterowie noszą pelerynę..." - brzmiały niektóre z opinii.
Lekarz zdecydował się ujawnić pod postem. Humorystyczny komentarz pana Marcina spotkał się z aprobatą, a użytkownicy dodatkowo chwalili go za dobry gest.
Źródło: Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK/Facebook