Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nie żyje kobieta w 9. miesiącu ciąży. Do tragedii doszło pod prysznicem
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 17.10.2024 22:19

Nie żyje kobieta w 9. miesiącu ciąży. Do tragedii doszło pod prysznicem

Karetka
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Tragedia na Śląsku. Kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży poczuła się źle pod prysznicem i straciła przytomność. Mimo szybkiego przyjazdu służb i reanimacji życia ciężarnej nie udało się uratować. Teraz sprawę tej tajemniczej śmierci bada prokuratura. Dziecko udało się uratować dzięki cesarskiemu cięciu.

Ciężarna kobieta zasłabła pod prysznicem

Do tragicznej w skutkach sytuacji doszło w poniedziałek, 14 października w Chorzowie na Śląsku. Kobieta będąca w dziewiątym miesiącu ciąży poczuła się źle i zasłabła pod prysznicem. Ciężarna po chwili odzyskała przytomność, by następnie znów ją stracić i upaść na ziemię. Na miejsce zadysponowano ratowników medycznych wezwanych przez męża zmarłej. Na miejscu lądował również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR). Niestety życia 30-latki nie udało się uratować.

Fatalne wieści dla seniorów. Chodzi o wiek emerytalny, prezes ZUS nie ma wątpliwości Nie żyje młody mężczyzna, porażające okoliczności śmierci. W akcji śmigłowiec LPR

Dziecko przeżyło dzięki cesarskiemu cięciu

Ciężarna była reanimowana przez niemal godzinę. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się przywrócić u niej czynności życiowych. Lekarz będący na miejscu podjął więc decyzję o wykonaniu cesarskiego cięcia. Wszystko po to, aby uratować dziecko. Cały zabieg przeprowadzono w domu zmarłej kobiety ze względu na zbyt wysokie ryzyko podróży do szpitala.

ZOBACZ: Zderzenie samochodu z ciężarówką, nie żyje kobieta. Trzy karetki w akcji

Ostatecznie akcja przeprowadzenia cesarskiego cięcia zakończyła się powodzeniem. Niestety nowonarodzona dziewczynka również wymagała reanimacji. Mimo to udało się uratować jej życie, a następnie przewieźć do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Ze słów lekarzy wynika, że jej rokowania nadal są niepewne.

Dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii noworodka, stan jest nadal ciężki. Dziewczynka jest podpięta do wielu aparatur, a lekarze nadal walczą o jej życie - przekazał serwisowi "Fakt" rzecznik placówki, Wojciech Gumułka.

Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci

Służby, które przybył do mieszkania zmarłej kobiety, wykluczyły udział osób trzecich oraz ewentualne zatrucie tlenkiem węgla. Z tego powodu zdecydowano się na przeprowadzenie sekcji zwłok. Szefowa Prokuratury Rejonowej w Chorzowie - prok. Sabina Kuśmierska przekazała jednak, że na razie nie udało się wykazać pewnej przyczyny zgonu.

Dlatego pobraliśmy wycinki i zleciliśmy dalsze badania histopatologiczne. Na te wyniki będziemy musieli czekać nawet kilka tygodni. Posiadamy już dokumentację z pogotowia, szpitala, w którym przebywa dziecko zmarłej kobiety oraz z przychodni, w której prowadzona była ciąża pokrzywdzonej. Mogę potwierdzić, że była to końcówka ciąży i kobieta na dniach miała rodzić - przekazała przedstawicielka prokuratury.

ZOBACZ: Przyleciała do Polski na pogrzeb ojca, zginęła tego samego dnia. Tragedia na polskiej trasie

Śledczy na ten moment mają także własne przypuszczenia na temat tego, dlaczego doszło do tragedii. Póki co czekają jednak na dokładnie ustalenia biegłych. Warto wspomnieć, że 30-latka osierociła także 5-letnie dziecko. Wraz z resztą rodziny zostało ono objęte opieką psychologiczną.